miniatura

Polexit już tuż, tuż. Wydaje się, że niewiele trzeba, aby nastąpił. Przeciwnicy wspólnej Europy dobrze wykorzystują czas wojny, inflacji, pocovidowych powikłań zdrowotnych Polaków, aby sukcesywnie poddawać w wątpliwość zasadność europejskiego prawa i orzeczeń wydawanych względem naszego kraju. I aby tworzyć nowe wykładnie i reguły wzajemnych relacji. Nie tak dawno przestrzeń publiczną obiegła informacja, bardzo dobra dla frankowiczów, czyli tych, którzy mają kredyty w szwajcarskich frankach, że być może będą mogli na innych, korzystniejszych zasadach kontynuować spłatę swoich zaciągniętych w polskich bankach zobowiązań. Wielu komentatorów tę sugestię z radością omawia, choć to jeszcze nic pewnego. Tak naprawdę powody do radości będą mieli dopiero wtedy, gdy takie orzeczenie, po pierwsze, zostanie wydane przez unijny sąd, a po[...]

miniatura

– rozmowa z Pavlo Shvartsem, biskupem Niemieckiego Kościoła Ewangelicko-Luterańskiego Ukrainy (DELKU) Jaka jest sytuacja Kościoła po roku wojny? Jest lepiej czy gorzej niż przewidywano w pierwszych miesiącach po agresji? Po roku wojny nasz Kościół nadal istnieje i kontynuuje swoją służbę praktycznie we wszystkich parafiach, w różnym zakresie. W niektórych parafiach życie duchowe, tak samo jak i liczba projektów diakonijnych, znacznie wzrosło. W marcu mieliśmy trzy parafie pod okupacją czy otoczone działaniami wojennymi. Teraz jest tylko jedna. Więc sytuacja na pewno zmieniła się na lepsze. Kilkoro parafian z rodzinami przeprowadziło się do innych miast, w większości takich, gdzie są nasze parafie. Kilkadziesiąt rodzin wyjechało za granicę i z tego, co nam wiadomo, większość chodzi na nabożeństwa do lokalnych kościołów ewangelickich. Co[...]

miniatura

Blog biskupa   Słuchając koncertu w jednym z mazurskich kościołów przyglądałem się wiszącej tam tablicy z okresu I wojny światowej, na której są wypisane imiona i nazwiska poległych w czasie tej wojny. Były one uszeregowane według miejscowości, z której zmarły pochodził, podano daty i ewentualnie miejsce śmierci. Przypomniałem sobie, że podobne tablice widziałem na Górnym i Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie i w Niemczech. Setki tysięcy ludzi, żołnierzy porzuciło swe miejsca życia, pracy, aby zaspokoić chore ambicje przywódców. Tych, którzy podejmowali decyzje w sprawie życia i śmierci pojedynczych osób, a sami zabezpieczali się przed podobnymi niebezpieczeństwami. Zawsze, gdy patrzę na te tablice wyobrażam sobie, co czuli żołnierze zmuszani do pójścia na front. Jak wiele bólu pojawiało się wraz z dotarciem wiadomości, że oto Jan czy[...]

miniatura

  Przychodzi nam żyć w ciężkich i znów niebezpiecznych czasach. Najpierw pandemia – w skali kraju tysiące chorych, setki zmarłych dziennie. Wojna w Ukrainie przyniosła miliony uchodźców do naszego kraju, mnóstwo kłopotów z ich rozmieszczeniem, opieką i utrzymaniem, gdyż to wszystko spadło na głowy samorządów, różnych fundacji i obywateli. Jakby tego było mało, to jeszcze inflacja dodatkowo zaczęła ogałacać nam kieszenie. Nie dziwmy się więc, gdy nastroje społeczne zmieniają się z dnia na dzień, a nędza, zaglądająca do domów rodzin wielodzietnych oraz osób o niskich emeryturach powoduje spadek odporności psychicznej. Pojawia się u nich obawa i pytanie – czy nie zostaniemy wyrzuceni na bruk? Rozmowa z kobietami i dziećmi z Ukrainy, którzy w kraju pozostawili bez opieki swe ulubione zwierzęta domowe czy gospodarskie i to w wielu[...]

miniatura

– austriacki Kościół ewangelicki mierzy się z nazistowską przeszłością kraju   Kościół Ewangelicki Augsburskiego i Helweckiego Wyznania w Austrii mierzy się ze swoją trudną przeszłością z lat 1938-1945. Przez wiele lat po drugiej wojnie światowej opinia publiczna w Austrii żyła w przekonaniu, podtrzymywanym przez polityków i media, że kraj ten był „pierwszą ofiarą agresji Hitlera”. Obalanie tego mitu jest trwającym wciąż i bolesnym dla Austriaków procesem. Jednym z jego elementów jest wydana niedawno książka o ewangelickich księżach w leżącym na terenie Austrii obozie koncentracyjnym w Mauthausen – założonym jeszcze przed wybuchem II wojny światowej. Niełatwy proces obalania mitu ofiary, rozpoczęty w latach 80. XX wieku, trwa do dzisiaj. Ważnym głosem w tej sprawie jest zaangażowanie Kościoła ewangelickiego, który[...]

miniatura

Alexander Gross, prezes synodu Niemieckiego Ewangelicko-Luterańskiego Kościoła w Ukrainie (NELKU) i proboszcz w Odessie, napisał do Gustaw-Adolf-Werk o losach poszczególnych parafii w Ukrainie. „Sytuacja w miejscach, które były okupowane przez rosyjskich żołnierzy, jest podobna do tej w Buczy. W naszym filiale w Andrijiwce pod Kijowem, gdy żołnierze rosyjscy opuszczali to miejsce, nie tylko zniszczyli nasz dom dla bezdomnych Przystań [na początku wojny przebywało w nim 12 osób i ks. Sergei Berezin – przyp. red.], ale także większość innych domów we wsi i rozstrzelali wiele osób. W gruzach domu Przystań znaleziono ciało kobiety, pozostałych mieszkańców udało się uratować i wywieźć do Iwano-Frankiwska. Parafia w Szostce koło Sum na północy, w pobliżu granicy z Rosją, znajdowała się na terytorium okupowanym przez Rosję, jednak rosyjscy[...]

miniatura

Brazylia W Instituto Ivoti, szkole prowadzonej przez Kościół luterański w południowej Brazylii, która jest wspierana przez GAW, organizowana jest pomoc dla Ukrainy. Uczniowie szkoły chcą rozpocząć kampanie społeczne. Na przykład 2 kwietnia zorganizowali zbiórkę pieniędzy dla ukraińskich uchodźców w Brazylii. Według oficjalnych informacji Brazylia przyjęła nieco ponad 100 Ukraińców. W kraju jest jednak liczna mniejszość ukraińska. Szacuje się, że na południu kraju mieszka około 600 tys. osób pochodzenia ukraińskiego. W mieście Prudentópolis znanym jako „Mała Ukraina” 80% mieszkańców jest potomkami Ukraińców. W międzyczasie przybyło kilka grup Ukraińców wspieranych przez organizacje kościelne, zwłaszcza w mieście Kurytyba i okolicach. Instytut Ivoti ma długą historię. Jego początki sięgają 4 kwietnia 1909 roku w gminie Taquari.[...]

miniatura

Motto: „A gdy byli na polu, rzucił się Kain na brata swego Abla i zabił go”. 1 Mż 4,8   Piszę te słowa zaraz po świętach wielkanocnych, w 54 dniu agresji Rosji na Ukrainę. W Wielkim Tygodniu dla ukraińskich gości, którzy mieszkają w parafii, naszej i wielu innych oraz w prywatnych domach. Według prawosławnego kalendarza radość zmartwychwstania przeżywać będą tydzień po nas. Niestety nie ma żadnych sygnałów, żeby ta bestialska wojna w najbliższym czasie miała się zakończyć Wszelkie daty i prognozowane sytuacje, które miałyby znaczenie dla jej zakończenia są marzeniami i spekulacjami dziennikarzy oraz polityków. Agresja zakończy się wtedy, gdy zostanie osiągnięty cel, a celem jest, jak mi się wydaje, przejęcie ziemi ukraińskiej w części lub całości i przywrócenie tam wschodnich, patriarchalnych zasad oraz norm. Ale nie o tym[...]

miniatura

„Błogosławił im Bóg mówiąc: Rozradzajcie się i rozmnażajcie się, i napełniajcie wody w morzach, a ptactwo niech się rozmnaża na ziemi! I nastał wieczór, i nastał poranek – dzień piąty. Potem rzekł Bóg: Niech wyda ziemia istotę żywą według rodzaju jej: bydło, płazy i dzikie zwierzęta według rodzajów ich. I tak się stało. I uczynił Bóg dzikie zwierzęta według rodzajów ich, i bydło według rodzaju jego, i wszelkie płazy ziemne według rodzajów ich; i widział Bóg, że to było dobre”. 1 Mż 1,22-25 Losy uchodźców z Ukrainy są zauważane i już powszechnie śledzone. Otworzyliśmy serca i wkładamy wiele energii w wspieranie tych, którzy tej pomocy potrzebują, których gościmy w swoich progach. A co ze zwierzętami, które przecież też ogarnęła wojna? Uchodźców jest wśród nas coraz więcej. I wygląda na to, że będzie ich[...]

miniatura

Ostatnie wydarzenia tuż za naszą granicą, w Ukrainie, szokują i przerażają. Obserwujemy rozpacz ludzi, których świat rozpada się na kawałki. Doświadczamy lęku, smutku, złości, rozpaczy. Oglądamy, czytamy, słuchamy, analizujemy, wymieniamy wiadomości, wysnuwamy opinie. Świadkami tych wydarzeń, naszych rozmów, obrazów przewijających się przez ekrany czy monitory są nasze dzieci. Co widzą? Co słyszą? Co czują? Wojna jest zagrożeniem. Rodzice instynktownie w wyniku zagrożenia „zasłaniają swoje dzieci własnym ciałem”, chcą je chronić zarówno fizycznie, jak i emocjonalnie. Takiej ochrony dzieci na pewno potrzebują. Co zatem można zrobić dla ich dobra? Czy rozmawiać o wojnie, o zagrożeniu? Czy unikać tego tematu? A jeśli rozmawiać, to w jaki sposób? O co zadbać, by zbudować poczucie bezpieczeństwa? Na co je uwrażliwiać? Rozmowa punktem[...]