miniatura

Sól ziemi, światłość świata… Te słowa czytam zawsze z mieszanymi uczuciami. Wiem, że powinny odnosić się one do naszego tu i teraz – tego, kim jesteśmy jako chrześcijanie lub kim być powinniśmy. Ale zawsze pojawia się wątpliwość, która kieruje moją uwagę na przeszłość, na to, co już minęło. Pojawia się taka myśl z tyłu głowy: No, może kiedyś tak było, może dawniej można było tak powiedzieć. Kiedyś… Może przed wojną, może wtedy, gdy parafia liczyła kilka tysięcy osób, gdy tętniła życiem. Kiedyś – gdy Kościół był konkretną, „przeliczalną” wielkością społeczną, a nie był tylko Kościołem diaspory żyjącym w rozproszeniu. Może kiedyś byliśmy ową szczyptą soli, tym światełkiem nadziei w codziennej szarości, kiedyś byliśmy prawdziwą alternatywą dla pełnego obojętności świata. Kiedyś… A teraz? A[...]