Pierwszy dzień roku 2023. Jeszcze biała, niezapisana życiem karta kalendarza. Nie wiadomo, co na niej zobaczymy, podobnie jak na tych następnych. Czy to będzie zapis mojej drogi, gdzie na plan pierwszy wysunie się moje ego, czy raczej będzie to droga skromna, pokorna, a zarazem bezpieczna, wiodąca za drogowskazem samego Boga. Czy pójdziemy w cichej, pełnej harmonii muzyce szumu drzew, łanów zbóż i śpiewu ptaków, czy w dysharmonii piorunów rakiet i błyskawic wybuchów bomb? Już to przeżyłem, podczas poprzedniej wojny. Tęcza lecących rakiet „katiuszy” rozświetlała niebo, a nad moją głową przeleciała seria z karabinu maszynowego. Miałem wtedy czternaście lat i szedłem do studni po wodę. Także był styczeń, biały od śniegu. Wiele narodów i wielu polityków różnych nacji i różnych partii straciło pamięć, czym była wojna. Wojny XIX wieku i[...]
Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.