miniatura

Kiedy myślę o demokracji ateńskiej, w mojej głowie pojawia się obraz mężczyzn, którzy spotykają się i rozmawiają o istotnych dla nich sprawach oraz wspólnie podejmują ważne dla nich decyzje. Dumając nad tym obrazem zastanawiam się, czy obraz ten może być w pewien sposób obrazem Kościoła albo parafii. Zdaję sobie sprawę z niedoskonałości owego porównania, bo na przykład pomija ono kobiety czy młodzież, ale nie przychodzi mi na myśl nic lepszego.  Ilu z nas zdarzyło się być w jakiejś grupie tylko formalnie, bo taka była potrzeba, wymóg chwili. Gremium takie było „nasze” tak naprawdę tylko z nazwy, bo przecież i tak albo nie mieliśmy ochoty się w nie angażować, albo nie wierzyliśmy, że nasze zaangażowanie będzie miało jakikolwiek sens. Czy czasem nie miewamy tak nadal? Ewangelik należy do jednej z parafii i niejako z automatu,[...]

Musisz się zalogować aby zobaczyć zawartość. Proszę . Nie masz konta? Przyłącz się