– finał Ogólnopolskiego Konkursu Biblijnego „Sola Scriptura”
W roku szkolnym 2023/2024 po raz 17. zorganizowano Ogólnopolski Konkurs Biblijny „Sola Scriptura”. Do finału, który odbył się 9 marca 2024 r. w Bielsku-Białej i Warszawie, zakwalifikowało się 131 uczniów z 5 diecezji Kościoła luterańskiego. Temat konkursu brzmiał: Jezus naszą nadzieją, a uczniowie czytali Ewangelię Mateusza w ekumenicznym przekładzie.
W Bielsku-Białej finał odbył się w auli Towarzystwa Szkolnego im. Mikołaja Reja – na Bielskim Syjonie. Wzięli w nim udział uczniowie z diecezji cieszyńskiej i katowickiej. Uczestników, rodziców oraz katechetów przywitała generalna wizytator nauczania kościelnego diakon Ewa Below. Następnie głos zabrał biskup diecezji katowickiej Marian Niemiec, który oparł swoje rozmyślanie na tekstach z książki Z Biblią na co dzień.
W Warszawie 27 uczestników z diecezji pomorsko-wielkopolskiej, mazurskiej i warszawskiej spotkało się w Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej. Przywitała ich wykładowczyni tej uczelni mgr teol. Elżbieta Byrtek, a następnie głos zabrał biskup Kościoła Jerzy Samiec, który przeczytał teksty biblijne na ten dzień oraz życzył uczestnikom dobrej pracy. W finale uczestniczył też ks. Dariusz Chwastek, wizytator lekcji religii diecezji warszawskiej. W trakcie konkursowych zmagań wolontariusze, studenci ChAT, wśród których znajdowali się również laureaci konkursu z poprzednich lat, zajmowali się rodzicami i opiekunami finalistów, którzy m.in. mogli zwiedzić uczelnianą bibliotekę.

Trzeba się było skupić
W obu miejscach finaliści w trzech grupach wiekowych mieli 45 minut, aby odpowiedzieć na 25 pytań. W Bielsku-Białej najszybciej oddali prace i wyszli z sali Nikodem Madzia z parafii Brenna-Górki oraz Judyta Czyż z parafii w Drogomyślu, której wystarczyły 24 minuty. W finale uczestniczyła drugi raz: „Nie było trudno, ale trzeba się było skupić” – mówi piątoklasistka, mieszkanka Ochabów, która zajęła ostatecznie piąte miejsce, ex aequo z trzema innymi osobami. Nikodem uzyskał w swojej grupie klas 4-6 maksymalną liczbę punktów i zajął pierwsze miejsce. Maksymalną liczbę punktów uzyskali też finaliści z Drogomyśla: w grupie klas 7-8 Joanna Wysocka, a w najstarszej grupie Michał Kamel.
Uczestnikom największą trudność sprawiły pytania typu „kto coś powiedział” na przykład: „W jakich dwóch sytuacjach Jezus powiedział do swoich uczniów, że mają małą lub słabą wiarę?”. Tymoteusz Cieślar, siódmoklasista ze Skoczowa uważa, że najgorsze były wyliczanki i nie jest w tym odosobniony. Nawet wielokrotni uczestnicy przyznawali, że zaskoczyło ich pytanie o trzy imiona kobiet występujących w rodowodzie Jezusa.
Sposoby na Ewangelię
Siódmoklasista Antoni Gutowski z Krakowa uważa, że tym razem finałowe pytania były trudniejsze, dlatego nie liczy na zostanie laureatem: „Przeczytałem Ewangelię przed finałem cztery razy, wydawało mi się, że to wystarczy. Jednak miałem trudności z wymienieniem imion wszystkich apostołów”. Jego sposób na powtarzanie materiału, podpowiedziany przez ciocię, to układanie własnych pytań do biblijnych wersetów.
Jego o rok młodszy kolega Mikołaj Grubich przygotowywał się inaczej: „Regularnie czytam Pismo Święte i dużo mi zostaje w pamięci, dlatego teraz przeczytałem zadany materiał tylko raz. Najtrudniejsze było dla mnie pytanie „W jakiej krainie Jezus spotkał się ostatni raz z uczniami? – strzelałem, ale liczę na łut szczęścia”. W finale uczestniczył po raz pierwszy i zaskoczyły go rozmach konkursu i liczba uczestników. Na pewno będzie startował w kolejnych edycjach, bo fajnie byłoby zostać superfinalistą.
Uczestnicy konkursu przygotowywali się w różny sposób, choć oczywiście podstawą było czytanie wyznaczonej księgi biblijnej i powtarzanie. W prywatnej Szkole Podstawowej im. M. Reja w Krakowie prowadzona jest religia ewangelicka i katolicka. Konkurs wzbudził zainteresowanie w obu grupach: „Dwie osoby przeszły do mnie na religię ewangelicką, żeby się wspólnie przygotowywać – mówi katecheta Filip Lipiński. – Korzystaliśmy z różnych konspektów i bryków ułatwiających zapamiętywanie. Na początku grupa liczyła 10 osób, w etapie diecezjalnym brało udział 9 osób, a 7 dostało się do finału”.
Konkurs wciąga
Konkurs ma to do siebie, że „wciąga” też rodziny uczestników. Nieraz za przykładem starszego rodzeństwa idzie młodsze – tak jest w przypadku choćby Wiktora Brudnego, licealisty z Cisownicy, który w finale uczestniczył w tym roku siódmy raz, i jego siostry Najmili, która jest finalistką po raz piaty, a byłaby szósty, gdyby nie covid. „W Opolu od lat pani Anna Badura mocno angażuje się na rzecz konkursu przygotowując zestawy pytań sprawdzających, początkowo dla wnuków swojej siostry, ale teraz korzystają z nich wszyscy” – mówi opolski proboszcz ks. Wojciech Pracki.
„Gdy córka Nadia była młodsza, przygotowywałyśmy się razem, miło to wspominam, teraz jest w 8 klasie i robi to świetnie sama – mówi Izabela Fijak z parafii w Białej (Bielsko-Biała). Trochę żałuję tamtych chwil, bo to był dobry wspólny czas. Często nie mamy czasu, żeby poznać myśli dziecka, porozmawiać z nim o sensie życia, o wierze, a to była wspaniała okazja. Z drugiej strony pozwalało to odświeżyć swoje wiadomości – no bo przecież nie można przed dzieckiem dać plamy, że się czegoś nie wie. Pozwalało to przemyśleć też odsunięte na bok sprawy, co z kolei wiąże się z własnym wzrastaniem w wierze”.
W orbicie konkurs są też uczniowie z klas 1-3, którzy jak co roku uczestniczyli w konkursie plastycznym. Nadesłano 62 prace malowane farbami na temat: Podobieństwa w Ewangelii Mateusza. Do najczęstszych motywów, które przedstawiali mali artyści, należały przypowieści: o siewcy, o pannach mądrych i głupich oraz o zagubionej owcy. Najmniejsze zainteresowanie wzbudziły podobieństwa o dwóch fundamentach i o sieci. Najwięcej prac nadesłano z diecezji cieszyńskiej i katowickiej.
W gronie znawców
„Jesteście w gronie najlepszych znawców Ewangelii Mateusza” – powiedziała Elżbieta Byrtek po części pisemnej finału w Warszawie. O swojej drodze od „Sola Scriptura” do studiów teologicznych opowiedziała pochodząca z parafii w Pabianicach Anna Mądrakowska: „Gdyby nie udział w konkursie, może nie stałabym tu jako wiceprzewodnicząca samorządu studenckiego ChAT. (…) Macie dziś okazję zobaczyć tę niesamowitą uczelnię, w której studiowali wasi księża, katecheci, a może i rodzice”. Interesującym punktem programu w Warszawie była rozmowa z Anną Olek należącą do zespołu układającego pytania, który oprócz niej stanowili: dk. Ewa Below, ks. Tomasz Bujok, ks. Łukasz Gaś, mgr teol. Beata Reske. Uczestnicy, rodzice i katecheci mogli się dowiedzieć, jak przebiega ten proces i ile pytań komisja musi ułożyć w każdej edycji. Na pytanie, czy zespół nie ma pokus, żeby zadawać podchwytliwe pytania, Anna Olek odpowiedziała, że przecież chodzi o zachęcanie do czytania Biblii, a nie o zniechęcanie.
Ciekawym elementem była też rozmowa z Joanną Mielczarek, która opowiadała, jak to jest za każdym razem, sześciokrotnie, dochodzić w konkursie do finału. Najlepsza metoda to według niej zrozumienie sposobu formułowania pytań.

Napełniajcie się Słowem Bożym
Na zakończenie finału wszyscy uczestnicy w obu miejscach otrzymali od organizatorów w prezencie szklaną butelkę z logo konkursu. W Bielsku–Białej finał podsumowali dyrektor Wydawnictwa Augustana ks. Jerzy Below oraz biskup diecezji cieszyńskiej Adrian Korczago. Biskup m.in. opowiedział anegdotę o strumieniu, który nie skorzystał z szansy pokonywania wodospadów, zasilania energią dopływów i wspólnego rozpłynięcia się w morzu, a jako coraz bardziej zatęchły staw stopniowo tracił energię i życiową moc. „Wczytując się w karty Biblii macie szansę tą życiodajną wodą Słowa Bożego gasić pragnienie i posilać się” – mówił biskup. Nawiązując do prezentu, powiedział też: „Nie wystarczy raz napełnić butelkę – nie wystarczy raz przebrnąć przez Ewangelie czy inne księgi biblijne i uważać że »do starości mi to wystarczy«. A zatem stale na nowo napełniajcie się Słowem Bożym, a Bóg niech wam w tym błogosławi”.
Wręczono też nagrody specjalne. Za sześciokrotny udział w finale konkursu tytuł superfinalisty i nagrody otrzymali: Joanna Mielczarek z parafii w Sopocie, Michał Kamel z parafii w Drogomyślu oraz Daniel Heczko z parafii w Wiśle Centrum. Ponadto po raz trzeci przyznano tytuł megafinalisty i nagrodę za dziewięciokrotny udział w finale. Przypadł on w udziale Jakubowi Raszce z parafii w Drogomyślu. Nagrodę ufundowała diecezja cieszyńska.
Dyplomy, nagrody i statuetki dla zdobywców miejsc 1-3 w każdej grupie zostaną uroczyście wręczone w macierzystych parafiach laureatów.

Superfinaliści i megafinalista o konkursie i Biblii
- Co motywowało Cię do corocznego startowania w konkursie?
- Która edycja, która księga biblijna, była dla Ciebie najtrudniejsza i dlaczego?
- Czy udział w konkursie zmienił coś w twoim podejściu do czytania Biblii? Dlaczego warto ją czytać?
- Spośród finalistów poprzednich edycji niektórzy obecnie są studentami ChAT. Czy może wiążesz swoje plany ze studiowaniem teologii i pracą w Kościele? A może masz inny pomysł na wykorzystanie nabytej wiedzy biblijnej?
Joanna Mielczarek, parafia w Sopocie
- Co roku motywowała mnie wygrana oraz wyjazd na finał, gdyż to zawsze fajna wycieczka.
- Najtrudniejsze były dla mnie Listy św. Jana, które pojawiły się rok temu. Trudność sprawiło mi to, że były one niezrozumiałe oraz nie mogłam się domyślić, jakie pytania do nich będą.
- Tak, konkurs wiele zmienił. Teraz uważam, że Pismo Święte jest naprawdę ciekawą lekturą, nie tak jak kiedyś, gdy sądziłam, że Biblia jest strasznie nudna i nie warto jej czytać.
- Nie wiążę przyszłości z teologią oraz z pracą w Kościele. Nie mam też na razie innych pomysłów na wykorzystanie nabytej wiedzy.

Michał Kamel, parafia w Drogomyślu
- Z konkursem jestem związany od roku 2017, rok wcześniej próbowałem swoich sił w Międzynarodowym Ekumenicznym Konkursie „Jonasz”. Tematem była Ewangelia Jana i mimo ogromnej liczby uczestników, zająłem III miejsce. Właśnie to zmotywowało mnie do czytania i pogłębiania wiedzy na temat poszczególnych ksiąg biblijnych – i taką chęć mam co roku. Stało się to dobrą tradycją, bo nieprzerwanie od 4 klasy szkoły podstawowej biorę czynny udział w „Sola Scriptura”.
- Największą trudność sprawiła mi edycja z księgami Ezechiela, Daniela i Estery, a w szczególności ostatnie rozdziały Księgi Daniela podczas widzenia Daniela nad Eufratem i Tygrysem.
- Tak, zmienił i to dużo, dzięki konkursowi sięgam częściej bo Biblię, jest dla mnie drogowskazem. Dlaczego warto czytać Biblię – dobre pytanie! Jest skarbnicą wiedzy i często można w niej znaleźć odpowiedzi na nasze liczne pytania dotyczące sensu egzystencji.
- Tak, myślałem o studiach w ChAT, chciałbym studiować teologię i z tym wiązać swoją przyszłość.
Daniel Heczko, parafia w Wiśle Centrum
- Do udziału w konkursach biblijnych zostałem zachęcony przez moją panią katechetkę z podstawówki, najpierw do startu w konkursie „Jonasz”, a potem „Sola Scriptura”. W młodszych klasach, razem z innymi osobami ze szkoły, przygotowywaliśmy się do konkursu na zajęciach dodatkowych, których nigdy nie zapomnę.
- Pamiętam, że najtrudniejszą edycją konkursu była dla mnie ta, w której do nauczenia się była Ewangelia Jana, ponieważ jest to księga mocno różniącą się od pozostałych Ewangelii i zawiera stosunkowo mało faktów typowo historycznych.
- Czytanie Biblii od zawsze było dla mnie ważne. Na pewno konkursy biblijne pokazały mi, że warto zagłębiać się w szczegóły danej księgi, bo potrafią one naprawdę pomóc w zrozumieniu znaczenia danej historii czy jej kontekstu.
- Nie planuję studiów w ChAT, ale zależy mi na mówieniu innym o Bogu. Już teraz staram się mocno angażować w życie Kościoła, na przykład poprzez służbę jako wolontariusz na Tygodniu Ewangelizacyjnym w Dzięgielowie.
Jakub Raszka, megafinalista, parafia w Drogomyślu
- Przede wszystkim motywowała mnie chęć poznawania kolejnych ksiąg oraz dokładniejszego zgłębiania ich treści. Bardzo lubię też moment samego finału i zawsze motywowała mnie atmosfera, która podczas niego panuje.
- Dla mnie najtrudniejsza była 1. Księga Mojżeszowa, ze względu na dużą ilość informacji, nazw, liczb.
- Z roku na rok czerpię coraz większą radość z poznawania Słowa Bożego. Biblię czytam od zawsze. Moi rodzice zawsze dbali o to, by każdego dnia pochylać się nad lekturą Pisma Świętego. Na początku to oni mi czytali, a były to różne tłumaczenia, odpowiednie do mojego wieku, ale od trzeciej klasy podstawówki samodzielnie poznawałem Bożą Księgę. Uważam, że czytanie Biblii jest bardzo ważne, to dzięki temu wiemy, co w oczach Boga jest właściwe, a co nie. Bez względu na to, jak bardzo jestem zmęczony, i ile mam zadania domowego, zawsze staram się wygospodarować czas na lekturę Słowa, bo wiem, że bez tego mój duchowy człowiek nie będzie żył.
- Mój pomysł na wykorzystanie wiedzy biblijnej to po prostu życie według niej. Sama wiedza jest ważna, ale wykonywanie tego, co w niej się zawiera, jest równie ważne. Ze studiowaniem teologii raczej nie wiążę swojej przyszłości, jednak nadal chciałbym pomagać w szkółkach niedzielnych w swojej parafii.


Biskupi o Sola Scriptura

- Jaką rolę w diecezji odgrywa Ogólnopolski Konkurs Biblijny Sola Scriptura?
- A jaką wartość przestawia ten konkurs dla Kościoła?
bp Adrian Korczago:
- Jest to jeden z elementów stanowiących o pulsującym życiu naszej diecezji. Wszyscy, którzy przeszli przez ten konkurs – a w naszej diecezji to są już setki młodych ludzi – nabierają specyficznego, pożądanego stosunku do Pisma Świętego. Można mieć pewność, że nie rzucą Biblii w kąt, gdy już z konkursu wyrosną, wręcz przeciwnie. A nawet gdyby się tak zdarzyło, to w odpowiednim momencie, te fragmenty Słowa, które przeczytali, ożyją w ich pamięci i dzięki Duchowi Świętemu na nowo zaczną działać i wykonają w nich swoją pracę.
- Konkurs wpisał się na listę wydarzeń o ważnym znaczeniu, ze względu na szczególne miejsce Słowa Bożego w życiu Kościoła luterańskiego. Wszelkie przedsięwzięcia, które zachęcają wiernych w różnym wieku, by do Słowa Bożego się zbliżać, by nim żyć na co dzień, mają wielką wartość. Nie mam danych statystycznych, ilu studentów teologii, szkółkowców, katechetów itd. wywodzi się z tego konkursu, ale wiem, że tacy są i że są to osoby, które prężnie działają, angażując się w życie Kościoła. Przygoda z konkursem sprawia, że Kościół jest i nadal będzie ich domem. Jest to jedna z najcenniejszych inwestycji Kościoła w młodych ludzi.
bp Marian Niemiec:
- „Sola Scriptura” wyszła z naszej, katowickiej diecezji i cieszymy się, że tak się rozrosła. (Po raz pierwszy, w roku 2007, konkurs miał tylko diecezjalny zasięg). Zawsze wprowadza ożywienie: przygotowują się uczestnicy, których zachęcają katecheci, mobilizują, pilnują, pomagają w przygotowaniach rodzice czy dziadkowie. Etap parafialny odbywa się w większości naszych parafii. Etap diecezjalny młodzi piszą już w dwóch miejscach, bo tylu mamy uczestników.
- Poprzez ten konkurs przypominamy całemu Kościołowi o znaczeniu, o randze Pisma Świętego i o tym, jak ważne dla każdego ewangelika jest jego ciągłe czytanie. I uczymy tej systematyczności od najmłodszych lat. A dzięki zaangażowaniu dzieci i młodzieży, także dorośli, jeśli nawet o tym nie zawsze pamiętają, to dzięki konkursowi do Biblii wracają. Gdyby konkursu nie było, byłaby to wielka strata dla Kościoła!
Nagrody ufundowali i konkurs wsparli: • Kościół Ewangelicko-Augsburski; • Diecezja Cieszyńska; • Towarzystwo Biblijne w Polsce; • Chrześcijańska Akademia Teologiczna oraz organizatorzy Wydawnictwo Augustana i Generalny Wizytator Nauczania Kościelnego
Zdjęcia: Anna Olek (Warszawa), Karol Śliwka (Bielsko-Biała)
Wyniki konkursu pisemnego oraz plastycznego dostępne są na https://zwiastun.pl/ogolnopolski-konkurs-biblijny/.
„Zwiastun Ewangelicki” 6/2024