– czyli refleksja starszego już młodzieżowca Od lat ze smutkiem przyglądam się zagubionej ewangelickiej młodzieży, dla której Kościół nie ma wielu propozycji wspólnego wypoczynku połączonego z pogłębianiem wiary, uczestniczeniem w dyskusjach o przyszłości parafii czy całej kościelnej wspólnoty. Inicjatywy wewnątrzparafialne dla kilku zainteresowanych osób są oczywiście ważne, ale nie rozwiązują problemu. Młodzi ludzie nie mają gdzie się spotykać, brakuje przestrzeni wymiany poglądów czy pomysłów. Komunikatory internetowe nie zastąpią realnego spotkania. Tylko wtedy tworzą się prawdziwe uczucia i wzajemne relacje. A młodzi słyszą narzekania od starszych kierowane pod ich adresem, że nie interesują się parafią, że jest im obojętna. Urodziłem się w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Moja mama bardzo wcześnie zaczęła[...]
Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.