miniatura

Przyjechałyśmy z różnych stron kraju, głównie z Górnego i Dolnego Śląska, a także z zagranicy: Czech, Niemiec, Holandii i Francji. Po gorących powitaniach w Domu Macierzystym Sióstr Diakonis, wśród radosnych rozmów, serdecznych uścisków i wybuchów śmiechu, każda z nas, w liczbie 40, otrzymała identyfikator i program zjazdu. Większość z nas, byłych uczennic „Roku służby dla Pana” w Diakonacie Żeńskim „Eben-Ezer”, nocowała w dzięgielowskim zamku. Dzięki staraniom właścicielki Urszuli Mazurek mogłyśmy czuć się tam swobodnie i komfortowo. Wspólne zakwaterowanie sprzyjało integracji, długim spacerom i rozmowom. Kilka pań gościło w Domu Macierzystym, a osoby mieszkające w pobliżu wracały na noc do swoich domów. Więź ze sobą i Bogiem Otwarcie trzeciego w historii zjazdu uczennic, który odbył się w dniach 21-23 czerwca 2024 roku[...]

miniatura

Moje Eben-Ezer rozpoczęło się w 1967 roku. Pochodzę z Wisły. Gdy jechałam do Dzięgielowa, wydawało mi się, że to bardzo daleko, bo od stacji trzeba było iść jeszcze kawał drogi. Jednak gdy przekroczyłam próg domu sióstr, one przywitały i przyjęły mnie bardzo miło. Po kilku latach przeżytych pod ich opieką i w ich gronie oraz po nauce na różnych kursach i pracy na różnych stanowiskach stałam się częścią wspólnoty. s. Aniela Kawulok Już jako siostra zostałam wysłana na placówkę do Węgrowa do tamtejszego Ewangelickiego Domu Opieki „Sarepta”. Jadąc tam dopiero zdałam sobie sprawę, co to znaczy jechać daleko – myślałam że jadę „na koniec świata”. Miałam tam pozostać przez miesiąc, a byłam czterdzieści dwa lata, aż do zamknięcia domu opieki. Przeżyłam tam trudne dni, ale były też bardzo radosne. „Sarepta” to[...]

miniatura

Moje „Eben-Ezer” to kościelny Dom Wypoczynkowy „Betania” w Wapienicy, dzielnicy Bielska-Białej. Tam spędziłam 41 lat – w tym roku mija 60 lat mojej służby. Do „Betanii” zostałam wysłana na zastępstwo za siostrę Almę we wrześniu 1968 roku. s. Irena – Lidia Morawiec Po miesiącu wróciłam do Dzięgielowa, gdzie pracowałam nadal w domu opieki na Szczukówce. Po miesiącu, 31 października, zostałam wysłana na Mazury do Sorkwit. W tamtejszym domu opieki pracowałam tylko pół roku, bo wiosną 1969 roku zachorowała s. Alma i życzeniem s. Magdaleny było, żebym to ja objęła pracę w kuchni, gdyż dobrze sobie radziłam na zastępstwie. Z końcem kwietnia 1969 roku otrzymałam pismo od siostry przełożonej Danuty Gerke, że muszę wracać, aby rozpocząć pracę w Domu Wypoczynkowym „Betania” w Wapienicy, wtedy podbielskiej[...]

miniatura

W dniach 16-17 września 2023 roku odbyły się w Cieszynie i Dzięgielowie uroczystości związane z obchodami 100. rocznicy powstania Diakonatu Żeńskiego „Eben-Ezer”. W sobotnie przedpołudnie delegacja z dzięgielowskiego diakonatu razem z bp. Adrianem Korczago, ks. Markiem Londzinem oraz gośćmi z siostrzanych diakonatów z Niemiec, partnerskiego Okręgu Kościelnego An der Agger odwiedzili parafię w Goleszowie. Wysłuchali tam śpiewu dziecięcego chóru „Promyki”. Biskup przedstawił obecną sytuację diecezji na wielu obszarach jej działania. W dalszej kolejności goście udali się do Ustronia, gdzie w kościele ap. Jakuba Starszego gości przywitał proboszcz ks. Dariusz Lerch prezentując specyfikę ustrońskiej parafii oraz parafialne muzeum im. ks. Piotra Wowrego. Następnie goście udali się na spotkanie z niepełnosprawnymi, którzy akurat uczestniczyli w[...]

miniatura

Jeżeli Bóg pozwoli, będziemy w tym roku świętować 100 lat Diakonatu Żeńskiego „Eben-Ezer”. Z tego długiego okresu 62 lata – to także mój czas w diakonacie i w służbie dla Tego, który powołał to Dzieło i mnie powołał do życia, aby w którymś momencie powiedzieć do mnie: „Pójdź za mną!”. s. Daniela – Danuta Ferek Pan Bóg posłużył się wówczas siostrą diakonisą, która zaprosiła mnie do udziału w Tygodniu Ewangelizacyjnym w Miechowicach. Upłynęło jeszcze trochę czasu, zanim byłam gotowa i zapukałam do drzwi Diakonatu „Eben-Ezer” w Dzięgielowie. Rok Służby dla Pana, kolejny rok kandydacki i po dwóch latach można było rozpoznać po stroju, że jestem diakonisą. Wyświęcenie nowych diakonis w 1969 roku, w środku s. Alina; pierwsza z prawej s. Daniela    Zaczęło się życie diakonisy. Myślę, że[...]

miniatura

Urodziłam się i wychowałam w domu, w którym życie religijne było pielęgnowane. Rodzice czytali Biblię, śpiewali razem z nami pieśni, ojciec nam, dzieciom, opowiadał biblijne historie. Widziałam rodziców modlących się na kolanach. Chodziliśmy do kościoła. s. Alina – Helena Ciosk W kościele dowiedziałam się, że w Dzięgielowie są Zakłady „Eben-Ezer” gdzie opuszczonymi starcami i dziećmi opiekują się siostry diakonise. A potem w mojej parafii w ramach czasu pasyjnego odbywała się tygodniowa ewangelizacja, na którą byli zapraszani różni kaznodzieje, między innymi siostra Jadwiga Kunert, której Bóg użył w taki sposób, że moje serce zostało poruszone. Ponieważ siostra Jadwiga usługiwała Słowem Bożym na godzinach biblijnych i innych spotkaniach, starałam się w nich uczestniczyć. I tak powoli Bóg torował moją drogę do[...]

miniatura

Pierwszy bliższy kontakt z siostrami miałam w dniu pogrzebu siostry Jadwigi Kunert w 1970 roku. Zostałam poproszona o pomoc w przygotowaniach przed pogrzebem. Pojechałam z koleżanką. Dziś nie pamiętam, co dokładnie robiłyśmy, ale mam nadzieję, że nasza pomoc na coś się przydała. Jedno zdarzenie z tamtego czasu zapadło mi w serce. Siostra przełożona Danuta Gerke prosiła, bym zaniosła list pani Raszykowej, która mieszkała niedaleko Domu Sióstr. Wracając spotkałam siostrę przełożoną, a ona zapytała mnie, czy doręczyłam list. Odpowiadając twierdząco usłyszałam: „Dziecinko, zapamiętaj: jeżeli ktoś cię o coś poprosi, przyjdź i powiedz, że to załatwiłaś”. Ta lekcja pozostała mi w pamięci do dziś. To było w sierpniu, a we wrześniu – zachęcona przez rodziców – zgłosiłam się na Rok Służby dla Pana. Przyznam, że miałam[...]

miniatura

Do Roku Służby dla Pana zachęcał mnie ówczesny proboszcz parafii w Szczytnie ks. Alfred Jagucki. Mówił: „Dobrze by było, gdybyś pojechała do Dzięgielowa”. Nie miałam pojęcia, gdzie to jest. Szukałam na mapie i nawet się cieszyłam, że to tak daleko, bo lubiłam podróżować.    Na dworzec PKP w Bażanowicach przyszła po mnie gromadka dzieci ze szkółki niedzielnej z wózkiem na bagaże. W Domu Sióstr przywitała mnie siostra Jadwiga Kunert. Od razu mi się tu spodobało. Niestety, po 3 miesiącach dostałam list z domu od brata, że mam natychmiast wracać, bo wszyscy się pochorowali i nie ma komu pracować, a mieliśmy 30 hektarów pola. Siostra przełożona Danuta Gerke i siostra Jadwiga radziły mi, żebym wróciła do domu, a potem się zobaczy. Po trzech latach mogłam znowu pomyśleć o powrocie do „Eben-Ezer”. Przez cały ten[...]

miniatura

– dzieło ks. sen. Karola Kulisza i jego recepcja w Polsce   Dzieło ks. sen. Karola Kulisza – jakie ono było? Określano tego duchownego tak: profetyczny kaznodzieja, gorliwy duszpasterz, charyzmatyczny przywódca ruchu przebudzeniowego, wrażliwy działacz charytatywny i społecznik, niestrudzony działacz narodowy, autor oraz wydawca pism i druków, męczennik obozu koncentracyjnego, wierny syn Kościoła, narodu i ojczyzny. ks. Karol Kulisz Dzieło tworzy człowiek. Bywa, że dzieło jest ściśle zintegrowane z osobą, ale bywa też, że wzajemne powiązanie sfery prywatnej i samego dzieła jest różne, a stopień zaangażowania się po jednej czy drugiej stronie niewspółmierny. W Kościele priorytetem jest służba. Dobrze jest, gdy znajduje to zrozumienie w najbliższym otoczeniu, a nawet jego pomocne wsparcie. Aby lepiej poznać i zrozumieć jego[...]