miniatura

– nadzieja, oczekiwanie i działanie „Oczekuję wskrzeszenia umarłych i życia wiecznego w przyszłym świecie”.W obchodzonym w kościele Roku nadziei spoglądam na świadectwa przypominające o tym, czego jako wierzący możemy się uchwycić. Cytat pochodzący z nicejsko-konstantynopolitańskiego wyznania wiary to formuła zmawiana podczas nabożeństwa komunijnego. Jest wyrazem tego, że oczekiwanie, które w nim wyznajemy, nierozerwalnie wiąże się z nadzieją. W Księdze Jeremiasza odnajdziemy słowa o tym, że Bóg chce wierzącym „zgotować (...) przyszłość i natchnąć nadzieją” (Jr 29,11). Oczekujący przyszłej chwały człowiek, musi więc – bo chce – podjąć w swym teraźniejszym życiu dzieło nawrócenia i poszukiwania przyszłego życia. Jakkolwiek paradoksalnie to brzmi, opieramy się na nadziei przyszłości, „gromadząc sobie skarb, jako[...]

miniatura

„Potem schwytali Go, powiedli i wprowadzili do domu arcykapłana. Piotr natomiast szedł za Nim w pewnej odległości. Na środku dziedzińca rozpalili ognisko i rozsiedli się wokół, a wśród nich Piotr. Wtedy pewna służąca, która zobaczyła, jak siedział w blasku ognia, przyjrzała się mu uważnie i powiedziała: On też był z Nim. Lecz on wyparł się i oznajmił: Nie znam Go, kobieto. Niedługo potem ktoś inny zobaczył Piotra i powiedział: Ty też jesteś jednym z nich. On jednak zaprzeczył: Człowieku, nie jestem! Gdy minęła prawie godzina, ktoś inny z uporem twierdził: Na pewno i ten był z Nim, jest przecież Galilejczykiem! Ale Piotr odpowiedział: Człowieku, nie wiem, o czym mówisz! A kiedy on jeszcze to mówił, kogut zapiał. Wtedy Pan obrócił się i spojrzał na Piotra. A Piotr przypomniał sobie to, co mu Pan powiedział: Dziś, zanim kogut zapieje,[...]

miniatura

Gdyby nie łzy, bylibyśmy jak maszyny – nawet najdoskonalsze roboty nie potrafią płakać. Nie odczuwają emocji. Dlaczego zatem wstydzimy się tej reakcji? I dlaczego nie warto powstrzymywać łez? Krystyna niedawno straciła matkę. Od dwóch tygodni płacze i nie jest w stanie się uspokoić. Ciągle towarzyszy jej smutek i ból, jednak po wybuchu płaczu czuje się nieco lepiej. Elżbieta pięć miesięcy temu wyszła za mąż. Podczas ceremonii w kościele, w momencie ślubowania, poczuła przypływ ogromnej radości, nieopisanego szczęścia i wzruszenia. Łzy napływały jej do oczu i – mimo starań – nie mogła ich powstrzymać, płakała ukradkiem do końca uroczystości. Jerzy lubi czytać przed snem poezję. Na jego nocnym stoliku zawsze leżą tomiki Wisławy Szymborskiej i Czesława Miłosza, których ceni szczególnie. Lektura często prowadzi go do łez[...]

miniatura

W haśle roku czytamy: „Tyś Bóg, który mnie widzi” (1 Mż 16,13) – co znaczy, że Jezus patrzy na człowieka i przyjmuje go z całym bagażem doświadczeń. W tym cyklu, złożonym z wierszy i komentujących je tekstów, przyglądamy się spotkaniom biblijnych postaci z Bogiem i szukamy w nich odniesienia do nas samych. Piotr każdy, tylko nie jajestem Piotrem codziennietyle obietnicgardło schrypiałekoguci alarm trwanieprzerwanie już nigdy więcejobiecuję –ale Ty wieszPanie Ile to razy obiecujemy sobie, popełniając błąd w pracy, w relacji z partnerem, przyjacielem, autorytetem, rodzicem czy dzieckiem, że już nigdy? Jakim ciężarem staje się wtedy dla nas sytuacja, w której zawiedziemy znowu, w ten sam sposób. Jak nas wtedy przygniata wstyd i rozczarowanie z powodu tego, co jest naturalną treścią naszego życia – niepozbawione błędów i porażek[...]

miniatura

  Szukając czynników, które wpływają na nasze życie, najłatwiej zacząć od tego, co zewnętrzne. Wskazujemy na rodzinę, pracę, sytuację gospodarczą, kraj, w którym żyjemy, aktualnie rządzącą partię polityczną, szefa, sąsiadów, zbór, do którego należymy, miejsce zamieszkania i wiele innych rzeczy. Ocena tych czynników i przypisanie im odpowiedniej wagi zależy jednak od tego, czy jest nam w życiu dobrze czy źle. Jeśli jest nam dobrze, staramy się sprawczość w osiąganiu tego naszego „dobrze” przypisać sobie w jak największym procencie. Kusi stwierdzenie: „Tak, to wszystko ważne i ma wpływ, ale gdyby nie ja i moje wysiłki, nie byłoby tak świetnie”. Jeśli jednak jest nam w życiu źle, jesteśmy bardziej skłonni przypisać poszczególnym czynnikom odpowiedzialność czy wręcz winę za to, co nas spotyka. W takim przypadku kusi, by[...]

miniatura

  Strefa komfortu – co to jest? Występuje w różnych obszarach naszej codzienności. Na przykład, gdy biegniesz i czujesz, że mógłbyś tak biec jeszcze długo albo że w każdej chwili mógłbyś bez problemu przyspieszyć, to znaczy, że jesteś w strefie komfortu. Kiedy w twojej głowie zaczyna rozgrywać się walka, ponieważ czujesz ból w nogach, pieczenie w mięśniach, a tętno przekracza 170 uderzeń na minutę, chciałbyś się zatrzymać, zwolnić, nie wykonać kolejnego powtórzenia, to znaczy, że przekroczyłeś strefę komfortu. Każdy biegacz wie, że jest to niezbędne, aby uzyskać postępy w uzyskiwanych wynikach. Konieczność taka występuje również w duchowym życiu człowieka. Bóg ograniczył siebie Jezus bardzo dobrze wiedział, co to znaczy wychodzenie ze strefy komfortu. Właściwie doświadczał tego nieustannie od samego początku. Kiedy[...]