miniatura

– dlaczego nie byłeś na zgromadzeniu parafialnym? Współodpowiedzialność za funkcjonowanie parafii jest zapisana w DNA ewangelicyzmu. Gdy obserwuje się frekwencję podczas zgromadzeń parafialnych, można odnieść wrażenie, że w tym duchowym kodzie genetycznym pojawiają się błędy. Nie jestem mistrzem dowcipów, ale jeden tzw. suchar udało mi się stworzyć. Czym różni się typowa luterańska parafia od każdego innego zboru, parafii czy wspólnoty? Odpowiedź: liczbą bezpieczników. Jednak żarty na bok, bo sprawa jest poważna. Pisząc o bezpiecznikach mam na myśli cały, dosyć skomplikowany system prawny naszego Kościoła, który rozdziela kompetencje pomiędzy różne gremia na poziomie parafialnym, diecezjalnym i centralnym. Na niektórych płaszczyznach dzieje się to w sposób bardziej precyzyjny i twórczy, w innych obszarach powoduje chaos,[...]

miniatura

Zanim przejdę do duszpasterskiego wymiaru towarzyszenia osobom w drodze do ewangelickiego Kościoła, chciałbym opisać kontekst, w którym wyrastałem i przeżyłem większość swojego dotychczasowego życia. Urodziłem się bowiem w rodzinie pastorskiej i do momentu podjęcia studiów mieszkałem na Śląsku Cieszyńskim. W szkole podstawowej chodziłem do klasy, w której było 23 ewangelików i 2 stanowczych chrześcijan. Bycie ewangelikiem było czymś naturalnym, wręcz oczywistym. Rzecz jasna byłem świadom, jak proporcje wyznaniowe układają się w perspektywie całego kraju, niemniej przez długi czas funkcjonowałem w swoistej „bańce”, gdzie to ewangelicy są większością. Przynależność wyznaniowa warunkowana chrztem raczej nie podlegała zmianom. Również w mojej rodzinnej parafii wstąpienia do Kościoła były rzadkością, zdarzały się[...]

miniatura

Dzielenie się wiarą – rzecz oczywista dla chrześcijan. Nie powinno nam to sprawiać żadnych trudności. Ale czy tak jest w rzeczywistości? MOTTO: „Co mówię wam w ciemności, opowiadajcie w świetle dnia; a co słyszycie na ucho, głoście na dachach”. Mt 10,27 Na tych łamach podzieliłem się już moją pasją do futbolu amerykańskiego (patrz „Zwiastun Ewangelicki” 3/2025). Pozwólcie więc na jeszcze jedną związaną z tym refleksję. Kiedy 10 lutego o godzinie 4.15 nad ranem zakończył się tegoroczny finał Super Bowl ligi NFL, wśród opadającego na murawę stadionu konfetti – zawodnicy i trenerzy obydwu drużyn rozpoczęli udzielanie niekończącej się serii wywiadów. I co niezwykłe i poruszające, niemal wszyscy oni – zarówno zwycięzcy, jak i pokonani (!) swoje wypowiedzi rozpoczynali od podziękowania Bogu za Jego prowadzenie,[...]

miniatura

Na przestrzeni wieków formowały się w chrześcijaństwie różnorodne tradycje, zwyczaje, formy pobożności i sposoby wyrażania wiary. Niektóre przetrwały do dziś, inne odeszły w zapomnienie. Do jednych Kościół głośno zachęcał, inne krytykował, a niektórych wręcz zabraniał. Kościół XXI wieku czerpie dziś z bogatej tradycji przeszłości propagując jednocześnie nowe, bardziej aktualne, trafiające do współczesnego człowieka i jego potrzeb formy ekspresji religijnych uczuć. MOTTO: „Dawid i cały Izrael tańczyli przed Bogiem, z całej siły śpiewając pieśni i grając na cytrach, harfach, bębnach, cymbałach i trąbach”. 1 Krn 13,8 Mam wciąż w pamięci nabożeństwa XIII Zgromadzenia Ogólnego Światowej Federacji Luterańskiej w Krakowie w 2023 roku. Pamiętam, jak wielki zachwyt i wdzięczność wzbudziła we mnie ukazana i przeżywana[...]

miniatura

Nie oglądam meczów piki nożnej… I nie chodzi tu bynajmniej o udowadnianie wyższości jednej dyscypliny sportowej nad drugą, ale o zwykłe, osobiste upodobania. Od wielu lat jestem kibicem NFL (National Football League), czyli tzw. futbolu amerykańskiego. W chwili, gdy ten numer „Zwiastuna Ewangelickiego” będzie docierał do naszych parafii, ja będę tuż przed najważniejszym wydarzeniem całego sezonu – czyli finałowym meczem Super Bowl. MOTTO: „Jeślibyście mieli wiarę jak ziarno gorczyczne, i rzeklibyście do tego figowca: Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze, usłuchałby was”. Łk 17,6 Amerykanie, dla których futbol jest niemalże sportem narodowym, gromadzącym dziesiątki tysięcy ludzi na każdym stadionie, a podczas finału ponad 120 milionów (!) osób przed telewizorami – uwielbiają statystyki. Każdy mecz, oprócz doznań natury[...]

miniatura

Bóg nie dał nam Ziemi, abyśmy ją zaśmiecali i zatruwali, ale po to, by ją uprawiać i strzec (por. 1 Mż 2,16). W dzisiejszych czasach, gdy według statystyk co sekundę na wysypisko trafia śmieciarka pełna ubrań, ważne jest zwłaszcza to drugie słowo. Strzec, czyli także troszczyć się o to, jak zagospodarować tysiące ton zużytych tekstyliów. Pewne działania ochronne już – jako ludzkość – podejmujemy, nie są one jednak wystarczające. Przede wszystkim dlatego, że produkcja jest coraz większa. Przeciętnie nosimy ubrania od dwóch do pięciu lat, czyli o połowę krócej niż kilkanaście lat temu. Z kolei niesprzedane kolekcje najczęściej trafiają od razu na śmietnik. Syntetyczne materiały, których mamy coraz więcej, rozkładają się nawet dwieście lat. Hałdy ubrań z Europy i USA oczekujących na utylizację na chilijskiej pustyni Atacama są[...]

miniatura

Jedną z najważniejszych cech człowieka rozumnego (homo sapiens) jako gatunku ssaków naczelnych jest umiejętność używania złożonego języka w różnych formach komunikacji. Nasze życie, gdziekolwiek i jakkolwiek je przeżywamy, oparte jest na słowach – wypowiadanych, spisywanych, czytanych i przekazywanych kolejnym pokoleniom. To słowa kształtują nasz świat, poglądy, wartości i postawy. MOTTO: „Wiara tedy jest ze słuchania, a słuchanie przez Słowo Chrystusowe”. Rz 10,17 Słowa skłaniają nas do podejmowania lub zaniechania takich, a nie innych działań. To słowa miłości i szacunku mają moc budować nasze więzi i wzajemne relacje, a te pełne pogardy, nienawiści, egoizmu lub zazdrości – trwale je niszczyć. Zwykłe słowa i jedyne Słowo Czasem są to słowa codzienne i zwyczajne, a czasem – te mające odświętny charakter, docierające do[...]

miniatura

Nie wyobrażają sobie życia bez wiary. Bywali w różnych kościołach i uczestniczyli w różnych praktykach religijnych. W parafii pod Wawelem znaleźli swoje miejsce. Ja, Beata – nie wyobrażam sobie życia bez wiary. To wiem. Wiara daje mi siłę. Obecność Boga odczuwam najmocniej w kontakcie z naturą. Tak trochę panteistycznie. Najlepiej mi się z nim rozmawia, gdy wędruję górskimi szlakami. Kiedy patrzę ze szczytów na rozległe panoramy, to dziękuję za ten świat, za to, co mam i za to, że dane mi jest podejmować trud bycia i życia. Tak, na górskich szczytach toczą się najlepsze pogawędki z Bogiem. Mojżesz wchodził na górę Syjon, Jezus na górę Tabor, a w ogrodzie oliwnym prowadził intymną rozmowę ze swoim Ojcem. Lubię być z Bogiem sam na sam. Ja, Paweł – nie wyobrażam sobie życia bez sensu. A sens życia daje mi wiara. Nawet jeśli[...]

miniatura

Dla jednych – naturalna i oczywista jak codzienne ubranie, dla innych – niemal nieosiągalna jak szczyt Mount Everestu.Dla jednych – jest powodem do dumy wypełniającym wszystkie aspekty życia, dla innych – powodem do szyderczego uśmiechu, drwin i niezrozumienia.Dla jednych – jest wyzwalającą i unoszącą człowieka siłą, podtrzymującą nadzieję i dającą codzienną radość, dla innych – to źródło zniewolenia i przyczyna wszelkiego zła, przemocy i niesprawiedliwości. Nie możemy jej odziedziczyć, choć możemy z rodzinnego domu wynieść jej dobre wzorce. Jej fenomen wymyka się wszelkim statystykom, nie da się jej przeliczyć ani zmierzyć. W swoich przejawach potrafi zaskakiwać, czasem szokować, skłaniać do cichej, wewnętrznej refleksji albo ekspresyjnej, energetycznej, zaraźliwej wręcz radości. Dar, o który mamy się troszczyć Nasze[...]

miniatura

Właściwie trudno określić, kiedy nastąpiło moje pierwsze spotkanie ze „Zwiastunem” – czytaj: „Przyjacielem Dzieci”. Zapewne było to w bardzo wczesnym dzieciństwie. Możliwe, że nastąpiło ono za sprawą książki Mój przyjaciel Jezus. Jedno wiem na pewno: mama dbała, by kolejne numery czasopisma dla dzieci nabywać regularnie; prenumerować zaczęliśmy je później. Najpierw czytała mi zamieszczane tam historie, abym potem, gdy nauczyłem się składać litery, mógł sam zagłębiać się w lekturze. Mój ojciec, posiadający wspaniałe manualne zdolności, w tym czasie stawał się introligatorem, który pojedyncze numery roczników „Przyjaciela Dzieci” zszywał w książki. Dla ewangelika żyjącego w diasporze te drukowane stronice wyznaniowej literatury były czymś niezwykle wartościowym. Gdy się jest jedynym luteraninem na podwórku, w klasie,[...]