miniatura

Moje przeżyte lata często krzyczą: „Nie spiesz się, zwolnij tempo życia! Zastanów się, czy je uczciwie przeszedłeś?”. Taki krzyk sumienia obudził mnie w nocy. Czy moje życie mógłbym nazwać godnym chrześcijanina? Dekalog leżał zawsze przede mną i we mnie, ale czy jego słowa, rozkazy, problemy kłuły moje sumienie? Czy na przykład słowo miłość w mym życiu oznaczało bezwarunkowe, natychmiastowe działanie dla potrzebujących: głodnych, bezdomnych, samotnych, prześladowanych, czy poszukujących tylko dobrego słowa? Czy nie oznaczało czasami tylko bycia przyzwoitym? Czy to słowo zmieniało moje serce i sumienie? Czy w czasie wojny zmieniało twardy granit nienawiści do wroga w kwiat litości i przebaczenia? Czy tylko przypominało diabelskie hasło – jeśli ty go nie zastrzelisz, to on zabije ciebie? A wtedy dookoła był, jak i dzisiaj, piękny[...]

Musisz się zalogować aby zobaczyć zawartość. Proszę . Nie masz konta? Przyłącz się