miniatura

„Oto dzieci są darem Pana” czytamy w Psalmie 127. Całkowicie zgadzam się z tym stwierdzeniem. A skoro są darem od samego Boga, to ten dar trzeba kochać, troszczyć się o niego, dbać o jego szczęście. Myślę, że 99% rodziców tak czyni. Na czym jednak polega ta miłość i troska? Marcin Luter napisał w Drogowskazach chrześcijanina na każdy dzień słowa, które są aktualne i w naszych czasach, i powinny być ostrzeżeniem oraz wskazówką dla rodziców. Reformator zauważył, że w domach pojawia się fałszywie rozumiana miłość, która zaślepia opiekunów. Ona sprawia, że rodzice większą uwagę zwracają na ciało swych dzieci niż na ich duszę. „Najgorszą rzecz, jaką mogą rodzice uczynić, to zaniedbanie swoich dzieci, pozwalanie im na przeklinanie, przysięganie, uczenie się sprośnych słów czy piosenek i życie według własnej woli. Niektórzy[...]

miniatura

Wielkanoc za nami. Czy nadal żyjemy wielkanocną radością i nadzieją? Czy jesteśmy „ludźmi zmartwychwstania”, czy też po świątecznych uniesieniach wróciliśmy do prozy życia i staliśmy się „ludźmi śmierci”? Matka Ewa w jednym z ostatnich listów napisała: „Golgota jest i musi pozostać fundamentem naszej wiary. Tej niewzruszonej skały nie wolno nam opuścić. W życiu i śmierci jest ona poręczeniem, że zostaliśmy przyjęci przez pojednanie i ze stanu wrogości, staliśmy się dziećmi Bożymi. Ważne jednak jest, byśmy nie zatrzymali się przy tym stwierdzeniu, lecz by w osobistym przeżyciu tego, co się stało owej Nocy Krzyżowej, po doznaniu sądu i przyjęciu Łaski, nastąpiło potem realne doświadczenie Zmartwychwstania”. Tylko tyle i aż tyle. Chodzi tu o „realne doświadczenie Zmartwychwstania”, o to, jak powinno nas ono zmieniać.[...]

miniatura

Do zadania tytułowego pytania zainspirowały mnie przypowieść Jezusa o dzierżawcach winnicy (Mk 12,1-2) oraz Pieśń o winnicy zapisana w księdze proroka Izajasza (Iz 5,1-7). Pan Jezus w swojej przypowieści nawiązuje do proroka Izajasza i tak to odebrali i zrozumieli Jego słuchacze. Kilka zdań, o co w tych tekstach chodzi. Właścicielem winnicy jest Pan Bóg. On wszystko uczynił, żeby winnica przynosiła dobre zbiory, dobre owoce. U Izajasza czytamy, że „winnicą Pana Zastępów jest dom izraelski, a mężowie judzcy ulubioną jego latoroślą”. Niestety, winnica Pańska nie spełniła Jego oczekiwań. Dlatego w przypowieści Pan Jezus zapowiada, że kamień, którzy odrzucili budowniczowie, stanie się kamieniem węgielnym. W tych słowach Jezus mówi o sobie. On jako Syn właściciela został posłany do dzierżawców po prawnie należący mu się zysk ze[...]

miniatura

Przed, w trakcie i po tegorocznym styczniowym Tygodniu Modlitw o Jedność Chrześcijan usłyszałem i przeczytałem wiele cierpkich wypowiedzi, które krytykowały sens ekumenicznych modlitw, jak też sens jakiegokolwiek dialogu ekumenicznego. Nieustannie, cierpliwie odpowiadam, że jeśli nie będziemy się modlić o jedność chrześcijan, jeśli nie będziemy się spotykać i rozmawiać, to zaczniemy się od siebie oddalać, a za kilka, kilkanaście lat będziemy dla siebie obcymi, a nawet wrogami. Tak już bywało w historii Kościoła. We współczesnej ekumenii chodzi o ekumenizm duchowy i praktyczny. Tu podejmuję temat ekumenizmu praktycznego, który w ostatnim czasie wydał piękny owoc. Byliśmy głęboko wstrząśnięci tragedią, która dotknęła luterańską parafię w Szopienicach i mieszkańców plebanii – domu parafialnego. W dniu katastrofy, 27 stycznia 2023[...]

miniatura

Wybuch gazu, który zamienił w gruzy część budynku parafialnego w Szopienicach, do tego trzęsienie ziemi w Turcji i Syrii sprawiły, że po nocach śniły mi się ruiny zniszczonych budynków. Na nowo dotarła do mojej świadomości prawda, że tu, na ziemi, nie mamy miejsca trwałego. Doświadczyłem tego bezpośrednio w Opolu podczas powodzi w 1997 roku. Czas leczy rany i wymazuje z pamięci to, co było najstraszniejsze. Kolejne tragedie sprawiają jednak, że wszystko powraca i na nowo staje się wyraźne. Gdy patrzę na zniszczone budynki i myślę o ludziach, którzy zginęli pod gruzami lub przeżyli, lecz stracili całe swoje mienie, przypomina mi się przypowieść Pana Jezusa o dwóch fundamentach i budowniczych domów (por. Mt 7,24-29). I daleki jestem od stwierdzenia, że domy, które legły w gruzach, zostały wybudowane na piasku, a nie na skale. Pan Jezus w tej[...]

miniatura

Niektórzy twierdzą, że święta kończą się 6 stycznia, Świętem Epifanii. Inni uważają, że okres poepifanijny należy do czasu świąt Bożego Narodzenia, a ich definitywne zakończenie przypada 2 lutego. Święta Bożego Narodzenia coraz bardziej zatracają swój religijny charakter i znaczenie. Zapytano studentów z czym kojarzy im się nazwa: Boże Narodzenie. Odpowiedzieli, że z dniami wolnymi od zajęć, spotkaniem rodzinnym, dobrym jedzeniem, śniegiem, bałwanem, prezentami, Mikołajem. To niesamowite, ale nikt nie wspomniał o narodzinach Bożego Syna Jezusa Chrystusa! Za kilka, kilkanaście lat ludzie będą się zastanawiać, dlaczego obchodzimy Boże Narodzenie. I obawiam się, że najczęstszą odpowiedzią będzie: „bo Mikołaj przynosi prezenty”. A z czym się kojarzy Święto Epifanii? Potocznie jest też nazywane świętem Trzech Króli. Obchodzimy je[...]

miniatura

Przeżywamy kolejny adwent. Po raz kolejny przygotowujemy się do świąt Bożego Narodzenia. Jakie będą te święta? Od kilku lat jesteśmy zaskakiwani sytuacjami i wydarzeniami, których się nie spodziewaliśmy i na które nie mamy wpływu. Ledwo uporaliśmy się z pandemią koronawirusa, która i tak odciska swoje piętno na naszym zdrowiu, kondycji fizycznej i umysłowej, a tu niezapowiedziani goście ze Wschodu. Nie są to jednak mędrcy, o których czytamy w Ewangelii Mateusza. Nie przynoszą darów. To uchodźcy z Ukrainy, którzy przybyli wiosną i pozostali. Przyjęliśmy ich szczerym sercem, otwartymi domami i pomocnymi dłońmi. Niektórzy, mimo trwającej wojny, wrócili w swoje ojczyste strony. Nie wszyscy mogli wrócić do swoich domów i mieszkań, bo ich po prostu nie ma. Zostały zniszczone przez bomby i pożary albo ograbione ze wszystkiego. A i tak niektórzy[...]

miniatura

Przez ponad trzy lata na łamach „Zwiastuna Ewangelickiego” ukazywały się moje felietony w cyklu Przy róży Lutra. Tematy, które podejmowałem, były bardzo różne. Dotyczyły życia chrześcijańskiego, działalności i funkcjonowania Kościoła, ekumenizmu. Wyszukiwanie tematów felietonów przychodziło mi stosunkowo łatwo. Albo były reakcją na jakieś wydarzenie, albo zasłyszaną wypowiedź, albo też wynikały z mojej długoletniej już służby w Kościele. Pomyślałem jednak, że jestem tym nieco zmęczony. Nie wycofuję się z pisania całkowicie, ale czas na oddech od tak intensywnego, dwutygodniowego cyklu. Dlaczego? Ponieważ przychodzi mi to coraz trudniej. Nie wiem, czym to jest spowodowane, ale tak jest. Zawsze uważałem, że nie można niczego robić na siłę. Jeśli będę miał coś ciekawego i ważnego do napisania, to mam nadzieję, że redakcja[...]

miniatura

W dniu pisania tego felietonu prowadziłem pogrzeb pani Lidii, którą nazwałem w przemówieniu pogrzebowym bohaterką wiary. Pani Lidzia – tak do niej się zwracano i o niej mówiono – była niezwykle dobrą, miłą i sympatyczną osobą. Śpiewała w chórze parafialnym, przez kilka kadencji pracowała w radzie parafialnej, odwiedzała chorych, wspierała wszystkie działania diakonijne w parafii. Za oddanie, służbę drugiemu człowiekowi została wyróżniona „Różą Lutra” – nagrodą diecezji katowickiej. Przede wszystkim była osobą głęboko wierzącą i oddaną Kościołowi. Ponieważ nie miała dzieci, swoje mieszkanie postanowiła przekazać w darze katowickiej parafii. Gdy jej stan zdrowia tak się pogorszył, że nie mogła mieszkać sama, zamieszkała w Domu Opieki Senior Residence w Katowicach, w którym spędziła pięć lat. Ostatnie trzy lata życia[...]

miniatura

Podczas jazdy nad morze drogą szybkiego ruchu nr S3 na wysokości Świebodzina nie można nie zauważyć olbrzymiej, 33-metrowej rzeźby, która podobno przedstawia Jezusa Króla. Monumentalna postać ma na głowie 3-metrową złotą koronę. Postanowiłem zboczyć z trasy, żeby przyjrzeć się bliżej temu zjawisku, podobnie jak Mojżesz postanowił podejść bliżej do gorejącego krzewu (por. 2 Mż 3,1-5). Chciałem się przyjrzeć Chrystusowi Królowi. Przyznam, robi wrażenie. Stanąłem u stóp rzeźby. Na zdjęciu, które zostało zrobione, jestem małym człowieczkiem, takim robaczkiem. Zadarłem głowę do góry i patrząc w twarz figurze pomyślałem: „Drogi Panie Jezu, czy to Ty? Czy takim chcesz być w tym świecie? Potężny, patrzący na wszystkich z 33 metrów wysokości, wzbudzający obawy i lęk? Czy chcesz być królem emanującym mocą i potęgą?”. Główna[...]