miniatura

  Zadaję sobie pytanie, jak będzie wyglądał w naszym kraju tegoroczny dzień 11 listopada, czyli nasze Narodowe Święto Niepodległości? Czy znowu usłyszymy, kto ma prawo żyć w ziemi, którą nazywamy Polską, w co mamy wierzyć, kogo tępić, kto jest zdrajcą i nie-Polakiem? Nie pamiętam, kiedy ostatnio święto to było wolne od manifestacji, na których ludzie ludziom nie wyznaczaliby granic ich wolności. Kiedy nie krzyczeliby, gdzie jest miejsce tych, którzy nie zgadzają się z nimi, krzyczącymi. Nie pamiętam już, kiedy ostatnio 11 listopada był dniem, w którym zamaskowani ludzie nie wykrzykiwaliby ksenofobicznych i rasistowskich haseł, nie niszczyliby witryn sklepowych, nie przewracaliby śmietników, a Polak w Polaka nie rzucałby brukową kostką. Wspólny wróg Tłem dla tegorocznego święta są wydarzenia ostatnich miesięcy i tygodni. Latem w naszym[...]

miniatura

- empatia a Biblia   Łatwo zamknąć drzwi swego serca i nie przejmować się potrzebami innych. Patrzymy wtedy na człowieka wyłącznie z perspektywy zewnętrznego obserwatora, oczami sędziego, który wydaje wyrok. Tymczasem każdy człowiek potrzebuje nie osądu, lecz kogoś, kto go wysłucha i postara się zrozumieć. W Ewangelii czytamy, że Jezus przestrzega przed ocenianiem innych jedynie według zewnętrznych kryteriów. Mówi wprost: „nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni” (Mt 7,1). On też proponuje inną drogę, drogę zainteresowania się drugim człowiekiem, pochylenia się nad nim, poświęcenia mu swego czasu – po prostu drogę empatii. Co wpływa na rozwój współodczuwania Empatia to umiejętność zrozumienia uczuć oraz emocji drugiej osoby – jest to tzw. empatia emocjonalna, to również zdolność zrozumienia czyjegoś toku myślenia, czyli[...]

miniatura

„Miłość wielu oziębnie” (Mt 24,12) – mówił Pan Jezus w zapowiedzi końca świata. Miłość wielu oziębnie, bo rozmnoży się bezprawie – przestrzegał. Obserwując to, co przeżywamy w ostatnim czasie, boję się, że miłość oziębnie z powodu oddzielenia, rozłączenia ludzi od siebie. Prowadziłem pogrzeb. Przyszła tylko najbliższa rodzina. Mogło w nim uczestniczyć tylko pięć osób. Ci stali w miarę blisko grobu, pozostałych kilku, w odległości na „rzut kamieniem”, żeby mogli słyszeć księdza. Smutny i przygnębiający widok. Smutne było i to, że gdy bracia i synowe zmarłej się spotkali, nie wiedzieli, jak się zachować. Czy podać sobie ręce, czy się przytulić? Podobnie było po pogrzebie, przy pożegnaniu. Jeszcze przed zakazami spotykania się pojechałem na chwilę do mojej mamy. Wszedłem do pokoju i mama w naturalnym odruchu[...]