miniatura

„I zobaczyłem nowe niebo i nową ziemię. Pierwsze niebo bowiem i pierwsza ziemia przeminęły, i nie ma już morza. I zobaczyłem miasto święte, Nowe Jeruzalem, które zstępuje z nieba od Boga, przygotowane jak panna młoda, przystrojona dla swojego męża. I usłyszałem donośny głos od tronu, jak mówił: Oto miejsce przebywania Boga z ludźmi, i będzie mieszkał z nimi. Oni będą Jego ludem, a On, ich Bóg, będzie Bogiem z nimi. I otrze wszelką łzę z ich oczu, i śmierci już nie będzie ani żałoby, ani krzyku, ani bólu już nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły. A Ten, który siedzi na tronie, powiedział: Oto wszystko czynię nowe. I mówi: Zapisz to, bo te słowa są wiarygodne i prawdziwe. I powiedział do mnie: Stało się. Ja jestem Alfa i Omega, Początek i Koniec. Ja temu, który pragnie, dam pić darmo ze źródła wody życia. Zwycięzca to odziedziczy i będę dla niego Bogiem, a on będzie Moim synem”. Obj 21,1-7 (BE)

W listopadowym klimacie jesieni, gdy obserwujemy obumieranie przyrody, jakby naturalnie pojawiają się refleksje nad przemijaniem. Tym bardziej, że listopad rozpoczynamy Pamiątką Umarłych. Te refleksje spina klamrą Niedziela Wieczności. W tradycji pruskiej, która zachowała się w części naszych parafii, ma ona charakter pamiątki umarłych. Niedziela Wieczności ogniskuje jednak naszą uwagę wokół Sądu Ostatecznego i przenosi horyzont naszych myśli w stronę nowej ziemi i nowego nieba.

Obrazy – te pisane biblijnym słowem, jak i te które kształtuje nasza wyobraźnia – wpływają na nasze nadzieje. Znamy obraz krainy mlekiem i miodem płynącej, w której wspólnie wylegują się na zielonej trawce wilk z jagnięciem, a lew jest wegetarianinem. Może ktoś z nas natknął się na kolorowe obrazki ilustrujące taki wręcz bajkowy nowy świat? Tylko czy nowy Boży świat ma być na miarę naszych wyobrażeń? A może, znając nasz świat, niedowierzamy takim obrazom?

Nowe niebo i nowa ziemia nie ma być iluzją dla rozczarowanych tym i takim światem. A widzimy wyraźnie, że rozczarowanie mocno narasta, bo wydarzenia ostatnich dni – może nie apokaliptyczne – ale wzbudziły głębokie wątpliwości w prawdę, w sprawiedliwość, w przejrzystość intencji i spraw tego świata. Wraz z podważeniem autorytetu kościelnej instytucji – poddany w wątpliwość został także przekaz Kościoła. Ale nowe niebo i nowa ziemia to nie iluzja – tabletka z krzyżykiem dla schorowanych, wycieńczonych doświadczeniami tego świata, to również nie argument, aby nic nie robić. Wtedy właśnie można się rozczarować, że Pan ciągle jeszcze nie przyszedł.

Biblijne teksty Niedzieli Wieczności, prorockie wizje Izajasza (Iz 65,17-25) i apostoła Jana, wyraźnie skupiają się na nowym świecie przygotowanym przez Boga. Różnica w tym, że Izajasz prorokuje Boży zamiar, a Jan widzi spełnioną obietnicę – nowe Jeruzalem, w którym wszystko jest dobre i święte. Ponieważ Słowo Boga nie przemija, ponieważ obietnicę nowego stworzenia Bóg związał ze swoim Synem, a naszym Zbawicielem: Jezusem Chrystusem. A odrodzeni do nadziei żywej przez łaskę jaką otrzymujemy wraz z wiarą – możemy spokojnie, z optymizmem czuwać i z podniesioną głową oczekiwać powtórnego przyjścia Pana.

Spójrzcie na obraz panny młodej przystrojonej dla swojego męża. Czy to nie jest obraz radości i szczęścia? Posłuchajcie: „otrze wszelką łzę z ich oczu, i śmierci już nie będzie ani żałoby, ani krzyku, ani bólu już nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły”. Czy to nie słowa o radości i szczęściu? „Ja jestem Alfa i Omega, Początek i Koniec – czy to nie obietnica, że Ten, który ogarnia cały świat – jego początki i zakończenie, ma także w swoich dłoniach mój początek i koniec, moje narodziny i śmierć, która nie jest końcem – ma w swoich dłoniach moją wieczność! On, Alfa i Omega, spina klamrą całe moje życie, abym nie przeminął.

Ożywieni nadzieją wsłuchajmy się w obietnicę: „Zwycięzca to odziedziczy i będę dla niego Bogiem, a on będzie Moim synem. Te słowa są wiarygodne i prawdziwe”. A zwycięstwo, które zwyciężyło świat, to nasza wiara (por. J 5,4). Amen.

Niedziela Wieczności

„Zwiastun Ewangelicki” 22/2020