miniatura

  Szkoda, że we współczesnych czasach niewielu ludzi czyta Pismo Święte, że nie jest zainteresowanych teologicznymi prawdami obowiązującymi w poszczególnych Kościołach. Bywa często, że ktoś chce dowiedzieć się więcej i porozmawiać na przykład o luteranizmie, ale podczas rozmowy szybko na plan pierwszy wysuwają się tematy obyczajowe. „U was to księża mogą się żenić, spowiedź jest nie do ucha księdza, kościoły nie są tak bogato zdobione” czy też pytania najbardziej irytujące, typu „czy macie choinkę w święta i śpiewacie kolędy”. Te zagadnienia nurtują przeciętnego zainteresowanego, a nie biblijne prawdy i teologiczne zasady. Polityczne podboje dla apolitycznego Jezusa Odnoszę wrażenie, że współczesnych ludzi chyba niewiele interesują kwestie związane z życiem religijnym i zbawieniem. Żyją pamiętając o kościelnych[...]

miniatura

Kim jestem: konserwatystą czy liberałem kościelnym? To pytanie nie jest dla mnie nowe, ale ostatnio zadaję je sobie coraz częściej. Nieraz wewnętrznie czuję, że w Kościele powinny nastąpić zmiany funkcjonowania pod względem administracji, jak również działania misyjnego, a mimo to nie prę do przodu. Sygnalizuję problem, ale nie mam determinacji, by go drążyć i rozwiązywać. Może wynika to z tego, że kilka razy w bardzo prostych sprawach odbiłem się od ściany i pogrożono mi palcem. I nie mam bynajmniej na myśli władz Kościoła, lecz parafian i członków rady parafialnej. Okazuje się na przykład, że kwestia ogłoszeń parafialnych może wywołać prawdziwą wojnę w parafii. Stwierdzenie: „Bo u nas zawsze tak było” znają chyba wszyscy duchowni. Kilka razy wycofałem się, mimo przekonania, że mam rację. W dniu 6 października 2017 roku, w[...]