miniatura

„A po sześciu dniach bierze z sobą Jezus Piotra i Jakuba, i Jana, brata jego, i prowadzi ich na wysoką górę na osobność. I został przemieniony przed nimi, i zajaśniało oblicze jego jak słońce, a szaty jego stały się białe jak światło. I oto ukazali się im: Mojżesz i Eliasz, którzy z nim rozmawiali. Na to odezwał się Piotr i rzekł do Jezusa: Panie! Dobrze nam tu być; i jeśli chcesz, rozbiję tu trzy namioty: dla ciebie jeden, dla Mojżesza jeden i dla Eliasza jeden. Gdy on jeszcze mówił, oto obłok jasny okrył ich i oto rozległ się głos z obłoku: Ten jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem, jego słuchajcie! A gdy to usłyszeli uczniowie, upadli na twarz swoją i zatrwożyli się, bardzo. I przystąpił Jezus, i dotknął się ich, i rzekł: Wstańcie i nie lękajcie się! A podniósłszy oczy swe, nikogo nie widzieli, tylko Jezusa samego”. Mt 17,1-8

Góra Przemienienia. Najczęściej kojarzy nam się to hasło z górską wycieczką, odosobnieniem, postacią Jezusa promieniejącą cudowną światłością, przemieszczeniem w czasie starotestamentowych postaci.

Pan Jezus, po rozmowie z uczniami o tym, co niedługo ma Go spotkać w Jerozolimie – cierpienie, poniżenie, śmierć i zmartwychwstanie – widzi, że uczniowie tego nie rozumieją. Nawet Piotr, który pod Cezareą Filipową wyznał: „Tyś jest Chrystus, Syn Boga żywego” (Mt 16,16), teraz upomina Jezusa i mówi: „Panie! Nie przyjdzie to na ciebie” (Mt 16,22). Zbawiciel zabiera więc Piotra, Jakuba i Jana na wycieczkę. Chce, aby umocniła się ich wiara.

Ewangelista nic nie wspomina o rozmowach podczas wspinaczki na szczyt, o podziwianiu piękna przyrody, o chwilach odpoczynku podczas wędrówki. Na szczycie byli sami, z dala od hałasu, rozmów, przekleństw, krytyki, zawiści, problemów dnia codziennego.

I wtedy „zajaśniało oblicze jego jak słońce, a szaty jego stały się białe jak światło”. Mojżesz i Eliasz rozmawiali z Nim. Tak blisko Pana, który był większy od proroków, promieniujący Bożą chwałą, uczniowie czuli się wspaniale. Chcieli w nieskończoność przedłużyć tę chwilę i rozłożyć namioty… ale w tym momencie, gdy to proponowali Jezusowi, został On zasłonięty przez jasny obłok i usłyszeli Boży głos: „Ten jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem, jego słuchajcie!”.

Pod wpływem lęku upadli na ziemię. Nie spodziewali się, że wszechpotężny Bóg jest tak blisko nich, a Jego majestat objawi się w Jezusie, ich Panu. Teraz zrozumieli – Ten, który stał się człowiekiem w Betlejem, ma udział w Bożej chwale!

Jezus jest nie tylko człowiekiem – takim jak my. Jest również Synem Bożym, równym Ojcu w mocy i chwale. Do Niego także odnoszą się słowa Psalmisty: „Panie, Boże mój, jesteś bardzo wielki! Przywdziałeś chwałę i majestat. Przyodziewasz się światłością jak szatą” (Ps 104,1-2).

Jesteśmy siostrami, braćmi, przyjaciółmi, kogoś tak wspaniałego! Czy to doceniamy?

Na szczycie góry Przemienienia uczniowie doświadczyli wspaniałych przeżyć. Usłyszeli też polecenie, które do dziś nie straciło swej mocy: „Jego słuchajcie”. Uważne słuchanie Syna Bożego pomoże nam przejść drogą naszego życia do wieczności. Wtedy Jezus „przemieni znikome ciało nasze w postać, podobną do uwielbionego ciała swego” (Flp 3,21).

Wstańcie i nie lękajcie się!” – powiedział Jezus. Zniknął jasny obłok i niezwykły blask oblicza Jezusa, zniknęli przedstawiciele Starego Przymierza. Pozostał ich Pan – taki jak dawniej. Jest blisko, mogą na Nim polegać. I my możemy polegać na Jezusie. „Wstańcie i nie lękajcie się” – mówi do nas przemieniony Jezus, oderwijcie oczy od codziennych trudów i kłopotów, od swoich trosk i pragnień, bólu i cierpienia, przemęczenia i tęsknoty. Choć niedługo wkroczymy w czas pasyjny i zobaczymy Jezusa wzgardzonego i cierpiącego, według niektórych – bezsilnego, nie traćmy sprzed oczu Jego jaśniejącego chwałą oblicza. Amen.

Ostatnia Niedziela po Epifanii

„Zwiastun Ewangelicki” 2/2023