miniatura

Od trzech lat – czyli odkąd zaczęłam studia – regularnie słyszę takie niezbyt wygodne pytanie, które coraz bardziej mnie denerwuje, mianowicie: „Dlaczego akurat teologia?”. Odpowiedzi na takie pytania są o tyle trudne, że są bardzo złożone i niejednoznaczne, nie ma punktów a, b, c, d, spośród których można wybrać. I wtedy wyjściem z sytuacji jest odpowiedź: „Ponieważ brałam udział w Ogólnopolskim Konkursie Biblijnym Sola Scriptura”. To zawsze działa! Osobom, z którymi rozmawiam, chyba wydaje się to całkiem naturalne. Jest to więc bardzo wygodna odpowiedź. Czy prawdziwa? Częściowo. Z jednej strony nie był to jedyny powód, a z drugiej, pewnie gdyby nie mój udział w konkursie, nie byłoby mnie na studiach teologicznych. Nie przemawiałabym podczas finału Ogólnopolskiego Konkursu Biblijnego „Sola Scriptura” w Warszawie jako studentka[...]

miniatura

Lubię wracać do biblijnego epizodu, który miał miejsce na przełomie XI i X wieku p.n.e w Izraelu. Po kilkusetletnim okresie rządów sędziów Izraelici zdecydowali się na wybór monarchistycznego systemu zarządzania krajem. Nowa władza potrzebowała – i w każdym okresie dziejów potrzebuje – modlitewnego wsparcia. „Zebrali się więc wszyscy starsi Izraela, przybyli do Samuela do Ramy i oznajmili mu: ty się zestarzałeś, a twoi synowie nie postępują tak jak ty. Ustanów nam więc króla, aby sprawował nad nami sądy, jak to jest u wszystkich narodów” (1 Sm 8,4-5; BE). Pierwszym królem namaszczonym przez proroka Samuela zostaje Saul. Boży cykl Nie był to czas pokoju dla Izraela, bowiem Saul musiał zmagać się militarnie z Filistyńczykami przez 20 lat swoich rządów. Takie okoliczności wymuszały zaangażowanie państwowego potencjału w walkę z[...]

miniatura

– czyli o nienawiści, miłości i prawdzie Jadę ulicami Wiednia. Za kierownicą Amerykanin, obok Rosjanin. Siedzę z tyłu, obok mnie dwóch Ukraińców. Śpiewamy: Ja lubl’u t’ebia żizn’ oraz We Shall Overcome. To nie sen, lecz wspomnienie. We śnie także jadę, w równie międzynarodowym składzie, ulicami Kijowa, w którym panuje pokój i radość. W drodze z wiedeńskiego dworca Hauptbahnhof do europejskiej siedziby „Trans World Radio” mijamy piękne zabytki, śpiewamy i rozmawiamy o „pieriestrojce”, upadku ZSRR, niepodległości Ukrainy, nadziei na koniec zimnej wojny i wygaszenie wyścigu zbrojeń. Z dzisiejszej perspektywy optymizm połowy ówczesnych lat 90. XX wieku wydaje się naiwny. Jeszcze przed końcem ubiegłego stulecia wybuchła wojna na Bałkanach, która przyniosła wiele cierpienia, gwałtów, aktów ludobójstwa. Podobne okrucieństwa[...]

miniatura

W Kościele wiele mówi się o pracy z młodzieżą, o szukaniu dróg dotarcia do niej i nowych metodach pracy. Młodego pokolenia nie możemy stracić, to oczywiście ważne. Mam jednak wrażenie, że tak bardzo skupiliśmy się na młodych, że zapomnieliśmy, że w Kościele są jeszcze inne grupy, które także wymagają odpowiednich metod pracy, indywidualnego podejścia i świadomości procesów, które zachodzą w człowieku przez lata. Z tego powodu chciałabym zwrócić uwagę na równie dużą grupę wiernych naszego Kościoła – na seniorów. Rozmawiając kiedyś z pewnym duchownym w Kościele o powołaniu duszpasterstwa seniorów, usłyszałam od niego pytanie, co chciałabym robić dla 80-latków, którzy nie są już mobilni, często są schorowani i nie będą w stanie korzystać z proponowanej oferty. Kiedy odpowiedziałam, że WHO, czyli Światowa Organizacja[...]

miniatura

Było lato, tak jak teraz. Może nie tak upalne. Na stacji wrzask i rozgardiasz. Przydzielano jeden wagon na rodzinę. Na tych kilkunastu metrach kwadratowych trzeba było zmieścić pierzyny, wózki, meble, żywy inwentarz, zapasy zboża i żywności, porcelanę, pamiątki, wszystkich wybierających się w podróż krewnych – błyskawiczną syntezę dotychczasowego życia. Jedni upychali do wagonu co tylko się dało, wśród gdakania kur, protestów bydła, sąsiedzkich awantur, inni – wsiadali z jedną walizką. Za sobą zostawiali domy, pobielone drzewa w sadzie, krzaki porzeczek obsypane czerwonymi kiśćmi, skrzypiącą furtkę, co wymagała naprawy, ale jakoś tak zeszło. Drogę, którą chadzało się na niedzielne spacery, drewniany mostek z wyrżniętym gwoździem napisem „kocham Józię”, pola właśnie czekające na żniwa, cmentarz z grobami bliskich,[...]

miniatura

Współczesne tempo życia sprawia, że coraz częściej trudno się nam wyciszyć, zregenerować ciało, uspokoić umysł. Niemal każdego dnia, od samego rana, rozwiązujemy wiele trudnych spraw. Czasem borykamy się z wypaleniem zawodowym, bywamy znudzeni brakiem wyzwań lub odczuwamy nieustanny stres. Bywamy zmęczeni, wyczerpani, sfrustrowani. Jakże często wydaje się nam, że nie ma w naszym życiu miejsca na odpoczynek lub że jest on marnowaniem czasu. Motto: „I ukończył Bóg w siódmym dniu dzieło swoje, które uczynił, i odpoczął od wszelkiego dzieła. (…) I pobłogosławił Bóg dzień siódmy, i poświęcił go”. 1 Mż 2,2-3 Niekiedy – mimo największych chęci – nie potrafimy odpoczywać. Kryją się za tym różne losy, motywy, schematy. Warto sobie jednak uświadomić, że odpoczynek to nie lenistwo! Dbanie o siebie nie jest przejawem egoizmu,[...]

miniatura

  Jako chrześcijanie znamy i staramy się przestrzegać Bożych przykazań. Człowiek jednak często psuje ten cudowny dar, zbiór najlepszych wskazówek, które z pomocą Bożą pomagają nam każdego dnia stawać się lepszymi. Łatwo coś w nich przekreślić, lecz o wiele trudniej wpisać coś właściwego. Dopóki w imię miłości można zakrywać błędy kochanej osoby, wtedy jest pięknie i dobrze w rodzinie i małżeństwie. Lecz kiedy ten, któremu wiele odpuszczono, zlekceważy cały proces przebaczania i nie dąży do naprawy swoich błędów i przewinień, nie jest godny tego przebaczenia! Kto depcze miłość, która przebaczyła doznane krzywdy, ten jest przestępcą, który musi ponieść karę, tym bardziej, jeżeli nadal chełpi się, że „niczego złego nie robi”. Gdyby nie zaistniała wina, nie byłoby też potrzeba kary! Tymczasem na tak długotrwałą[...]

miniatura

  Tata. Jakie obrazy maluje we mnie to słowo? Jakie myśli przepływają przez moją głowę? Jakie pojawiają się uczucia? W jaki sposób relacja z ojcem przekłada się na moje życie? Czy mam świadomość, jak ważną rolę odgrywa ojciec w życiu dziecka? Może jesteś ojcem – czy wiesz, jak jesteś ważny? Motto: „Albowiem każdy dom jest przez kogoś budowany, lecz tym, który wszystko zbudował, jest Bóg”. ks. Wilhelm Busch To, jakimi jesteśmy ludźmi, ale też jakimi rodzicami, w dużym stopniu wynika ze wzorców wyniesionych z własnej rodziny. Obecnie rodzina znajduje się pod wpływem rozległych przemian społeczno-kulturowych, które w istotnym stopniu wpływają na postrzeganie macierzyństwa i ojcostwa. Przemiany wzorca rodziny Jeszcze do niedawna role były wyraźnie podzielone. Kobieta miała zajmować się domem, a mężczyzna zarabiać pieniądze i[...]

miniatura

Lata siedemdziesiąte ubiegłego wieku. Do Karpacza przyjeżdżają tysiące wczasowiczów, turystów. W okresie wiosenno-letnim wielu wczasowiczów przychodzi na nabożeństwa do kościoła Wang. Po jednym z nabożeństw zwraca się do mnie turysta z pytaniem: „To u was się nie klęka?”. Przyznam, że poczułem się zakłopotany. Pytający miał oczywiście na myśli uczestników nabożeństwa. Szukając odpowiedzi na pytanie, czy powinniśmy klękać, przypomnijmy kilka biblijnych świadectw. Padł na kolana i wielbił Boga Zacznijmy od trzech historii ze Starego Testamentu. Dla Izraela nadszedł wielki, długo oczekiwany radosny dzień; poświęcenie zbudowanej przez Salomona świątyni. Tłum zgromadził się wokół Pańskiego przybytku. Na przygotowane miejsce wszedł król, by wypowiedzieć długą, wzruszającą modlitwę. „A gdy Salomon dokończył wszystkich swoich[...]

miniatura

Kiedy śpiewam pieśń „Brońże, Panie, nas na wieki”, nieraz przechodzą mnie dreszcze. Poruszają mnie zarówno słowa, jak i melodia tej pieśni. Śpiewając ją na koniec nabożeństwa mam odczucie, że jednoczę się w modlitwie ze znanymi i nieznanymi mi ludźmi, wołam „ratuj, chroń i prowadź” wspólnie z tymi, którzy podobnie jak ja wspominają trudne chwile, doświadczenia, proszą, podobnie jak ja, o Bożą pomoc. Myślę, że w pewien sposób każdy z nas doświadcza, iż Bóg ratuje nas i chroni, szczególnie w trudnych, traumatycznych sytuacjach. Chyba za mało o tym mówimy, za mało się tym dzielimy. A to, jak sądzę, mogłoby być źródłem pociechy, nadziei, dla tych z nas, którzy wyjątkowo trudny czas przechodzą właśnie teraz. Konkurs literacki „W jasne dni i grozy czas”, może być źródłem takiej pociechy, może zainspirować do dzielenia[...]