miniatura

– 71. Tydzień Ewangelizacyjny w Dzięgielowie Nie było namiotów, stoisk, parkingów wypełnionych samochodami, ludzi spieszących na spotkania, wykłady, koncerty, do kawiarni czy księgarni. Rozległa łąka, kobierzec traw i kwiatów, szpaler szumiących w ciszy drzew wzdłuż ulicy Misyjnej – to niezwykła sceneria tegorocznego Tygodnia Ewangelizacyjnego, który odbył się w dniach 5-12 lipca 2020 r. w Dzięgielowie. Był to jedyny Tydzień Ewangelizacyjny w tym roku. Pozostałe – w Mrągowie, Zelowie, Karpaczu w tradycyjnej formie zostały odwołane z powodu pandemii. Wspólnota w sieci W tym roku tętniła życiem inna wioska, jakby wyjęta z wizji kanadyjskiego filozofa i medioznawcy Marshalla McLuhana. W wirtualnej wiosce od rana spotykały się setki odbiorców biblijnych wykładów poświęconych wolności. Zamiast w namiocie, przebywali w swoich domach – przed[...]

miniatura

  Zawsze uważałem, że będę należał do grupy zbawionych, bo przecież jeżeli nie ja, to kto? Ilu jest gorszych ode mnie? Jeżeli nie miałbym pójść do nieba, to kto miałby tam trafić? Przecież regularnie chodzę na nabożeństwa, uczestniczę w spowiedzi i Komunii Świętej, nikogo nie zabiłem, nic nie ukradłem, za dużo nie grzeszę, ogólnie jestem raczej dobry, a przynajmniej staram się takim być. Jakież było moje zdziwienie, gdy Bóg postanowił wyjaśnić mi, jak się naprawdę sprawy mają. Oczywiście nie zrobił tego osobiście, po prostu użył do tego odpowiednich osób. Pierwszą z nich był mój starszy syn Czarek. Kiedyś syn zapytał, tak po prostu: „Dlaczego my nie chodzimy na spotkania biblijne?”. Niby proste pytanie, ale odpowiedź wcale nie była łatwa. To dzięki niemu zacząłem chodzić na spotkania z Biblią. Najciekawsze jest to,[...]

miniatura

  Ostatnio często jestem stawiany w  sytuacji, gdy muszę odpowiedzieć sobie na pytanie „Po co?”, „Dlaczego?”. Zawsze, gdy ktoś pyta mnie, co ciekawego robię, czym się kieruję w życiu, to te pytania mnie paraliżują. Cóż, pora się z tym zmierzyć i spróbować na nie odpowiedzieć. To dobra sposobność, aby zrozumieć samego siebie. Zastanawiałem się, jak rozpocząć. Mógłbym opowiadać o czasach, gdy chodziłem na szkółki niedzielne, o nauce konfirmacyjnej, ale to w życiu chrześcijanina nie jest prawie w ogóle wiążące. Pozwala to przygotować dziecko do życia w Kościele, kształtuje potrzebę bycia w społeczności, poczucie przywiązania. Wspominam te lata jako dobry czas słuchania ciekawych historii biblijnych, mimo że nigdy nie miałem w zwyczaju czytania Pisma Świętego. Największe zrywy czytelnicze, to były poszczególne[...]

a1

„Nikomu złem za złe nie oddawajcie, starajcie się o to, co jest dobre w oczach wszystkich ludzi. Jeśli można, o ile to od was zależy, ze wszystkimi ludźmi pokój miejcie. Najmilsi! Nie mścijcie się sami, ale pozostawcie to gniewowi Bożemu, albowiem napisano: Pomsta do mnie należy, Ja odpłacę, mówi Pan. Jeśli tedy łaknie nieprzyjaciel twój, nakarm go; jeśli pragnie, napój go; bo czyniąc to, węgle rozżarzone zgarniesz na jego głowę. Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj”. Rz 12,17-21 Nie jest to pierwsze kazanie, jakie wygłaszam na rozpoczęcie Tygodnia Ewangelizacyjnego w Dzięgielowie, ale jest to jedna z najdziwniejszych scenerii, w jakiej to czynię. Do tej pory mogłem patrzeć na liczne tłumy zebrane pod dachem namiotu i wokół niego. Bardzo lubię mówić do zebranych ludzi i widzieć ich reakcje. Na przykład, że zaczynają[...]

miniatura

  Mieszkam w Drogomyślu, mam żonę i czworo dzieci. O Bogu, jak prawie każdy w chrześcijańskim kraju, słyszałem od dzieciństwa: w domu, na zajęciach szkółki niedzielnej, w kościele – i myślałem, że z Bogiem można się spotkać tylko tam. Gdy miałem około 16 lat, w czasach szkoły średniej, spotkałem studentów, których kojarzyłem z Tygodniem Ewangelizacyjnym w Dzięgielowie. Głównie jednego, który wtedy śpiewał w zespole Koinonia. Zostałem zaproszony przez nich na spotkanie, które organizowali w Gliwicach i postanowiłem z niego skorzystać. Miałem sporo znajomych, ale nikt z nich nie okazywał innym tyle ciepła, troski, wręcz powiedziałbym miłości, jak ludzie na tym spotkaniu. Coś ciągnęło mnie na te spotkania, do relacji z nimi i Bogiem, którego uważali za swego Ojca, więc zostałem ich stałym uczestnikiem. Wiedziałem, że znają[...]