miniatura

– oczekiwanie w adwentowej wspólnocie Jak przeżywać adwent? Samemu czy wspólnie? Razem czy osobno? W gruncie rzeczy nie są to pytania o tradycje związane z przygotowaniem do Bożego Narodzenia. Pytania te dotyczą wspólnoty. A jeżeli tak, to jakiej wspólnoty – ludzi wierzących, że zasługują na odkupienie czy może wspólnoty ufającej, że Bóg wybawia pomimo wszystko? Prorok W Iraku, we wschodniej części Mosulu, niedaleko ruin starożytnej Niniwy, jest wzgórze nazywane Nebi Junus, czyli Prorok Jonasz. Jeszcze dekadę temu można było znaleźć tam budynek otoczony fontannami i miejscami do ablucji – obmycia. W samym środku rozciągnięto jedwabny baldachim oraz wstawiono drzwi zdobione szlachetnymi kamieniami. Tam właśnie Jonasz miał mieszkać. Tam też, według legendy, miał zostać pochowany. Grób odnaleziono w trakcie renowacji meczetu. Najpierw[...]

miniatura

– czyli czego możemy nauczyć się od faryzeuszy? Obraz faryzeuszy, jaki odnajdujemy na kartach Nowego Testamentu, jest raczej negatywny. Nazwanie kogoś faryzeuszem dzisiaj nie jest pochlebną oceną. Tymczasem to istniejące od starotestamentowych czasów ugrupowanie może zaoferować nam, współczesnym, cenne refleksje. Czytając encyklopedyczne notki dotyczące faryzeuszy można wynotować następujące wiadomości: najprawdopodobniej wywodzili się od starożytnych chasydów (z hebr. chasidim – pobożni, bogobojni, czyści); greckie określenie pharisaioi pochodzi od hebrajskiego słowa peruša, które określa „tego, kto się oddziela, żyjącego w separacji od osób rytualnie nieczystych, aby móc zbliżyć się do świętego Boga”. Okres intensywnej działalności faryzeuszy przypada od ok. II wie-ku p.n.e. do ok. 70 r. n.e. W tym czasie zyskali sobie reputację[...]

miniatura

Sól ziemi, światłość świata… Te słowa czytam zawsze z mieszanymi uczuciami. Wiem, że powinny odnosić się one do naszego tu i teraz – tego, kim jesteśmy jako chrześcijanie lub kim być powinniśmy. Ale zawsze pojawia się wątpliwość, która kieruje moją uwagę na przeszłość, na to, co już minęło. Pojawia się taka myśl z tyłu głowy: No, może kiedyś tak było, może dawniej można było tak powiedzieć. Kiedyś… Może przed wojną, może wtedy, gdy parafia liczyła kilka tysięcy osób, gdy tętniła życiem. Kiedyś – gdy Kościół był konkretną, „przeliczalną” wielkością społeczną, a nie był tylko Kościołem diaspory żyjącym w rozproszeniu. Może kiedyś byliśmy ową szczyptą soli, tym światełkiem nadziei w codziennej szarości, kiedyś byliśmy prawdziwą alternatywą dla pełnego obojętności świata. Kiedyś… A teraz? A[...]

miniatura

Rok 2023 jest dla parafii w Szczecinie wyjątkowy. Mamy okazję, aby wykorzystać przypadający w tym roku w naszym mieście jubileusz 500 lat Reformacji, do przypomnienia historii, wpływu duchownych i świeckich luteran na rozwój Szczecina. Jest to niewątpliwie szansa, aby zwrócić uwagę mieszkańców na naszą obecną rolę, jaką pełnimy jako parafia Kościoła mniejszościowego na Łasztowni, a więc w dzielnicy, której dawne znaczenie chcą przywrócić włodarze. Czy mamy coś ważnego do zaoferowania współczesnemu człowiekowi? Czy główne zasady Reformacji mogą być atrakcyjne dla dzisiejszego poszukującego? Przypatrzmy się zatem jednej z najważniejszych zasad, mianowicie sola Scriptura, czyli tylko Pismo Święte. Znamy historyczne uwarunkowania, w których powstała. Powrót do źródeł Wobec wprowadzanych w Kościele Zachodnim dogmatów, które wyrażały[...]

miniatura

– jak pracować nad jednomyślnością Mężczyzna dzwoni do kolegi. Włącza się automatyczna sekretarka: „Tu rezydencja Kowalskich. Połączyłeś się akurat w trakcie naszej kolejnej kłótni. Zostaw wiadomość, a oddzwoni to z nas, które tym razem nie wyprowadzi się do matki”. Mam nadzieję, że taka sytuacja ma miejsce tylko w dowcipie, ale przyznajmy, że – niestety – w większości naszych relacji od czasu do czasu dochodzi do nieporozumień, scysji, a nawet kłótni. Ponoć nawet Ruth Graham, żona znanego kaznodziei Billy’ego Grahama, pytana, czy myślała kiedyś o rozwodzie, przyznała z przymrużeniem oka, że o rozwodzie nigdy, ale o morderstwie kilka razy. Zapewne takie myśli były wynikiem konfliktów z jej szacownym małżonkiem. Ja mam rację, ty się mylisz Sprzeczki i spory są stare jak ludzkość. Przypuszczam, że gdy Adam i Ewa po[...]

miniatura

Prowadząc zajęcia na tegorocznym Tygodniu Ewangelizacyjnym dla Rodzin w Karpaczu, przeprowadziłem krótki quiz z wiedzy na temat historii stworzenia opisanej w drugim rozdziale 1. Księgi Mojżeszowej. Chodziło o pokazanie nam wszystkim, że nawet najbardziej znane teksty warto na nowo czytać uważnie. Często pamiętamy je przede wszystkim tak, jak nam je opowiadano. Jakież było zdziwienie, gdy okazało się, że nie ma w Biblii takich zwrotów, jak: „zostali wyrzuceni”, „za karę” lub informacji, jakie części ciała zostały przykryte przez pierwszych ludzi po zerwaniu owocu. Największe zaciekawienie wzbudziły rosnące w ogrodzie dwa szczególne drzewa. No właśnie: które z nich rosło pośrodku Edenu? Gdzie rosły te drzewa? Z pierwszą informacją spotykamy się w 1 Mż 2,9 „oraz drzewo życia w środku ogrodu i drzewo poznania dobra i zła”. Okazuje[...]

miniatura

– czy większość ma zawsze rację? Co jest w życiu słuszne? Kto decyduje o tym, co dobre, słuszne i właściwe? Kto ma monopol na posiadanie lub głoszenie prawdy? Kto ma prawo oceniania innych i wydawania wyroków? Kto o tym decyduje? Czy tzw. społeczne elity, czy zwykła większość, której reprezentantem może być chociażby skandujący swoje hasła tłum? Te pytania były ważne dwa tysiące lat temu i są ważne nadal. Powtórzmy: Co jest w życiu słuszne? Kto ma prawo decydować o słuszności naszych poglądów i zachowań? To pytanie pojawia się i dziś. Przypomnijmy sobie biblijną historię o nieproszonym, nierozważnym i niechętnie widzianym gościu zapisaną w Ewangelii Łukasza 7,36-50. Historię kobiety o wątpliwej reputacji, która przychodzi do domu faryzeusza z drogocennym olejkiem i zakłóca biesiadę. Zamiast zadbać o wielu potrzebujących i[...]

miniatura

  Szukając czynników, które wpływają na nasze życie, najłatwiej zacząć od tego, co zewnętrzne. Wskazujemy na rodzinę, pracę, sytuację gospodarczą, kraj, w którym żyjemy, aktualnie rządzącą partię polityczną, szefa, sąsiadów, zbór, do którego należymy, miejsce zamieszkania i wiele innych rzeczy. Ocena tych czynników i przypisanie im odpowiedniej wagi zależy jednak od tego, czy jest nam w życiu dobrze czy źle. Jeśli jest nam dobrze, staramy się sprawczość w osiąganiu tego naszego „dobrze” przypisać sobie w jak największym procencie. Kusi stwierdzenie: „Tak, to wszystko ważne i ma wpływ, ale gdyby nie ja i moje wysiłki, nie byłoby tak świetnie”. Jeśli jednak jest nam w życiu źle, jesteśmy bardziej skłonni przypisać poszczególnym czynnikom odpowiedzialność czy wręcz winę za to, co nas spotyka. W takim przypadku kusi, by[...]

miniatura

– o duchowym dojrzewaniu W ostatnich miesiącach podczas nabożeństw omawiam List Jakuba, a swoje przemyślenia opieram w dużym stopniu na własnych przeżyciach. Gdy piszę te słowa, mijają właśnie trzy lata od niełatwych wydarzeń, jakie były moim udziałem: złamanie nosa, udar mózgu, koronawirus, zapalenie rdzenia kręgowego, operacja serca – a to wszystko zaledwie w ciągu roku. To trudne do zrozumienia nawarstwienie się tak wielu dolegliwości, które mogły zakończyć się śmiercią lub trwałym kalectwem, wywoływało moją bezradność i wiele pytań. Lecz choć nie było to łatwe, nie pytałem Boga dlaczego, lecz zastanawiałem się, czego On chce mnie przez te trudne doświadczenia nauczyć. I na nowo odkrywałem sens wiersza: „Poczytujcie to sobie za najwyższą radość, bracia moi, gdy rozmaite próby przechodzicie” (Jk 1,2). Cieszyć się z[...]

miniatura

– Biblia i modlitwa to nasze podpory Uwielbiam obserwować rozwijające się rośliny. Patrzeć, jak z każdym dniem pojawia się więcej pączków, a potem liści na krzewach. Wręcz hipnotyzuje mnie widok kwitnącej magnolii czy drzew owocowych. Wiosna to moja ulubiona pora roku. Wtedy zawsze dociera do mnie, że procesy zachodzące w przyrodzie odzwierciedlają działanie Boga wobec człowieka. Spójrzmy choćby na pnącza. Bez odpowiedniej podpory większość z nich nie rozwija się prawidłowo – weźmy na przykład powój polny czy różne gatunki bluszczu. Swego czasu z ziarenka wyhodowałam roślinę, która rośnie w Afryce i Azji. Potocznie nazywa się ją „fasolowym spaghetti”, bo jej owoce – strąki mogą osiągać nawet pół metra długości. Jednak żeby miały taką imponującą długość, potrzebują podpory, stelaża, wokół którego roślina będzie[...]