miniatura

Pamiętam z dzieciństwa dorodną śliwę, która rosła u nas w ogrodzie – przypominała już dojrzałe drzewo, ale nie owocowała. Dorośli co roku oglądali ją i rozstrząsali, dlaczego jeszcze nie kwitnie, bo już dawno powinna. Nie wiem czy śliwy, tak jak ludzie, mogą zadecydować o tym, że nie chcą mieć potomstwa, ale ta chyba go nie planowała. Ponieważ nie spotkało się to ze zrozumieniem, nie było jej dane dożyć w ogrodzie spokojnej starości. Człowiek sadzi drzewa owocowe po to, aby mieć owoce. Historia śliwy przypomina podobieństwo o drzewie figowym opowiedziane przez Jezusa (zob. Łk 13,6-9). Właściciel winnicy, po trzech latach oczekiwania na owoce, kazał wyciąć nieurodzajne drzewo, ale winogrodnik uprosił go o jeszcze trochę cierpliwości. „Panie, pozostaw je jeszcze na ten rok, aż je okopię i obłożę nawozem, może wyda owoc w[...]

miniatura

Jakie znaczenie dla współczesnego ewangelika ma czas pasyjny? Co to dla nas oznacza, że 40 dni od tzw. środy popielcowej do Wielkanocy ma być przeznaczone na refleksję nad męką i cierpieniem Jezusa? Mamy się wyciszyć, odsunąć od siebie absorbujące sprawy zewnętrzne. Czas pasyjny to czas pokuty, upamiętania, powrotu do Boga – najczęściej poprzez spowiedź i Wieczerzę Pańską. W niektórych regionach Polski przeżywanych częściej niż w innych okresach roku kościelnego. Tyle o tradycji i zwyczajach. Zastanawiam się jednak, czy w obecnej rzeczywistości towarzyszy nam refleksja na temat tego, czym jest spowiedź i co to znaczy pokutować? Uczyliśmy się o tym podczas przygotowań do konfirmacji. Kojarzymy różne fragmenty biblijne temu poświęcone. Niektórym może to wydawać się oczywiste – może zatem pojawić się pytanie, dlaczego w ogóle pisać[...]

miniatura

Gdyby nie łzy, bylibyśmy jak maszyny – nawet najdoskonalsze roboty nie potrafią płakać. Nie odczuwają emocji. Dlaczego zatem wstydzimy się tej reakcji? I dlaczego nie warto powstrzymywać łez? Krystyna niedawno straciła matkę. Od dwóch tygodni płacze i nie jest w stanie się uspokoić. Ciągle towarzyszy jej smutek i ból, jednak po wybuchu płaczu czuje się nieco lepiej. Elżbieta pięć miesięcy temu wyszła za mąż. Podczas ceremonii w kościele, w momencie ślubowania, poczuła przypływ ogromnej radości, nieopisanego szczęścia i wzruszenia. Łzy napływały jej do oczu i – mimo starań – nie mogła ich powstrzymać, płakała ukradkiem do końca uroczystości. Jerzy lubi czytać przed snem poezję. Na jego nocnym stoliku zawsze leżą tomiki Wisławy Szymborskiej i Czesława Miłosza, których ceni szczególnie. Lektura często prowadzi go do łez[...]

miniatura

Pierwsza niedziela okresu roku kościelnego, który nazywamy czasem pasyjnym albo okresem postu, rozpoczyna szczególny czas dla wszystkich chrześcijan. Różnie w różnych tradycjach chrześcijańskich ten czas jest obchodzony. Wszędzie jednak w zwiastowaniu i nauczaniu nacisk kładzie się na pokutę i spowiedź jako te elementy, które uświadamiają człowiekowi jego słabość, skłonność do grzechu oraz konsekwencje, jakie grzech ma dla ludzkiego życia. Stary Testament przypomina nam pochodzenie grzechu. Tę historię poznaliśmy już jako dzieci, doskonale znamy jej głównych bohaterów – Adama, Ewę i węża. Historia o pojawieniu się grzechu na świecie nie ma za zadanie nas straszyć, nie jest jej rolą wytykać nam to, czego dopuścili się nasi prarodzice. Nie chodzi też o to, by rysować przed nami obraz Boga, który jest mściwy i niecierpiący sprzeciwu. Ta[...]

miniatura

– czy jest na nią miejsce? „Być luteraninem to być ekumenicznym” – ta deklaracja otwiera przedmowę ks. Martina Junge, ówczesnego sekretarza generalnego Światowej Federacji Luterańskiej, do kluczowego dokumentu podsumowującego luterańskie zaangażowanie ekumeniczne, który ukazał się w 2018 roku. Zobowiązania Światowej Federacji Luterańskiej na ekumenicznej drodze do wspólnoty kościelnej, bo o nich tutaj mowa, są swoistym podręcznikiem luterańskiego zaangażowania ekumenicznego. Nie bez przyczyny w tytule pojawiło się słowo „zobowiązanie” (polskie tłumaczenie ukazało się w 2020 roku), bowiem od czasu, kiedy luteranie zaczęli intensyfikować swoje zaangażowanie w ruch ekumeniczny, to działanie było dla nich nie czymś dowolnym, dodatkowym, ale właśnie nieodłącznym zobowiązaniem luterańskiej tożsamości. Od deklaracji do[...]

miniatura

– zobaczone zupełnie na nowo Czy dziwi nas, że król Herod chciał zgładzić Chrystusa? Ja się nie dziwię, jednak opowieść o Zbawicielu znam od początku do końca. Żyjemy przecież w świecie, w którym religia wyrosła z Bożego objawienia się w Chrystusie odcisnęła swoje piętno. Łatwo nam przyjąć, że Herod to potwór. Chciał zabić dziecko! Według Ewangelii Mateusza doprowadził do rzezi innych małych dzieci – i to rzeczywiście jest potworne. Czy jednak różnił się tak bardzo od wielu innych władców w historii, którzy usuwali rodziny pretendentów do tronu? My w roli Heroda Jego, Heroda, sytuacja jest inna niż nasza, a jednocześnie tak bardzo podobna. Postawmy się teraz na jego miejscu. Jesteśmy królami i oto do pałacu przychodzą szacowni mędrcy. Pytają: „Gdzie jest ten nowo narodzony król?”. Królami jednak jesteśmy my.[...]

miniatura

– czyli na czym mamy budować przyszłość Jak żyć, gdy świat wali się w gruzy? Jak patrzeć w przyszłość, gdy brak nadziei? Jak wierzyć słyszanym słowom, gdy doznało się najgorszego z zawodów, gdy przeżyło się rozczarowanie, zostało się porzuconym, oszukanym? Jak budować przyszłość, patrząc na ruiny teraźniejszości? To są pytania i obawy, z którymi niejednokrotnie się mierzymy. Z nimi też musiał zmierzyć się Mojżesz. U jego stóp leżą pozostałości złotego cielca, którego zrobili sobie jego pobratymcy pod górą Synaj. A wraz z nimi – na ziemi – potłuczone i podeptane kamienne tablice z dziesięciorgiem przykazań. Izraelici złamali każdą z danych obietnic. Przymierze z Bogiem, które miało im dawać poczucie bezpieczeństwa, powód do dumy i pewność Bożej opieki, zostało bezmyślnie zniszczone i zerwane. Nie dziwi Boża[...]

miniatura

– potrzebujemy bożonarodzeniowego skupienia Ewangelia o narodzinach Jezusa Syna Bożego w Betlejem jest pełna obrazów. Opisy ewangelistów Mateusza i Łukasza pomagają nam wyobrazić sobie tamte wydarzenia, które prawdopodobnie każdy z nas widział chociaż raz zilustrowane na obrazku lub świątecznej kartce. „Jak jednak dostrzec różnicę, pomiędzy tym, co ma znaczenie, a tym, co wydaje się, że je ma?” – możemy zapytać za Thomasem S. Eliotem. Mały Pan Jezus leżący w żłóbku, Józef i Maria, koniecznie osiołek, wół i krowa, aniołowie, pasterze, tzw. trzej królowie, duża gwiazda i dary – mirra, kadzidło i złoto – to wszystko na obrazku być musi. A, i owieczki, bo przecież pasterze bez owieczek by nie przyszli! Wszystko musi się zgadzać, być ładne, takie miłe do oglądania, bo takie lubimy. Inny świat Kilka lat temu zobaczyłem inny[...]

miniatura

– oczekiwanie w adwentowej wspólnocie Jak przeżywać adwent? Samemu czy wspólnie? Razem czy osobno? W gruncie rzeczy nie są to pytania o tradycje związane z przygotowaniem do Bożego Narodzenia. Pytania te dotyczą wspólnoty. A jeżeli tak, to jakiej wspólnoty – ludzi wierzących, że zasługują na odkupienie czy może wspólnoty ufającej, że Bóg wybawia pomimo wszystko? Prorok W Iraku, we wschodniej części Mosulu, niedaleko ruin starożytnej Niniwy, jest wzgórze nazywane Nebi Junus, czyli Prorok Jonasz. Jeszcze dekadę temu można było znaleźć tam budynek otoczony fontannami i miejscami do ablucji – obmycia. W samym środku rozciągnięto jedwabny baldachim oraz wstawiono drzwi zdobione szlachetnymi kamieniami. Tam właśnie Jonasz miał mieszkać. Tam też, według legendy, miał zostać pochowany. Grób odnaleziono w trakcie renowacji meczetu. Najpierw[...]

miniatura

– czyli czego możemy nauczyć się od faryzeuszy? Obraz faryzeuszy, jaki odnajdujemy na kartach Nowego Testamentu, jest raczej negatywny. Nazwanie kogoś faryzeuszem dzisiaj nie jest pochlebną oceną. Tymczasem to istniejące od starotestamentowych czasów ugrupowanie może zaoferować nam, współczesnym, cenne refleksje. Czytając encyklopedyczne notki dotyczące faryzeuszy można wynotować następujące wiadomości: najprawdopodobniej wywodzili się od starożytnych chasydów (z hebr. chasidim – pobożni, bogobojni, czyści); greckie określenie pharisaioi pochodzi od hebrajskiego słowa peruša, które określa „tego, kto się oddziela, żyjącego w separacji od osób rytualnie nieczystych, aby móc zbliżyć się do świętego Boga”. Okres intensywnej działalności faryzeuszy przypada od ok. II wie-ku p.n.e. do ok. 70 r. n.e. W tym czasie zyskali sobie reputację[...]