miniatura

Kto z nas czyta instrukcje obsługi? Wyobraź sobie, że właśnie kupiłeś nowy smartfon. Czy czytasz z uwagą instrukcję obsługi, czy raczej „lecisz na czuja”, bo przecież to proste? W razie problemów zapytasz kogoś albo sobie wygooglujesz. Szczególnie, że niektóre instrukcje pisane są w specyficzny sposób. Tyle tylko, że możliwe jest przeoczenie funkcji, która mogłaby nam pomóc, a nie mamy o niej pojęcia. Odnoszę wrażenie, że z naszym nabożeństwem jest trochę tak, jak z tym smartfonem. Ewangelickie nabożeństwo ma wiele funkcji, które może i ciekawie wyglądają, ale po co nam one? Pewne fragmenty liturgii nabożeństwa powtarzamy co tydzień, ale w zasadzie raczej nie zastanawiamy się po co one są i co w nasze duchowe życie wnoszą. Gdyby ich nie było, to nabożeństwo też mogłoby się odbyć. Więc może są zbędne i trzeba je wyrzucić? Ten,[...]

miniatura

  Nabożeństwo – to spotkanie, którego głównymi punktami są nauczanie, czyli zwiastowanie Słowa Bożego, a mówiąc najprościej – kazanie, oraz Wieczerza Pańska nazywana też Komunią Świętą. Nie będę na razie omawiać Komunii w nabożeństwie. Wrócę jednak do tego „problemu” w jednym z kolejnych artykułów. Oprócz wymienionych części nabożeństwo ma swój układ i inne poszczególne elementy, z których wybieram szczególny. Proponuję zadumę nad wyznaniem wiary. Spróbujmy odnaleźć odpowiedź na pytania o pochodzenie, cel i współczesność wyznania wiary. Jeśli sięgniemy do prapoczątków, to moglibyśmy rozpocząć od starotestamentowego wyznania wiary „Szema Israel” z 5. Księgi Mojżeszowej 6,4-9: „Słuchaj Izraelu! Pan jest Bogiem naszym, Pan jedynie!” (5 Mż 6,4). Zawężając perspektywę do Nowego Testamentu, i czasów pierwszego[...]

miniatura

Jest taka gra towarzyska, w którą czasem grywamy. Zasady są bardzo proste: należy wybrać dowolną książkę, jedna osoba podaje numer strony i liczbę oznaczającą słowo na tej stronie. Osoba otwierająca książkę ma za zadanie tak opisać owo słowo, żeby słuchacze mogli je odgadnąć. Jest tylko jeden haczyk: opisujący może posługiwać się wszystkimi słowami pod warunkiem, że rozpoczynają się one na literę „p”. Niby proste, ale nie zawsze, polecam próbować. Odnoszę czasem wrażenie, że komunikując się ze współczesnym światem posługujemy się w Kościele nie tylko specyficznym metajęzykiem, ale też nie zawsze właściwymi przekonaniami. Co do metajęzyka, czyli terminologii zrozumiałej dla specjalistów w danej dziedzinie, sprawa jest relatywnie prosta do zobrazowania. Wyobraźmy sobie, że słyszymy następujące zdanie: „Podczas[...]