miniatura

– ewangelickie życie w Bandrowie   Bandrów leży nad potokiem Królówka. Ten wpada do Stebnika, Stebnik zaś do Strwiąża, który na Ukrainie wpada do Dniestru. Rzeka ta wpływa do Morza Czarnego. Papierowy okręcik zwodowany przez małego ewangelika z Bandrowa na wody Królówki miał szanse zakończyć swój rejs w Morzu Czarnym, do którego wpływa Dniestr. Jeśli oczywiście wcześniej nie zatonął. Z Ustrzyk Dolnych, siedziby dzisiejszego powiatu bieszczadzkiego, do Bandrowa Narodowego jest niecałe 11 km. Pierwszy raz trafiłem w to miejsce w 2008 roku. W tym czasie ks. Jan Byrt ze Szczyrku realizował budowę tzw. ołtarza europejskiego na zboczach Kotarza w Beskidzie Śląskim. Zachęcał wszystkich do przekazywania kamieni i głazów, z których miał powstać ołtarz. Chcieliśmy dorzucić coś oryginalnego i ewangelickiego, dlatego wypoczywając w Bieszczadach,[...]

miniatura

  Wystarczy wejść na jeden z bieszczadzkich grzbietów – Połoninę Caryńską i popatrzeć w dowolną stronę. Jeśli nam serce i pamięć dobrze podpowie, to może nam się skojarzy i w ciszy, bo to park narodowy, zaśpiewamy: Gdy na ten świat spoglądam, wielki Boże… Ale co Bieszczady mają wspólnego z ewangelikami? Czy używając wyobraźni możemy wymyśleć świat śląsko-cieszyński, w którym nie byłoby żadnych ewangelików, a nawet żadnych śladów po nich? Nie. Co innego, jeśli pomyślimy o południowo-wschodniej granicy Polski, gdzie rozciągają się Bieszczady. W ciągu niewielu lat, w połowie XX wieku, ówczesnej władzy politycznej udało się tam wszystko zmienić oraz stworzyć warunki, żeby dawne życie mogło osunąć się w niebyt. Jednak ludzka pamięć trwa. Na przekór rzeczywistości, opisując te ziemie, które częściowo tylko należą[...]