Pisać, czy nie pisać? Dzielić się z Czytelnikami, czy zostawić dla siebie tych kilka obrazów związanych z obecnością Zwiastuna w moim życiu? Czy to jest na tyle ważne, by odkryć, przypomnieć pewne fakty i nazwiska? A może ważne! Choćby dla jednego kogoś, kto wczyta się w krótkie migawki? Obraz pierwszy. Dom babci Zuzanny w Jaworzu. Wakacje wczesnego dzieciństwa. I pewna celebra. Przynoszenie egzemplarza „Zwiastuna” z kościoła, gdy w kuchni już pachniało rosołem i mizerią, i młodymi ziemniaczkami. I szacunek babci do słowa pisanego. Jej zaczytanie, a później, rok w rok, oprawianie egzemplarzy czasopisma w roczniki. I moje myszkowanie w pokoju wujka Gustawa, brata taty, który na stałe mieszkał na Zaolziu w Czechach, ale w rodzinnym domu pokój koło strychu był do jego wyłącznej dyspozycji. Zapach zgromadzonych tam wielu książek i grubych[...]
Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.