miniatura

Spotkania… Chciane i niechciane, przypadkowe i te zaplanowane. Prawie wszystkie pozostawiają jakieś ślady, niekiedy odciskają głębokie piętno. O niektórych chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć. O innych pamiętamy do końca życia, gdyż są, jak pisał ks. J. Pietraszko, jak „przejście samego Boga przez środek duszy”. Moje spotkanie ze „Zwiastunem Ewangelickim” miało miejsce bardzo, bardzo dawno temu, bowiem w połowie poprzedniego stulecia. Były to pierwsze, powojenne numery „Strażnicy Ewangelicznej”, bo taką nazwę nosił on w tamtym okresie. Oczywiście nie pamiętam moich reakcji na pojawienie się w domu kościelnego pisma, zresztą innych chyba, jeśli dobrze pamiętam, w moim domu rodzinnym nie było. Mam przed oczami trochę ciężki, czarny, dość duży napis mówiący o pojawieniu się kolejnego numeru „Strażnicy”.  Na pewno[...]

miniatura

Moje „Eben-Ezer” to ludzie i wspólne z nimi wędrowanie, to bycie z nimi w drodze. Kiedyś były to siostry diakonise, dziś prócz nich to przede wszystkim mieszkańcy Ewangelickiego Domu Opieki „Emaus”, ale także pracownicy naszych domów.„Być w drodze” – dla Diakonatu Żeńskiego „Eben-Ezer” to 100 lat, dla mnie już 85, z tego wspólnie z diakonatem nieco ponad 50. Te nasze drogi biegły czasem równolegle, niekiedy się przecinały, a często była to jedna droga. Moje być w drodze z „Eben-Ezer” to przed laty coroczne spotkania z siostrami oraz uczennicami Roku służby dla Pana w naszej dużej, cieszyńskiej jadalni na tzw. kolędowaniu. Odbywało się to przy pachnącej, wysokiej, bo prawie 3-metrowej choince. Po poczęstunku, który z przyjemnością przygotowywałam, następowało radosne śpiewanie kolęd, przeplatane czytaniem ciekawych anegdot[...]

miniatura

„Tymczasem Jan usłyszał w więzieniu o czynach Chrystusa. Posłał więc swoich uczniów z pytaniem: Czy to Ty jesteś Tym, który miał przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?”. Mt 11,2-3 (BE) Adwent! – czas oczekiwania na przyjście Mesjasza. Ten okres w roku kościelnym wzywa nas do spoglądania w przyszłość, do kierowania wzroku na Tego, który był, jest i ma przyjść, na Pana wszystkich czasów – Jezusa Chrystusa. Od razu pojawiają się pytania o nasz adwent, o to czy i jak czekamy? Na co czekamy? Czy kierujemy wzrok we właściwym kierunku? Oczekiwać można bowiem bardzo różnie. Może być czekanie bierne, obojętne, bez emocji, gdyż tak po prostu należy. Albo inne: pełne emocji, napięć, przygotowań. Wspominam niedawne oczekiwanie na jubileusz 100-lecia diakonatu „Eben-Ezer”: ciągłe spotkania, nowe pomysły, przygotowania pełne właśnie[...]

miniatura

„Wtedy Jezus przywołał ich do siebie i powiedział: Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, panują nad nimi, a przywódcy dają im odczuć swoją władzę. Nie tak będzie wśród was, lecz kto chciałby stać się między wami wielki, będzie waszym sługą, a kto chciałby być między wami pierwszy, będzie niewolnikiem wszystkich. Syn Człowieczy bowiem nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i oddać swoje życie jako okup za wielu”. Mk 10,42-45 (BE) Słowem dominującym w tym biblijnym tekście jest słowo służba. „Syn Człowieczy (…) przyszedł, aby służyć”. To słowo jest mi szczególnie bliskie, gdyż diakon to sługa, sługa w służbie Boga. A mieć w tej służbie Pana Jezusa jako brata – to zaszczyt. Mieć w tej służbie Pana Jezusa jako wzór do naśladowania to wielkie wyzwanie, to stałe uświadamianie sobie, jak[...]

miniatura

„Tak bowiem Bóg umiłował świat, że dał swego Jednorodzonego Syna, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. (…) światłość przyszła na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność niż światłość, ponieważ złe były ich uczynki. (…) Każdy natomiast, kto postępuje w prawdzie, przychodzi do światłości, aby stało się widoczne, że jego czyny są dokonane w Bogu”. J 3,16.19.21 (BE) Zbliża się wieczór, zapada zmrok. Dwoje wędrowców przybywa do Betlejem. Szukają miejsca w gospodzie, ale miejsca dla nich nie ma. Ona spodziewa się dziecka. W końcu ktoś wskazuje szopę, stajnię czy grotę. Tak, pomieszczenie dla bydła! Józef przygotowuje nocleg dla żony Marii i dla siebie. W stajni? I co się tam stało? Tej nocy rodzi się tam dziecko. Bóg dał swego Syna! Na ten świat zgubiony Chrystus narodzony (ŚE 66). To[...]

miniatura

„Chrystus cierpiał za was i pozostawił wam wzór, abyście poszli w Jego ślady. On nie popełnił grzechu ani w Jego słowach nie znaleziono podstępu. On, gdy Mu złorzeczono, nie złorzeczył, gdy cierpiał, nie groził, lecz się powierzał Temu, który sądzi sprawiedliwie. On sam w swoim ciele poniósł nasze grzechy na drzewo, abyśmy martwi dla grzechu, żyli dla sprawiedliwości. Jego ranami zostaliście uleczeni. Byliście bowiem jak owce, które się błąkają, ale teraz zwróciliście się do Pasterza i Stróża waszych dusz”.  1 P 2,21-25 (BE) „Owce, które się błąkają”, które błądzą… Czyli jakie? Obrazem takiej owcy może być ta z Jezusowego podobieństwa o dobrym pasterzu. Zgubiła się nie z winy pasterza. On okazał się troskliwym stróżem swojego stada. Wiedział, ile ma owiec, znał je. Szukał dla nich dobrej paszy, prowadził do[...]