miniatura

Tak naprawdę nie znam adresu, więc piszę list otwarty. Nie włożę go do butelki, nie wrzucę w wody Bałtyku czy Atlantyku. Myślę, że wystarczy, że go spiszę, a dowiecie się, co zawiera. Mam do was wiele pytań: Czy u was jest tak niespokojnie jak tutaj? Są napięcia, walki, wojny? A może jest jeszcze groźniej? Wśród was w końcu wszystko się zaczęło i mocowanie trwa chyba nadal. Jedna trzecia, czy więcej, czy mniej zbuntowanych? Zdarza się, że niektórzy przechodzą na drugą stronę? Pycha J. jest stale tak zaraźliwa? Jaka u was obowiązuje hierarchia, podział ról, obowiązków, zadań? Czy występuje swego rodzaju specjalizacja? Serafy śpiewają, tańczą, ku chwale Najwyższego? Cheruby strzegą dostępu do Jego tronu? Są ci, co grają na harfach i inni, co dmą w trąby? Wszystkimi dowodzą archaniołowie? Ich wiedza jest większa niż na niższych[...]

miniatura

  Ośmioletnia wnuczka postanowiła przeprowadzić ze mną wywiad na temat nieba, postrzegając mnie jako specjalistę w tym temacie. Pisemnie przygotowała kilkanaście pytań, między innymi następujące: „Czy będę mogła w niebie przytulić się do Jezusa?”. Uśmiechnąłem się. Pomyślałem: szczęśliwa! Najwyraźniej pytała zainspirowana ewangelicznym świadectwem: „Przynosili do Niego dzieci, aby się ich dotknął” (Mk10,13). Zatrzymajmy się na chwilę przy tej scenie. Jezus swoim zwiastowaniem, działaniem, objawianiem swojej ponadnaturalnej mocy budził podziw, a przede wszystkim zaufanie. Nic dziwnego, że dorośli chcieli poddać pod Jego moc swoje dzieci. Przyszli i prosili: dotknij. Jaka była odpowiedź Jezusa? „I objął je, i błogosławił, kładąc na nie ręce” (Mk 10,16; BE), a jak przetłumaczono ten wers w Biblii warszawskiej – „brał[...]

miniatura

„Czy naprawdę zamieszka Bóg na ziemi? Oto niebiosa i niebiosa niebios nie mogą cię ogarnąć, a cóż dopiero ten dom, który zbudowałem?!”. 1 Krl 8,27 Niebo to metafora działająca na wyobraźnię. Musiała wzbudzać ogromne emocje w czasach, gdy ziemia wydawała się płaska, a nieogarnięta przestrzeń rozpościerała się tuż nad głowami. Niebo jawiło się jako nieograniczona sfera bezpieczeństwa, pokoju, wolności, ale budziło także lęk i grozę. Współczesny człowiek wiele z tych doznań utracił. Rzadko mamy okazję spojrzeć w górę i się zachwycić. W większości miejsc niemożliwe jest podziwianie rozgwieżdżonego firmamentu, ponieważ przestrzeń nad głowami rozjaśnia światło lamp ulicznych. Rozwój lotnictwa i technologii kosmicznej zredukowały niebo do przestrzeni niemal użytkowej. Mimo to niebo wciąż zachowuje swój duchowy wymiar,[...]