miniatura

„Oto Ja stworzę nowe niebo i nową ziemię i nie będzie się wspominało rzeczy dawnych, i nie przyjdą one na myśl nikomu. A raczej będą się radować i weselić po wszystkie czasy z tego, co Ja stworzę, bo oto Ja stworzę z Jeruzalemu wesele, a z jego ludu radość! I będę się radował z Jeruzalemu i weselił z mojego ludu, i już nigdy nie usłyszy się w nim głosu płaczu i głosu skargi”. Iz 65,17-19 W roku 1481 Leonardo da Vinci podpisał umowę z klasztorem San Donato w Scopeto na wykonanie obrazu ołtarzowego. Prace miały trwać trzydzieści miesięcy. Niestety Leonardo nie dokończył dzieła. Przypuszcza się, że doszedł do wniosku, iż nie jest w stanie zrealizować wszystkich założonych przez siebie celów. Świat jest pełen niedokończonych dzieł. Powodem są wewnętrzne ograniczenia człowieka lub zmieniające się okoliczności. Tymczasem Bóg[...]

miniatura

– społeczny komitet odnawia cmentarz w Sokołowsku Sokołowsko oddalone jest od Wałbrzycha o pół godziny jazdy samochodem. Od XIX w. do czasów powojennych w tamtejszym sanatorium leczono choroby płuc, choroby często śmiertelne. Gdy spaceruje się po miejscowości, rzuca się w oczy brak cmentarza. W zdziwienie wprawia informacja, że działa tam Społeczny Komitet Odbudowy Cmentarza w Sokołowsku. I co więcej, dzięki niemu na przełomie sierpnia i września 2023 roku odnowiono 26 z 40 zachowanych nagrobków. Zdziwienie potęguje się, gdy sięgnie się do najnowszej powieści noblistki Olgi Tokarczuk, która spopularyzowała w niej tę miejscowość zwaną wówczas Görbersdorf. W Empuzjonie czytamy: „Pan August wytłumaczył Wojniczowi, że najbliższe cmentarze są we Friedlandzie [Mieroszów] i Langwaltersdorfie [Unisław Śląski] i tam wozi się ciała,[...]

miniatura

– cmentarz ewangelicki w Osowie Leśnym Powstał w drugiej połowie XIX wieku, ale napis na krzyżu głosi, że chowano tutaj ludzi od roku 1714. Cmentarz ewangelicki w Osowie Leśnym, w powiecie starogardzkim, jest największym z czterech ewangelickich cmentarzy w gminie Lubichowo. Znajduje się na tzw. Kociewiu, czyli etnograficzno-kulturowym obszarze Pomorza Gdańskiego na zachodnim brzegu Wisły. Zwany po kociewsku chyrchaczem, przypomina, jak wielonarodowe, wielokulturowe i wielowyznaniowe było kiedyś Osowo. Ewangelickie pomniki nagrobne są jak pamiętnik. Zapisują, że w tej miejscowości niegdyś rodzili się, żyli i umierali, m.in.: rzymscy katolicy, żydzi, ewangelicy czy też ateiści. W XIX wieku w Osowie około 45% mieszkańców było ewangelikami. Na początku był pożar Z powstaniem cmentarza w Osowie Leśnym wiąże się ciekawa historia. W 1833 roku[...]

miniatura

„Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą”. Mk 13,31 Pytanie do duchownych: Czy był ktoś z was ordynowany w Niedzielę Wieczności? W tę ostatnią lub przedostatnią niedzielę listopada jest już zimno i ciemno. To koniec. Koniec roku kościelnego. Niektórzy ewangelicy wspominają wtedy zmarłych i odwiedzają cmentarze. Kościoły różnie nazywają tę ostatnią niedzielę. Kiedyś „niedziela umarłych”, „niedziela o dniu ostatecznym” „niedziela sądu”, a dziś „niedziela wieczności”. Ostatni niedzielny dzień, ostatnia liturgia zmartwychwstania Chrystusa. Kto z ochotą wszedłby jako ostatni do wanny z niezmienianą wodą, już po wszystkich innych, którzy się w niej wcześniej umyli? A przypominam sobie taką sytuację w bogatym, ale oszczędnym mazurskim gospodarstwie w pewną sobotę przed diecezjalnym spotkaniem młodzieżowym w[...]

miniatura

  Jakie znaczenia dla współczesnych ewangelików ma Niedziela Wieczności, w czasie której wspominamy swoich zmarłych, ale i rozmyślamy nad obietnicą życia wiecznego? Liturgicznie jest to niedziela, która domyka i kończy rok kościelny. Nie mamy jednak w zwyczaju składać sobie życzeń, ani postanowień noworocznych w tym czasie. Wszelkie bilanse i sprawozdania z życia parafii również przygotowujemy na przełom roku kalendarzowego, a nie kościelnego. Może szkoda. Bo przez tę świecką tradycję łatwo umyka nam coś ważnego – że początek i koniec wszystkiego, także naszego życia, jest w rękach Boga, nie człowieka. Może więc ten przełom roku symbolizujący zamknięty krąg, lepiej byłoby spędzać na refleksjach i modlitwach, niż na zabawie? Czas pomiędzy Niedzielą Wieczności, a 1. Niedzielą w Adwencie sprzyja temu bardziej niż przełom roku[...]

miniatura

  W zachodniej Wielkopolsce przed rokiem 1945 istniało wiele parafii ewangelickich. W samym Poznaniu było ich osiem – sześć z nich należało do Ewangelickiego Kościoła Unijnego w Polsce. Każda z nich miała własne cmentarze. Jeszcze tuż przed wkroczeniem Armii Czerwonej odbywały się tam pochówki. Dziejowe przemiany sprawiły, że zostały opuszczone i stopniowo niszczały. Niektóre zamieniono w parki, jednak część otoczona jest dziś opieką – nie tylko przez ewangelików. W samym Poznaniu przed wojną oprócz parafii funkcjonowały liczne ewangelickie stowarzyszenia, w tym jeden z największych w międzywojennej Polsce diakonatów. Siedzibę miał tam także konsystorz ewangelicko-unijny, którego ostatnim zwierzchnikiem był ks. superintendent dr Paul Blau (1861-1944). Ekshumacje i powtórne pochówki Po wojnie większość ewangelików opuściła te tereny.[...]

miniatura

  Ileż to razy w życiu słyszeliśmy słowa: „Pośpiesz się, bo nie zdążysz”. Od szkolnych lat towarzyszy nam to ponaglanie. Najpierw robią to rodzice, potem często małżonkowie. Oczywiście, znajdą się tacy, którzy temu zaprzeczą, bo to oni sami siebie pilnują, aby się nie spóźniać. No cóż, jest taka możliwość. Niespodziewanie każdemu z nas zdarzają się takie momenty, gdy stwierdzimy: „Nie zdążyłem, nie zdążyłam zrobić tego czy owego. Nie dojechałem gdzieś, bo mi autobus lub samolot uciekł”. Czyż nie żal nam wtedy, że ktoś nas nie zdopingował, nie zdyscyplinował? W pewnym momencie stwierdzamy też może, że to nasze życie jest pogmatwane, a my sami pogubieni w swoim postępowaniu. Najlepiej odzwierciedla to kalendarz. Nie ten biurkowy czy ścienny, lecz nasz osobisty, otrzymany od Boga w chwili naszych narodzin – „od[...]