miniatura

I przystąpił do niego kusiciel, i rzekł mu: Jeżeli jesteś Synem Bożym, powiedz, aby te kamienie stały się chlebem. A On odpowiadając, rzekł: Napisano: Nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych. Wtedy wziął go diabeł do miasta świętego i postawił go na szczycie świątyni. I rzekł mu: Jeżeli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół, napisano bowiem: Aniołom swoim przykaże o tobie, abyś nie zranił o kamień nogi swojej. Jezus mu rzekł: Napisane jest również: Nie będziesz kusił Pana, Boga swego. Znowu wziął go diabeł na bardzo wysoką górę i pokazał mu wszystkie królestwa świata oraz chwałę ich. I rzekł mu: To wszystko dam ci, jeśli upadniesz i złożysz mi pokłon. Wtedy rzekł mu Jezus: Idź precz, szatanie! Albowiem napisano: Panu Bogu swemu pokłon oddawać i tylko jemu służyć będziesz. Wtedy opuścił go diabeł, a aniołowie przystąpili i służyli mu”.
Mt 4,3-11

Historia kuszenia Jezusa pokazuje, że pokusa nie jest związana ze słabością i z grzechem, jak często nam się wydaje. Kuszenie dotyczy tego, co leży w zasięgu naszych możliwości. Nie tego, co słabe w człowieku, ale tego, co w nim mocne.

Pierwsze kuszenie Jezusa dotyczyło przemiany kamieni w chleb. Chociaż ewangelista zaznacza, że Jezus odczuwał głód (por. Mt 4,1-2), to jednak pokusa ta nie miała na celu zaspokojenia Jego głodu. Była to pokusa zdobycia słuchaczy przy pomocy rozdawanego jedzenia, czyli wykorzystania, mówiąc współcześnie, „pakietu socjalnego”. Pokusa zaspokojenia wszystkich pragnień i potrzeb materialnych prowadzi do sytuacji, w której człowiekowi wydaje się, że jest samowystarczalny. Niepotrzebny mu Bóg. Człowiek zajmuje Jego miejsce. Taka postawa prowadzi do zachwiania hierarchii wartości, do egoizmu, oziębłości, niewiary i do zamknięcia się w skorupie doczesności. Jezus przyszedł zaspokoić duchowy głód człowieka, głód Słowa Bożego, a nie chleba doczesnego.

Pokusa spektakularnego cudu, jakiegoś szczególnego znaku ze strony Boga, wciąż pozostaje aktualna. Człowiek często powtarza: „Boże, uczyń to i tamto, wtedy uwierzę”. Szczególnie w trudnych sytuacjach, w których wydaje się, że Bóg milczy albo o nas zapomniał. Tym razem szatan podsuwał Jezusowi sposób na osiągniecie sukcesu poprzez wykorzystanie posiadanej boskiej mocy. Gdyby posłużyć się współczesną terminologią, można by powiedzieć, że Jezus był namawiany do zostania celebrytą, który swoją świadomie wyreżyserowaną popularnością mógłby zdobywać rzesze wielbicieli. I tę pokusę stanowczo odrzucił.

Trzecia pokusa wiązała się z oddaniem pokłonu szatanowi. Mamy tu klasyczny przypadek układu, który powinien zadowolić obie strony, przy czym z pozoru większą korzyść odniósłby Jezus, chociaż w rezultacie poniósłby absolutną klęskę. Szatan natomiast osiągnąłby to, do czego od zawsze dąży. Odrzucając trzecią pokusę, Jezus ostatecznie określił, kto komu powinien służyć i oddawać pokłony.

Pokusa łatwego zdobycia władzy i wszelkich potrzebnych mocy bez wkraczania na drogę krzyża stanowi iluzję człowieka, który chętnie ucieka od trudności, od odpowiedzialności, od cierpienia. Przez pryzmat tej pokusy człowiek pragnie być zawsze silnym, zdrowym i bogatym. Trwanie w tej iluzji szybko w życiu człowieka może zostać przerwane przez nagłą chorobę lub śmierć.

W chwilach pokus czujemy się zazwyczaj samotni. Myślimy, że jesteśmy wtedy sam na sam z pokusą. Trzeba wykonać spory wysiłek, żeby zdać sobie sprawę, że jest przy nas Bóg. Czasami nie walczymy z pokusami wprost, tylko zwracamy się do ludzi, na przykład dzwoniąc do kogoś bliskiego i rozmawiając. Robimy to, by przełamać poczucie osamotnienia. A jak jest z kuszonym Jezusem? W walce z pokusami na pustyni nie jest sam, są przy Nim aniołowie, którzy Go wspierają. Jest przy Nim Słowo Boże, którym się broni. Jeśli my doświadczamy pokus, to po pierwsze, On jest z nami, a po drugie wysyła swoich aniołów, tych niewidzialnych, ale też widzialnych, którymi są inni ludzie. Nie bądź sam w pokusach, bo przegrasz! Amen.

1. Pasyjna, Niedziela Diakonii (Invocavit – Wzywać mnie będzie. Ps 91,15)

„Zwiastun Ewangelicki” 3/2024