Ojciec zawsze starał się nam odpowiedzieć na stawiane pytania, często brał Biblię i czytał całe zdania, które były zawartymi w jej tekście gotowymi odpowiedziami. To jednak powodowało lawinę naszych z bratem dalszych pytań. W czasie wojny mieszkaliśmy w Wolbromiu, małej miejscowości leżącej na pograniczu Górnego Śląska i Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Nie było tam naszej parafii, mimo że część pracowników jedynej w miasteczku fabryki była ewangelikami, ale mieszkali oni na Śląsku, skąd dojeżdżali do pracy. W jednym z budynków fabrycznych była kaplica, ale nabożeństwa odbywały się tylko kilka razy w roku, gdyż duchowny dojeżdżał aż z Kielc, gdzie miał swoją stałą parafię. Ojciec, pochodzący ze starej rodziny ewangelickiej, której początki sięgały prawdopodobnie jeszcze czasów Reformacji, był typowym ortodoksyjnym[...]
Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.