miniatura

Odszedł cicho 15 września 2020 roku w Warszawie. Przyjaciele wspominają go jako człowieka niezwykle skromnego. Jego skromność kontrastowała z jego pozycją w muzyce, do której doszedł dzięki talentowi i ogromnej pracowitości. Jego przyjaciel ks. Henryk Paprocki wspomina, że maestro Jan Krenz – dyrygent – pewnie prowadził koncerty, ale czuł się niepewnie i trochę zagubiony, kiedy przyjmował wyróżnienia. W historii muzyki został zaliczony do grona najwybitniejszych dyrygentów. Pod jego batutą grały doskonałe orkiestry, dyrygował koncertami solistów światowej sławy. Wspaniale interpretował muzykę klasycyzmu i romantyzmu. Był także jednym z najwybitniejszych interpretatorów muzyki współczesnej. Przez lata pod jego batutą występowali czołowi wykonawcy nowej muzyki na festiwalu „Warszawska jesień”. Wielu melomanów uważa, że śmierć Jana[...]