miniatura

  Zawsze uważałem, że będę należał do grupy zbawionych, bo przecież jeżeli nie ja, to kto? Ilu jest gorszych ode mnie? Jeżeli nie miałbym pójść do nieba, to kto miałby tam trafić? Przecież regularnie chodzę na nabożeństwa, uczestniczę w spowiedzi i Komunii Świętej, nikogo nie zabiłem, nic nie ukradłem, za dużo nie grzeszę, ogólnie jestem raczej dobry, a przynajmniej staram się takim być. Jakież było moje zdziwienie, gdy Bóg postanowił wyjaśnić mi, jak się naprawdę sprawy mają. Oczywiście nie zrobił tego osobiście, po prostu użył do tego odpowiednich osób. Pierwszą z nich był mój starszy syn Czarek. Kiedyś syn zapytał, tak po prostu: „Dlaczego my nie chodzimy na spotkania biblijne?”. Niby proste pytanie, ale odpowiedź wcale nie była łatwa. To dzięki niemu zacząłem chodzić na spotkania z Biblią. Najciekawsze jest to,[...]

miniatura

  Ostatnio często jestem stawiany w  sytuacji, gdy muszę odpowiedzieć sobie na pytanie „Po co?”, „Dlaczego?”. Zawsze, gdy ktoś pyta mnie, co ciekawego robię, czym się kieruję w życiu, to te pytania mnie paraliżują. Cóż, pora się z tym zmierzyć i spróbować na nie odpowiedzieć. To dobra sposobność, aby zrozumieć samego siebie. Zastanawiałem się, jak rozpocząć. Mógłbym opowiadać o czasach, gdy chodziłem na szkółki niedzielne, o nauce konfirmacyjnej, ale to w życiu chrześcijanina nie jest prawie w ogóle wiążące. Pozwala to przygotować dziecko do życia w Kościele, kształtuje potrzebę bycia w społeczności, poczucie przywiązania. Wspominam te lata jako dobry czas słuchania ciekawych historii biblijnych, mimo że nigdy nie miałem w zwyczaju czytania Pisma Świętego. Największe zrywy czytelnicze, to były poszczególne[...]