miniatura

– czyli o nienawiści, miłości i prawdzie Jadę ulicami Wiednia. Za kierownicą Amerykanin, obok Rosjanin. Siedzę z tyłu, obok mnie dwóch Ukraińców. Śpiewamy: Ja lubl’u t’ebia żizn’ oraz We Shall Overcome. To nie sen, lecz wspomnienie. We śnie także jadę, w równie międzynarodowym składzie, ulicami Kijowa, w którym panuje pokój i radość. W drodze z wiedeńskiego dworca Hauptbahnhof do europejskiej siedziby „Trans World Radio” mijamy piękne zabytki, śpiewamy i rozmawiamy o „pieriestrojce”, upadku ZSRR, niepodległości Ukrainy, nadziei na koniec zimnej wojny i wygaszenie wyścigu zbrojeń. Z dzisiejszej perspektywy optymizm połowy ówczesnych lat 90. XX wieku wydaje się naiwny. Jeszcze przed końcem ubiegłego stulecia wybuchła wojna na Bałkanach, która przyniosła wiele cierpienia, gwałtów, aktów ludobójstwa. Podobne okrucieństwa[...]

Musisz się zalogować aby zobaczyć zawartość. Proszę . Nie masz konta? Przyłącz się