miniatura

Spróbujmy wyobrazić sobie miasto bez ratusza. Bardzo brakowałoby nam go w zabudowie rynku. Zawsze, gdy jesteśmy w centrum, szukamy tego punktu orientacyjnego. Drugim charakterystycznym elementem bywa kościół. Od 1740 roku na Dolnym Śląsku takim charakterystycznym budynkiem pejzażu były ewangelickie domy modlitwy. Budynki zwane po polsku bethausami (z j. niem. Bethaus) były zazwyczaj prostymi budowlami – jak stanowiły ówczesne przepisy – wzniesionymi z nietrwałych materiałów. Po okresie kontrreformacji, na mocy postanowienia cesarza Fryderyka II Wielkiego ewangelicy otrzymali prawo do budowy miejsc spotkań i kultu religijnego, jednak tylko wtedy, gdy parafia posiadała zdolność finansowania budowy i późniejszego utrzymania zabudowań oraz duchownego. Zaczęto budować w pobliżu katolickich kościołów ewangelickie bethausy, a widok dwóch[...]