miniatura

– rozmowa z Anną Mazur, poetką z parafii w Drogomyślu Proszę powiedzieć, kiedy zaczęło się to Pani pisanie? Kiedy to się zaczęło i jak się to dzieje – to pytanie często się pojawia. Pierwsze moje próby pisania to szkoła podstawowa, potem najczęściej były to własne teksty do znanych piosenek i wykonywane przez grupę uzdolnionych muzycznie dziewczyn podczas różnych szkolnych imprez – to już była szkoła średnia. Z czasem przyszło małżeństwo, trójka dzieci, budowa domu... jednym słowem rodzina. Zmiany, jakie zaszły w moim życiu, spowodowały przerwę w pisaniu – chociaż nie do końca. Zajmowałam się domem i wychowywaniem synów. Mąż ciężko pracował w kopalni. Zawsze jednak znajdowałam takie chwile, w których „spowiadałam się” przed białą kartką, świadoma, że będę wysłuchana, zrozumiana lub że obie razem pomilczymy. To[...]

miniatura

– rozmowa z ks. Katarzyną Kowalską, pomysłodawczynią Szkółkokursu Dlaczego Centrum Misji i Ewangelizacji w Dzięgielowie proponuje parafiom Szkółkokursy? Wspieranie działań edukacyjnych i motywowanie do zaangażowania w lokalnym środowisku wpisane jest w statut CME. Zależy nam na działaniu, które służy Kościołowi. Nieodzowną częścią życia parafialnego od dawna są tzw. szkółki niedzielne, czyli nabożeństwa dla dzieci. To szkolenie nie jest rewolucją, ale raczej odpowiedzią na powracające potrzeby parafii, które zmagają się z brakiem chętnych do pracy z dziećmi. Szkółkokurs jest dla osób, które chcą rozpocząć służbę wśród dzieci w swojej parafii, na przykład dla młodzieży po konfirmacji. Zakładam, że młodzież ta ma dostateczną wiedzę biblijną, a my możemy wyposażyć ją w odpowiednie narzędzia. Zaproszeni są również ci,[...]

miniatura

– rozmowa z Jeebitą Moshahari, liderką młodzieżową Północnego Kościoła Ewangelicko-Luterańskiego (NELC) Co ukształtowało w dzieciństwie Pani pobożność i wiarę? W Indiach chrześcijaństwo jest religią mniejszości. Moi rodzice, pobożni luteranie, jako najważniejszy cel postawili sobie nauczenie mnie modlitwy i czytania Biblii. Chodziłam na zajęcia szkółki niedzielnej, a po ukończeniu szkoły podstawowej uczęszczałam do chrześcijańskiej szkoły średniej z internatem, gdzie uczniowie mogli prowadzić poranne i wieczorne spotkania modlitewne. To pomogło mi zbudować moją wiarę w wieku młodzieńczym i stało się fundamentem wiary w dorosłym życiu. Czym zajmuje się Pani zawodowo? Jestem absolwentką ekonomii, a wcześniej pracowałem w bankowości. W czasie pandemii moja mama poważnie zachorowała, a ja wróciłam do domu, aby się nią opiekować.[...]

miniatura

– rozmowa z Pavlo Shvartsem, biskupem Niemieckiego Kościoła Ewangelicko-Luterańskiego Ukrainy (DELKU) Jaka jest sytuacja Kościoła po roku wojny? Jest lepiej czy gorzej niż przewidywano w pierwszych miesiącach po agresji? Po roku wojny nasz Kościół nadal istnieje i kontynuuje swoją służbę praktycznie we wszystkich parafiach, w różnym zakresie. W niektórych parafiach życie duchowe, tak samo jak i liczba projektów diakonijnych, znacznie wzrosło. W marcu mieliśmy trzy parafie pod okupacją czy otoczone działaniami wojennymi. Teraz jest tylko jedna. Więc sytuacja na pewno zmieniła się na lepsze. Kilkoro parafian z rodzinami przeprowadziło się do innych miast, w większości takich, gdzie są nasze parafie. Kilkadziesiąt rodzin wyjechało za granicę i z tego, co nam wiadomo, większość chodzi na nabożeństwa do lokalnych kościołów ewangelickich. Co[...]

miniatura

– rozmowa z Grażyną Kubicą-Heller, antropolożką i socjolożką Jest pani autorką książki Siostry Malinowskiego, czyli kobiety nowoczesne na początku XX wieku – chodzi o światowej sławy antropologa, badacza egzotycznych kultur. Wydana została zanim na dobre rozpoczęło się pisanie o dawnej i współczesnej rzeczywistości ze szczególnym uwzględnieniem kobiecej perspektywy. Skąd pomysł, aby zająć się akurat kobietami? Podczas opracowywania Dziennika w ścisłym znaczeniu tego wyrazu Bronisława Malinowskiego, który ukazał się po polsku w 2002 roku, natrafiłam na jego kartach na całą plejadę osób, z którymi się stykał. Każdą musiałam opatrzyć przypisem z wyjaśnieniem kto zacz. I jeśli o mężczyznach, którzy tam się przewinęli dość łatwo można było uzyskać informacje, to o pojawiających się w tekście kobietach informacje były[...]

miniatura

– rozmowa z ks. Siv Limstrand z parafii na północnym krańcu świata Proszę opowiedzieć nam o swoim powołaniu i osobistej drodze do ordynacji. Już jako nastolatka zaangażowałam się w pracę młodzieżową Kościoła Norwegii, później studiowałam teologię na Uniwersytecie w Oslo. Dorastałam w Bodø w północnej Norwegii, gdzie ludzie są dużo bardziej otwarci na religię niż na zachodnim wybrzeżu w Trondheim, gdzie pracowałam jako wolontariuszka. Moja mama pochodziła z rodziny rybackiej, a mój ojciec jako pierwszy w rodzinie poszedł na studia. Mój dziadek ze strony ojca był pobożnym chrześcijaninem, a oboje rodzice odebrali bardzo tradycyjne wychowanie, ale wspierali moją decyzję z początku lat 80., aby przygotować się do ordynacji. Poczułam, że naprawdę mogę coś zmienić, gdy zaczęłam zgłębiać trudne tematy związane z tożsamością i[...]

miniatura

– rozmowa z ks. Lilaną Kasper, dyrektorką wykonawczą Wspólnoty Luterańskiej w Afryce Południowej (LUCSA) Jak praca kapelanki policji przygotowała Księdza do stanowiska dyrektorki wykonawczej LUCSA? Po 1994 roku (gdy w RPA w wyborach zwyciężył Afrykański Kongres Narodowy – przyp. red.) rząd zmienił retorykę i zamiast o oddziałach policji zaczął mówić o służbie policyjnej. Byłam wówczas wykładowczynią w Luterańskim Instytucie Teologicznym w Pietermaritzburgu, ale Kościół Ewangelicko-Luterański w Afryce Południowej, ze względu na pewne wyzwania, zdecydował się zamknąć ten instytut. W tym czasie Służba Policji Południowej Afryki (SAPS) ogłaszała wakaty dla pełnoetatowych kapelanów. Zgłosiłam się i zostałam przyjęta. Stanowisko to okazało się jednym z moich najważniejszych doświadczeń duszpasterskich. Byłam odpowiedzialna za[...]

miniatura

– rozmowa z ks. dr. Samuelem Dawai, sekretarzem ŚFL ds. Afryki Proszę opowiedzieć nam o swoim wychowaniu religijnym i duchowym. Moi rodzice przyjęli wiarę chrześcijańską jako ludzie dorośli. Mój ojciec służył jako diakon i opiekował się małymi parafiami w Kościele. Ale to moja mama nauczyła nas modlić się. Uformowały mnie także spotkania parafialne, takie jak szkółka niedzielna, grupy młodzieżowe, grupy biblijne i ewangelizacje w tych wsiach, w których nie było kościoła. Dorastałem częściowo na wsi, a częściowo w mieście. Na wsiach wszyscy są religijni, co oznacza, że ​​rytm życia wyznacza połączenie tradycji afrykańskiej z duchowością. To afrykańskie środowisko duchowe ukształtowało nas tak samo jak chrześcijaństwo i jest wciąż w nas żywe. Praktyka religijna i rytm życia religijnego ukształtowały nas. Do tego należały[...]

miniatura

– rozmowa z Józefem Zapruckim, tłumaczem i badaczem kultury W dwóch wakacyjnych numerach opublikowaliśmy fragmenty przetłumaczonej przez pana powieści Między murami i wieżami. W jaki sposób zainteresował się Pan jej autorem Fedorem Sommerem? Moja przygoda z Sommerem zaczęła się dość dawno, blisko 20 lat temu, gdy kończyłem germanistykę i szukałem tematu pracy magisterskiej. Interesowała mnie problematyka utraconej ojczyzny i dialogu kultur. Promotor zapytał, czy nie zająłbym się Fedorem Sommerem, a ja odpowiedziałem, że go nie znam. „No to go poznaj” – zachęcił mnie. Czytając jego utwory, szybko poczułem, że to jest to – świetny pisarz pogranicza, regionalny, dolnośląski. Potem się zorientowałem, że jest kimś więcej, że w okresie międzywojennym był popularny w całych Niemczech, a jego książki były kilkakrotnie wznawiane. Przy[...]

miniatura

– rozmowa z bp. Germánem Loayzą z Boliwijskiego Kościoła Ewangelicko-Luterańskiego Proszę opowiedzieć o swoim dzieciństwie oraz religijnym i duchowym wychowaniu. Moi rodzice i dziadkowie są luteranami i należeli do pierwszej luterańskiej parafii w Boliwii, założonej w 1938 roku. Chociaż jako dziecko towarzyszyłem moim rodzicom, ciotkom i wujkom, gdy głosili Ewangelię i usługiwali w różnych miejscach, nigdy nie przyszło mi do głowy, aby zostać księdzem. Jednak nim zostałem, dlatego mówię „kiedy Bóg wzywa, to wzywa”. Moja babcia stale mi mówiła: „Modlę się za ciebie, aby pewnego dnia Bóg cię wezwał i użył”. Wówczas grzecznie jej odpowiadałem: „Dziękuję”, ale to, co mówiła wchodziło mi jednym uchem, a wychodziło drugim. Ilekroć ją odwiedzałam, powtarzała to samo zdanie: „Germàn, modlę się za ciebie, aby pewnego dnia[...]