miniatura

Jest wiele gier. Jedną z naszych ulubionych jest ocenianie innych. Jej zasady są proste. Wystarczy jedno spojrzenie, wykreowanie pierwszego wrażenia i opinia gotowa. Teraz trzeba się jej trzymać, szczególnie jeżeli jest dla drugiego gracza krzywdząca. Wygrywa ten, kto konsekwentnie odmawiał będzie drugiemu możliwości zmiany. Ale tylko wtedy, jeżeli sędzią jest człowiek. Gdy sędziuje Bóg – reguły są inne. Wygra ten, kto wykorzysta szansę na zmianę. Gra stara jak świat To była nie tylko nierządnica, ale też poganka! Mogę wyobrazić sobie święte oburzenie niejednego faryzeusza, który pierwszy raz poważnie przemyślał historię zdobycia Ziemi Obiecanej. Pobożni Żydzi na kartach Pisma Świętego często wykazują się zero-jedynkowym patrzeniem i surowym ocenianiem innych. Przykład z przypowieści Chrystusa o modlitwie faryzeusza i celnika sam pojawia[...]

miniatura

– Sprawiedliwy zwyciężył śmierć Niektórzy wierzą w sny. Inni podchodzą do nich z wielką rezerwą. Jedni przekonują, że to jedynie stan czynnościowy ośrodkowego układu nerwowego. Inni, że zawierają jakąś prawdę, którą można zastosować w życiu. Niektóre z tych prawd z pewnością warto. Kalpurnia Idy marcowe w kalendarzu rzymskim oznaczały środek trzeciego miesiąca w roku. Czterdzieści cztery lata przed tym, jak ludzkość zaczęła liczyć czas od nowa, wydarzenia tego dnia zapisane zostały rozlaną krwią Juliusza Cezara. Dyktator przeszedł długą drogę do władzy. Liczne kampanie, wojny i starcia z przeciwnikami politycznymi przyzwyczaiły go do niebezpieczeństw i stępiły lęk o własne życie. Swoją polityczną karierę rozpoczął w wieku szesnastu lat. W dzień tragicznych dla siebie wydarzeń miał pięćdziesiąt sześć. Cztery dekady[...]

miniatura

– oczekiwanie w adwentowej wspólnocie Jak przeżywać adwent? Samemu czy wspólnie? Razem czy osobno? W gruncie rzeczy nie są to pytania o tradycje związane z przygotowaniem do Bożego Narodzenia. Pytania te dotyczą wspólnoty. A jeżeli tak, to jakiej wspólnoty – ludzi wierzących, że zasługują na odkupienie czy może wspólnoty ufającej, że Bóg wybawia pomimo wszystko? Prorok W Iraku, we wschodniej części Mosulu, niedaleko ruin starożytnej Niniwy, jest wzgórze nazywane Nebi Junus, czyli Prorok Jonasz. Jeszcze dekadę temu można było znaleźć tam budynek otoczony fontannami i miejscami do ablucji – obmycia. W samym środku rozciągnięto jedwabny baldachim oraz wstawiono drzwi zdobione szlachetnymi kamieniami. Tam właśnie Jonasz miał mieszkać. Tam też, według legendy, miał zostać pochowany. Grób odnaleziono w trakcie renowacji meczetu. Najpierw[...]

miniatura

  Po raz kolejny została nam przedstawiona historia męki i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Mogliśmy stanąć na jerozolimskiej ulicy, czuwać w Getsemane, bać się tłumu na dziedzińcu pałacu Piłata, zapłakać na Golgocie i w końcu cieszyć w ogrodzie zmartwychwstania. Czy daliśmy się porwać tej Ewangelii? Preludium „Dziesiątego dnia tego miesiąca weźmie sobie każdy baranka dla rodziny, baranka dla domu. (…) Ma to być baranek bez skazy, samiec jednoroczny. (…) Będziecie go przechowywać do czternastego dnia tego miesiąca. I zabije go całe zgromadzenie zboru izraelskiego o zmierzchu. I wezmą z jego krwi, i pomażą oba odrzwia i nadproże w domach, gdzie go spożywają. Mięso jego upieczone na ogniu spożyją podczas tej nocy. Jeść je będą z przaśnikami i gorzkimi ziołami” (zob. 2 Mż 12,1-8). Dwór w Weimarze Przed niespełna trzydziestoletnim[...]

miniatura

– czyli historia ludzkiej martyrologii Od zarania dziejów ludzkość wiele już przeszła. Potrafimy jednym tchem wymieniać kolejne wojny, konflikty, choroby i wypadki, których lista zdaje się nie mieć końca. Wynika z tego, że martyrologia bywa nam szczególnie bliska. Czy jednak można ją wspominać na Golgocie? Czy słychać jej echa w wielkosobotniej ciszy? W końcu, czy ma sens w wielkanocny poranek przy pustym grobie? W wielu religiach i wierzeniach człowiek został stworzony przez bóstwo. W jednym ze swoich wyobrażeń, starożytni Grecy widzieli siebie jako twór Prometeusza. Miał on pomieszać glinę ze swoimi łzami i w ten sposób ulepić pierwszego człowieka. Nic trwałego. Szczególnie jak na świat pełen wielkich bestii, kaprysów przyrody i nieobliczalności bogów. Myślący do przodu Twór Prometeusza był o wiele słabszy od tytanów, trzy razy od[...]

miniatura

  Niektórzy powiedzą, że tylko wielkie wydarzenia mogą zmienić ludzi. Przypiszą do faktów, wspomnień czy powstałych na ich bazie anegdot przyczynę tego, kim są teraz. Podzielą linię czasu swojego życia na okres sprzed danego dnia, godziny czy minuty i na ten po. Niektórzy powiedzą, że to burza kruszy głazy. Inni przyjrzą się bliżej, dostrzegą najmniejszą drobinkę wody i stwierdzą z zadumą, że to kropla drąży skałę. Morze Tyberiadzkie Zrodził się kolejny dzień. Słońce powoli wypierało mrok z morskiego brzegu, ale nie mogło poradzić sobie z poczuciem porażki w sercach uczniów. Ich spotkanie z Mistrzem znowu zaczyna się od tego uczucia. Znowu nic nie złowili. „Dzieci! Macie coś do zjedzenia?” – woła ktoś z plaży. Ich wzrok pada na puste sieci. Nie mają. „Zarzućcie je po prawej stronie!” – podpowie postać. Od tej chwili[...]

miniatura

Są rzeczy, które jako ludzkość musieliśmy definitywnie pożegnać. Są też takie, ze stratą których nie powinniśmy się pogodzić nigdy. Nadzieja jest wśród nich. Musi trwać, niezależnie od okoliczności. Choćby najtrudniejszych. Sarajewo – sen o niepodległości Zaczęło się trzydzieści lat temu, 5 kwietnia 1992 roku. Tego dnia Bośnia i Hercegowina ogłosiła swoją niepodległość. Wcześniej niemal jednogłośnie zdecydowano o tym w referendum. Nieuznanym przez Serbów, czyli około jedną trzecią obywateli. Jugosławia miała się rozpaść, ale bardzo krwawo. Od chwili ogłoszenia niepodległości wśród drzew na górach okalających Sarajewo pojawiły się pierwsze czołgi. Za nimi moździerze, karabiny, wyrzutnie rakiet i chyba siejący najwięcej strachu – snajperzy. Pierścień wokół miasta zaczął się zaciskać. Nigdzie nie było bezpiecznie.[...]

miniatura

  Towarzyszą nam od zarania dziejów. Są niezwykle ważne w kulturze ludzkości. W naszej osobistej historii pojawiają się pewnie wcześniej niż świadoma pamięć. Pomimo to, właśnie opowieści przekazują nam wzorce pozytywne i przestrzegają przed negatywnymi. Budują społeczności, wprawiają w ruch machinę dziejów, uskrzydlają lub tonują. Sprawiają, że jedni ludzie budują statki, aby odkryć, co znajduje się za wielką wodą, a inni zamykają się w hermetycznej strukturze własnych wierzeń i praw. Wszystko zaczyna się od wspólnego spędzania czasu na słuchaniu, czasami wielokrotnie, historii opowiadanych przez wieki, które tworzą kody kulturowe, jednoczą, spajają i dla których nie ma barier geograficznych. Różne tradycje – wspólne dobro W świecie arabskim ich nośnikiem jest Hakawati – ktoś, kto zawodowo, jeżeli można tak powiedzieć,[...]

miniatura

– czyli o tym, co niemożliwe, a jednak możliwe Adwent wyraźnie odcina się niezwykłością od reszty roku liturgicznego. Przygotowuje do myśli o Bogu, który jednocześnie jest blisko, bo zrównuje się z człowiekiem i zarazem pozostaje wszechmocny. Adwent pełen jest symboli, ważnych tekstów i rodzinnego szykowania się do świąt. Usłyszymy o tym wszędzie, ale czy poczujemy? Czy nadal jest niezwykły? Czy odcina nas od problemów? Czy wprowadza tę niezwykłą bliskość Chrystusa pomimo wszystko? Czy to jeszcze możliwe? Adwent nie byłby adwentem, gdyby nie ważne i trudne pytania, które musimy sobie zadawać. Gdy spodziewano się gościa Gdyby wyobrazić sobie miasto jako żywy organizm, jego mury z pewnością drżałyby z ekscytacji. Tłum, który zwykle leniwie dreptał głównymi arteriami, teraz ruszał się jakby szybciej, chcąc czym prędzej załatwić[...]

miniatura

  Nikt chyba jeszcze wtedy nie liczył czasu. Powietrze wciąż rozedrgane było doniosłym Bożym: „Przeklęta niech będzie ziemia z powodu ciebie! W mozole żywić się będziesz z niej po wszystkie dni życia swego! Ciernie i osty rodzić ci będzie i żywić się będziesz zielem polnym. W pocie oblicza twego będziesz jadł chleb, aż wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty. Bo prochem jesteś i w proch się obrócisz”(1 Mż 3,17-19).Twarde to słowa. Pewnie kołatały się jeszcze długo w głowach Adama i Ewy. Poczucie spokojnej beztroski powoli wypalało się w ogniu winy przygniatającej człowieka. Może nawet rodził się zalążek myśli, która czasami pojawia się, kiedy współcześni wczytują się w historię pierwszych ludzi – „Bóg nie chciał mieć z nimi nic wspólnego”. Tylko, że to jest całkowicie błędny wniosek, nawet pomimo tego, że[...]