miniatura

– zmarł ks. Waldemar Preiss (1936-2024)

Dnia 16 lutego 2024 roku w Warszawie zmarł, w wieku 87 lat, ks. Waldemar Preiss. Był wieloletnim wykładowcą w Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej oraz tłumaczem ksiąg Nowego Testamentu.

Urodził się 13 października 1936 roku w Bydgoszczy jako syn ks. Waldemara Preissa seniora (1908-1978) oraz Janiny z domu Linde (1910-1998). Po ukończeniu studiów teologicznych i obronie pracy magisterskiej w 1957 roku w Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie, kontynuował naukę na studiach w Niemczech w Getyndze. Został ordynowany na księdza 11 października 1959 roku w Bydgoszczy przez bpa Andrzeja Wantułę w asyście ks. Waldemara Preissa (ojca) i ks. Wiktora Niemczyka.

Po rocznym wikariacie w Toruniu, ks. Waldemar Preiss rozpoczął pracę w Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie, gdzie przez wiele lat był wykładowcą, dzieląc się swoją wiedzą i doświadczeniem. Ukształtował kilka pokoleń duchownych różnych wyznań. Uczył rozumieć świat i ducha Nowego Testamentu. Swoje życie poświęcił teologii, szczególnie językowi greckiemu i Nowemu Testamentowi. Był cenionym tłumaczem ksiąg biblijnych Nowego Testamentu. Brał udział w pracach nad ekumenicznym przekładem Biblii wydanym w 2018 roku przez Towarzystwo Biblijne w Polsce.

 Od 1965 roku był wikariuszem bp. Andrzeja Wantuły, a następnie w latach 1979-2001 duszpasterzem Domu Studenta ChAT. Ponadto od 1985 do emerytury w 2001 roku był proboszczem administratorem Parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Płocku.

Wielu zapamiętało go też jako wyjątkowego tłumacza symultanicznego z języka niemieckiego licznych gości zagranicznych i wykładowców. Szczególnie przy tłumaczeniu wykładów jego wersja była trochę dłuższa, bo uzupełniona własnym komentarzem czy potrzebnym wyjaśnieniem.

Przez niemal 57 lat żonaty z Ireną z domu Andrejew, filolożką, wykładowczynią języka niemieckiego w ChAT, która zmarła w marcu 2022 roku. Pozostawił syna Marka z rodziną.

Uroczystości pogrzebowe odbyły się 23 lutego w kościele Świętej Trójcy w Warszawie.

Bp Marian Niemiec przeczytał pożegnanie przygotowane przez bp. Jerzego Samca, który nie mógł uczestniczyć w pogrzebie. Biskup Kościoła napisał: „Śp. ks. Waldemar Preiss był wybitnym teologiem i duszpasterzem, który poświęcił swoje życie zgłębianiu, nauczaniu, tłumaczeniu i głoszeniu Słowa Bożego. Jako opiekun i duszpasterz studentów ewangelików ChAT wyróżniał się życzliwością i autentyczną troską o młodych. Jako wykładowca ChAT był postacią wyjątkową. Zapewne wszyscy studenci pamiętają jego wykłady, zawsze pełne pasji i zaangażowania. Miał też wyjątkowe poczucie humoru i zdrowy dystans do samego siebie. Jego wkład w tłumaczenie Biblii ekumenicznej oraz jego zaangażowanie w inicjatywy ekumeniczne są dowodem na to, że był człowiekiem otwartym na dialog i współpracę między chrześcijanami. Dla wielu z nas ks. Waldemar Preiss był nauczycielem i przyjacielem, a jego pogoda ducha, szczerość, mądrość, skromność i dobroć pozostaną w naszej pamięci”.

Zmarłego w imieniu ChAT pożegnał prorektor ks. prof. Bogusław Milerski. W swoim przemówieniu stwierdził: „Ks. Waldemar Preiss, a właściwie Państwo Preissowie razem, byli rzadkim uosobieniem połączenia duchowości, przyjaznego nastawienia do drugiego człowieka i najważniejszego dla mnie – dobrze pojętego protestantyzmu kulturowego”.

Kazanie wygłosił bp Paweł Hause. „Żegnamy dziś człowieka ogromnej klasy, a jednocześnie bardzo ciepłego w relacjach i kontaktach, ze starej szkoły; bardzo nam wszystkim bliskiego i chyba dlatego tak trudno przychodzi nam to pożegnanie. (…) Życzliwy i ciepły, a jednocześnie budzący szacunek. Siła spokoju. Lecz co ważniejsze, człowiek wielkiego serca, ale też głębokiej wiary. Biblista, teolog, tłumacz ksiąg Nowego Testamentu z języka greckiego. We wspomnieniach przewija się anegdota o podróży z gronem przyjaciół do Grecji śladami apostoła Pawła, kiedy to zaskakiwał wszystkich ogromną wiedzą na każdym kroku tej wyprawy” – tak wspominał przyjaciela rodziny biskup Hause.

„Ostatnie lata, miesiące, tygodnie był słabszy, ale wciąż dawał radę. Zaledwie kilka dni temu, w nocy z 15 na 16 poczuł się gorzej i prosząc syna o to, by przyjechał, nie sądził pewnie, że będzie to chwila pożegnania. Wezwane pogotowie sugerowało udanie się do szpitala, lecz odmówił, pragnąc pozostać w domu, w którym przeżył tyle lat. (…) Ten ziemski nasz dom kiedyś się rozpada, ale mamy przygotowane odpocznienie dzięki Jezusowi Chrystusowi, dzięki Jego ofiarnej męce i śmierci, dzięki Jego miłości. Mamy przygotowane o wiele lepsze mieszkanie” – mówił kaznodzieja.

Biskupi Jan Cieślar, Marian Niemiec i Marcin Hintz dokonali ostatniego pożegnania.

Urna została złożona do grobu rodzinnego na cmentarzu ewangelickim przy ul. Młynarskiej.