miniatura

„Potem Abraham wyciągnął rękę i wziął nóż, aby zabić swojego syna. Wtedy anioł PANA zawołał do niego z nieba: Abrahamie, Abrahamie! On zaś odpowiedział: Oto jestem! I anioł powiedział: Nie podnoś ręki na chłopca i nie rób mu krzywdy, gdyż teraz wiem, że boisz się Boga i nie wahałeś się ofiarować Mi jedynego syna. Wówczas Abraham rozejrzał się i zobaczył za sobą barana, który zaplątał się rogami w zaroślach. Podszedł więc tam Abraham, wziął barana i złożył go w ofierze całopalnej zamiast swojego syna”. 1 Mż 22,10-13; BE Piąta niedziela czasu pasyjnego, podobnie jak wszystkie inne niedziele w tym okresie roku kościelnego, ma swoją łacińską nazwę, która pochodzi od pierwszego słowa wersetu biblijnego stanowiącego myśl przewodnią tejże niedzieli. Ta nazwa brzmi Judica i wywodzi się od pierwszych słów Psalmu 43: Judica me[...]

miniatura

– jak reagujemy na Bożą wolę?   Bóg tak chciał. To zdanie może budzić różne skojarzenia. Kiedy na kilku spotkaniach poprosiłem o wypowiedzenie pierwszej myśli, która powstaje w głowach słuchaczy po jego usłyszeniu, prawie za każdym razem pojawiała się kwestia pogrzebu, śmierci i trudnych doświadczeń. Kolejne wypowiedzi ułożyły się w następującą listę: Boża wola, nieuniknione, bezsilność, zrzucenie odpowiedzialności, bunt, nieznane, wyzwanie, opór, plan. Pewnie każdy z nas mógłby dodać jeszcze własne skojarzenie. Prawdopodobnie wszystkie te skojarzenia będą świadczyć, że sformułowanie „Bóg tak chciał” konfrontuje nas z kwestią Bożej woli i naszej na nią reakcji. Tak, wiemy, że Boża wola jest tym, co najlepsze, jednak nie zawsze łatwo jest ją zaakceptować. Przyjrzyjmy się czterem bohaterom biblijnym i zastanówmy się,[...]

miniatura

„Setki, tysiące razy słyszałam kobiety mówiące: »Wiedziałam, że powinnam była posłuchać głosu intuicji. Przeczuwałam, że powinnam/nie powinnam była zrobić tak i tak, ale nie usłuchałam«. Karmimy głęboką intuicyjną jaźń, słuchając jej i idąc za jej radą. (…) Jest jak mięśnie w ciele. Jeśli mięśni się nie używa, w końcu zanikają. Z intuicją jest dokładnie tak samo: nie karmiona, nie używana, ulega atrofii”. Te słowa z książki Clarissy Pincoli Estes od pewnego czasu nurtują mnie i prowadzą w poszukiwaniu sensów i drogi do siebie. Intuicja, słowo powszechnie znane i używane, często ma niejednoznaczne konotacje i różnie się kojarzy. Mam czasami wrażenie, że rozmawiając z chrześcijanami nie należy go używać. Chrześcijanie a intuicja Jedni zdecydowanie preferują konieczność zracjonalizowania wszystkiego, co przydarza[...]

miniatura

  Lot jest postacią drugoplanową, która pozostaje w cieniu jego stryja Abrahama. Nie zmienia to faktu, że jego życie warto przeanalizować. Możemy zdziwić się, jak historia jego życia wychodzi naprzeciw współczesnym wyzwaniom. Lot był synem Harana, który z kolei był bratem Abrahama. Kiedy patriarcha otrzymał od Boga polecenie wyjścia z Haranu do ziemi kananejskiej, zabrał ze sobą swojego bratanka (por. 1 Mż 12,5). Trudno powiedzieć, jaki los spotkałby Lota. Pewne jest to, że wyruszając w podróż z Abrahamem nie tylko mógł spodziewać się przygody, ale przede wszystkim otoczony został opieką bliskiego, a zamożność, autorytet i pozycja stryja dawała mu poczucie bezpieczeństwa i szansę na dostatnie życie. W tamtych czasach dostać się pod „parasol ochronny” tak wpływowego człowieka jak Abraham, było wielkim szczęściem, o które inni[...]

miniatura

– czyli o tym, co niemożliwe, a jednak możliwe Adwent wyraźnie odcina się niezwykłością od reszty roku liturgicznego. Przygotowuje do myśli o Bogu, który jednocześnie jest blisko, bo zrównuje się z człowiekiem i zarazem pozostaje wszechmocny. Adwent pełen jest symboli, ważnych tekstów i rodzinnego szykowania się do świąt. Usłyszymy o tym wszędzie, ale czy poczujemy? Czy nadal jest niezwykły? Czy odcina nas od problemów? Czy wprowadza tę niezwykłą bliskość Chrystusa pomimo wszystko? Czy to jeszcze możliwe? Adwent nie byłby adwentem, gdyby nie ważne i trudne pytania, które musimy sobie zadawać. Gdy spodziewano się gościa Gdyby wyobrazić sobie miasto jako żywy organizm, jego mury z pewnością drżałyby z ekscytacji. Tłum, który zwykle leniwie dreptał głównymi arteriami, teraz ruszał się jakby szybciej, chcąc czym prędzej załatwić[...]