miniatura

  Dwa słowa – poza miłością chyba najpiękniejszeDelikatne i kruche ciche i ulotneA przecież tak ważne i dojrzałeJak słowa ryte na pomnikachKtóre nigdy z wiatrem nie ulecą.Wdzięczność i dziękczynienie z serc stale płynąceNiosące słodycz i nadziejęKojące dusze zbolałe cierpiąceGdyż to Bóg je przynosi do myśli i na usta kładzieBy służyły chorym i zmęczonymSłowem życia Te dwa słowa winny być zawsze ściśle ze sobą związane. Pierwsze – to miłe, że ktoś pamięta, utrzymuje kontakt, pisze, dzwoni lub odwiedza. Wyrazy wdzięczności zawsze winny się łączyć z podziękowaniem, gdyż za pamięć należy się podzięka. Wdzięczność i dziękczynienie wierzących nie są aktami wymuszonymi, wzorcami tradycji czy grzecznością kurtuazji, ale z reguły porywem serca. Szczególnie w diasporalnej wspólnocie, gdzie każdy kontakt z innymi wierzącymi[...]

miniatura

  Zewsząd płyną ubolewania dotyczące braku zainteresowania wśród młodzieży studiami teologicznymi. I jak to u nas w zwyczaju, trzeba natychmiast wskazać winnych tego stanu rzeczy. A więc: niektóre media oskarżane o ateistyczną propagandę lub Unię Europejską z jej hasłami wolności sumienia i tolerancji wobec wszelkiej mniejszości, lub wolny wybór nauki religii albo etyki przez młodzież szkół licealnych. A etyka to przecież też filozofia Oświecenia i racjonalizm ze swym antyklerykalnym podtekstem. Gdy brak biblijnego fundamentu wiary, a jednocześnie wszyscy mają rację – każdy swoją oczywiście – to znaczy, że nadszedł czas chaosu, wskazujący nadchodzącą zmianę epok, upadek jednych i narodziny nowych priorytetów i autorytetów. Winowajców widzimy wszędzie, tylko nie w sobie, nie w każdym z nas. Staramy się ośmieszyć tych obok, tych[...]

miniatura

  Już wydawało się, że po czasach dyktatur i zdziczenia czasów drugiej wojny światowej ludzkość wyciągnęła właściwe wnioski i to najgorsze nie wróci. Jednak fakty wskazują, że dalej rodzą się ludzie, dla których nie drugi człowiek, nie chrześcijaństwo, tylko własny, szeroko pojęty egoizm, swoje racje i władza są ważniejsze niż cała reszta. A tych innych można opluwać i gnębić. W USA niedawno policjant, który powinien być stróżem prawa, na ulicy, na oczach tłumu, zamordował jednego z uczestników demonstracji, dusząc go w bestialski sposób. Dalej ginie tam wielu ludzi, zastrzelonych tylko dlatego, że są „czarnuchami”, mimo iż już dawno mają konstytucyjnie zagwarantowane równe prawa jako obywatele. Okazuje się, że w tym arcychrześcijańskim państwie, dalej panuje prawo linczu z powodów rasowych. Podobne objawy zdziczenia[...]

miniatura

Czym dla współczesnych chrześcijan jest zmartwychwstanie? Wspomnieniem, okazją do świątecznych spotkań? A może okazją do wyjazdu na kilka dni lub tylko czasem poświęconym dawno odłożonej książce? W tym roku panująca na całym świecie pandemia koronowirusa pokrzyżowała te wszystkie plany, z wyjątkiem czytania. Nawet rodzinne spotkania się nie odbywały lub nie w takim jak zwykle wymiarze. Zamarły tradycyjno-ludowe rzymskokatolickie „groby” czy „święcenie jajek”. Mimo to chyba tylko niewielu spośród chrześcijan pochyliło się nad Biblią lub innymi opracowaniami, by zgłębiać tajemnicę zmartwychwstania jako faktu o znaczeniu nie tylko teologicznym. W Ścieżkach wolności prof. Tadeusza Bartosia czytamy: „Dobrze jest pamiętać, że zmartwychwstanie Jezusa to wydarzenie ponad-historyczne, rzeczywistość osiągalna jedynie wiarą. Nie jest to[...]

miniatura

Słowo to tylko trzy razy występuje w Biblii, dwukrotnie w Ewangelii Mateusza 11,28-29. Współcześnie nie jest używane, zastępowane przez pociechę lub pocieszenie, co jednak nie oddaje w pełni pierwotnego znaczenia jego dawnej wersji. Przejdźmy do tekstu ewangelisty Mateusza: „Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode mnie, że jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych”. Te słowa są zapowiedzią ukojenia zarówno po trudach fizycznych, trudach pracy, jak i po zrzuceniu jarzma duchowego, gdy obciążeni jesteśmy grzechami, niepokojem, rozmaitymi rozterkami czy depresją i nie wiemy, jak ten kryzys się dla nas zakończy. W tekście znajdujemy także wskazówkę, od kogo możemy uzyskać pomoc, pomoc wszechstronną – odpoczynek zarówno[...]

miniatura

In memoriam Zmarł Jerzy Pilch. Ta wieść, którą usłyszałem z samego ranka 30 maja, była jak uderzenie w głowę obuchem. Pilch był jednym z moich ulubionych pisarzy, nie tylko jako ewangelik, nie tylko dlatego, że z mojej ukochanej Wisły, gdzie przed wielu laty pierwszy raz spotkałem młodą studentkę, która później została moją żoną. Nie tylko dlatego wreszcie, że mam tam trochę znajomych, poznanych na dzięgielowskich Tygodniach Ewangelizacyjnych. Jerzy Pilch należał do tych ewangelików, którzy się swego wyznania nie wstydzą, nie ukrywają go, wręcz uważają za powód do dumy, bez względu na to, czy mieszkają w ewangelickiej Wiśle, czy w królewskim Krakowie lub rządowej Warszawie, „gdzie katolików sporo, a chrześcijan na lekarstwo”. W Krakowie był zresztą przez pewien czas felietonistą katolickiego „Tygodnika Powszechnego” i w tej[...]

miniatura

  Zdrowe oczy są błogosławionym darem Boga. Jak czytamy w szóstym rozdziale Ewangelii Mateusza: „Światłem ciała jest oko. Jeśli tedy oko twoje jest zdrowe, całe ciało twoje jasne będzie” (Mt 6,22) i dołączmy jeszcze fragment z rozdziału trzynastego: „Błogosławione oczy wasze, że widzą” (Mt 13,16). Widzimy wszystko: piękną przyrodę, sylwetki zwierząt, poznajemy ludzkie twarze, możemy bezpiecznie chodzić, oglądać filmy, przedstawienia teatralne, tańczyć, prowadzić samochody czy samoloty. Dzięki oczom mogłem poznać przepiękne zakątki wielu krajów, ich góry, jeziora, morza. Wszystko, co ujawniły mi fizyczne możliwości moich oczu. W drugiej części wspomnianego na początku wersetu, mamy opisaną sytuację odmienną: „Jeśli tedy światło, które jest w tobie, jest ciemnością, sama ciemność jakaż będzie!” (Mt 6,23). Wyobraźmy[...]

miniatura

  Odeszła ciepła zima, odchodzi sucha wiosna, więc jakie będzie lato? Meteorolodzy zapowiadają gorące i suche. Czy wobec tego możemy liczyć na plony, gdy ziemia już jest wysuszona, a zapowiedzi deszczu jak na lekarstwo? Do tego zwyżka cen podstawowych artykułów żywnościowych, upadek wielu zakładów pracy i rosnące bezrobocie, obniżenie nastrojów – jednym słowem: pandemia koronawirusa. Dopadły nas rygorystyczne przepisy antyepidemiologiczne, my starcy, mamy siedzieć w mieszkaniu, z zakazem odwiedzin rodziny i nawet ograniczeniem dostępu do lekarza. Typowa wojna bez działań wojennych. Musimy więc coś zmienić w swym życiu codziennym, by nie popaść w depresję. Uczeni uważają, że jesteśmy w okresie typowym dla wielkich zmian, pojawiających się u schyłku każdej epoki. Greckie panta rhei – wszystko płynie, wszystko się zmienia, zaskakuje nas[...]

miniatura

  Gdy patrzymy na olbrzymi i szybki rozwój techniki, wynalazków, lotów w kosmos, ale i innych gałęzi nauki, na przykład medycyny, wielu z nas uważa, że człowiek swym umysłem zdobył już wszystko, co było do wykrycia i wykorzystania dla dobra ludzkości. Dzięki ludzkiej myśli, życie staje się lepsze, wygodniejsze, obfitsze we wszystko, o czym możemy zamarzyć. Niestety, z wyjątkiem szybkiego pozbycia się kataru, grypy, a obecnie koronawirusa. Nasuwa się jednak pytanie. Czy te wynalazki, zdobycze cywilizacji na lepsze zmieniły etykę człowieka, czy jego egoizm zamieniły w empatię i wzbudziły miłość i troskę o całe stworzenie? Czy człowiek jest bliższy Boga i bliźniego? Czy czasem wygodne, bezstresowe życie nie przesunęło jego myślenia w innym kierunku i czy jego bóstwami nie stały się materializm i pieniądze? Czy prawa rynku nie są dla niego[...]

miniatura

Patrząc na ten krzyż trudno uwierzyć, że Jezus – człowiek i zarazem Bóg – mógł być bity, opluwany, a później długie gwoździe przebiły Jego dłonie i stopy. Jak uwierzyć, że mogło to spotkać człowieka, który jednym słowem uciszył burze na jeziorze, miał władzę nad demonami i przywracał do życia zmarłych. Człowieka, który oznajmił swym uczniom: „Dana mi jest wszelka moc na niebie i ziemi” (Mt 28,18). A teraz wisi na drzewie hańby, między bezwzględnymi złoczyńcami. Krew leje się z ran rąk i nóg, i z poranionego cierniową koroną czoła. Pamiętamy, że to przecież On sam, osobiście „uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci, i to do śmierci krzyżowej” (Flp 2,8), gdyż tylko w ten sposób mógł uchronić wierzących od wiecznej śmierci i zagwarantować zbawienie. Trudno także wielu ludziom uwierzyć, że taki los[...]