miniatura

– szósty krok Mam naprawdę dobry plan i przychodzę do Ciebie Boże, żebyś go autoryzował. Tam na dole tego dokumentu jest miejsce na Twój podpis. W zasadzie tylko tyle mi potrzeba, żeby ruszyć w kierunku zmian. Jakże często podobni jesteśmy do człowieka, który sporządza taki, najlepszy według siebie, plan dla swojego życia. Czasem jest to plan naprawczy, bo przecież: wiem, zostałem pouczony, mam doświadczenie, zasięgałem opinii itd. Czy bylibyśmy gotowi odłożyć to, co już przygotowaliśmy i pozwolić Bogu na to, żeby to On przeprowadził swój plan w naszym życiu? W istocie chodzi o to, żeby, obrazowo mówiąc, podpisać ów plan naprawy in blanco i oddać go Bogu do wypełnienia. Czy jesteś na to gotów? Od odpowiedzi na to pytanie będzie zależało, to czy będziesz się sobie tylko przyglądał i opisywał swoją sytuację, czy wyruszysz w[...]

miniatura

- piąty krok   Anna, ponad sześćdziesięcioletnia psychoterapeutka opowiada, jak zaraz po studiach z psychologii rozpoczęła pracę w zakładzie karnym. Wspomina, że części z osadzonych sięgała do ramienia, ale chociaż niewysoka, drobna i młoda, zdobyła szacunek więźniów. Pewnego dnia usłyszała od nich: „Dohtorka tyś jest taka głupia, że ciebie nawet oszukiwać nie trzeba”. Jak zareagowałbyś w takiej sytuacji? Co pomyślałbyś o sobie i twoim rozmówcy? Anna uśmiechnęła się i zapytała, w czym jest głupia. Wtedy jej pacjenci zaczęli wprowadzać ją w tajniki swojego świata. Ta historia prowadzi nas do tego, co jest sednem piątego kroku, który brzmi: „Wyznaliśmy Bogu, sobie i drugiemu człowiekowi istotę naszych błędów”. Czy lubisz rozmowy? Każdy z nas codziennie wymienia z kimś informacje, czasem jednak ta wymiana daleka jest[...]

miniatura

- czwarty krok   Co wspólnego z przyglądaniem się sobie ma odwaga? Wyobraź sobie takie wirtualne pomieszczenie, w którym znajdują się wszystkie twoje słabości, błędy, grzechy, porażki. Gdybyś miał je namalować albo przedstawić w jakiś inny sposób – jak by owo pomieszczenie wyglądało? Może poświęcisz kilka chwil, żeby za pomocą dostępnych materiałów spróbować je narysować czy sobie wyobrazić. Możesz w tym celu posłużyć się wybranymi kolorami, symbolami, kształtami. Gdyby takie miejsce faktycznie istniało, czy chciałbyś tam wejść i spędzić trochę czasu? Nie wiem jak to jest u ciebie, ale jeśli chodzi o mnie, to miejsce takie nie jest ani zachęcające, ani nie mam ochoty, żeby tam zaglądać. Nie mówiąc już o przebywaniu w nim. Spojrzenie w prawdzie Nie chodzi jednak o wprowadzenie się w stany depresyjne ani o rozdrapywanie[...]

miniatura

- drugi krok Kilkanaście lat temu wracałem z pogrzebu w parafii znajomego, którego zastępowałem. Znajdowałem się w samochodzie razem z synem zmarłej osoby. W pewnym momencie usłyszałem od niego słowa: „Proszę księdza jestem ateistą, ale wierzę, że mamusia będzie w niebie”. Pomyślałem sobie wtedy, że nawet ten, kto nie wierzy, też wierzy. Oczywiście moglibyśmy w tym miejscu przypomnieć, że to nie nasza wiara lub jej brak stwarza obiektywną rzeczywistość. Możliwe, że dla kogoś ciekawe byłoby przeanalizowanie postawy mojego rozmówcy. Wybrałem jednak tę historię, by pokazać, że wiara jest obecna w życiu każdego z nas. Wierzymy bankowi, któremu powierzyliśmy nasze pieniądze, wierzymy, że kierowca autobusu, którym jedziemy, ma odpowiednie kompetencje, żeby dostarczyć nas we właściwe miejsce, wierzymy ponadto naszemu lekarzowi,[...]

miniatura

  Pojęcia, którymi posługujemy się na co dzień, pod wpływem czasu i okoliczności zmieniają swoje znaczenie, często poszerzając zakres znaczeniowy. To zupełnie jak z toyotą. W wydanej na przełomie wieków książce 50 firm, które zmieniły świat, autorzy pokazują, że ta nazwa kojarzona była pierwotnie ze szwalnią pana Toyoty. Kto dzisiaj o tym pamięta?  Tak też jest ze słowem wspólnota. Słowo wspólnota kojarzone bywa różnie: ze wspólnotą mieszkaniową, Wspólnotą Niepodległych Państw, Wspólnotą Anonimowych Alkoholików, Europejską Wspólnotą Gospodarczą itd. Możliwe, że ktoś powie: wspólnota kojarzy mi się z Kościołem. Mam podobne skojarzenia, z tym zastrzeżeniem, że w odróżnieniu od wielu innych wspólnot owa kościelna wspólnota ma podwójny wymiar. Wspólnota grzeszników Pierwszy absolutnie intymny, gdybym miał ją[...]

miniatura

Oto historia dwóch osób, które mają coś, czego my nigdy mieć byśmy nie chcieli. Jednak wyrywamy im to z rąk i usypujemy, kamień po kamieniu, Golgotę. Prokurator „W białym płaszczu z podbiciem koloru krwawnika, posuwistym krokiem kawalerzysty, wczesnym rankiem czternastego dnia wiosennego miesiąca nisan pod krytą kolumnadę łączącą oba skrzydła pałacu Heroda Wielkiego wyszedł procurator Judei Poncjusz Piłat. Procurator ponad wszystko nienawidził zapachu olejku różanego, a dziś wszystko zapowiadało niedobry dzień, ponieważ woń róż prześladowała procuratora od samego rana”. Paskudnie rozpoczęty dzień Piłata opisany został w drugim rozdziale powieści Michaiła Bułhakowa Mistrz i Małgorzata. Autor rozpoczyna relacjonowanie prokuratorskich cierpień od unoszącego się na pałacowym dziedzińcu niewybaczalnego zapachu róż. Zgodnie z prawami[...]