miniatura

Przed kościołem ewangelickim w Katowicach pojawiła się róża Lutra z nowych kwiatów. Posadzone wczesną wiosną bratki przekwitły i trzeba je było wymienić. Kiedy patrzyłem na tę kwiatową różę, pomyślałem, że jest trochę inna niż zwykle. Po chwili zauważyłem dlaczego. Białe kwiaty są bardzo drobne, a żółte zbyt duże i zaczynają dominować. Niebieskie nie mają intensywnego niebieskiego koloru nieba. Na pozór drobne rzeczy, a jednak mają wpływ na całość. W tym samym dniu w kościele odbył się koncert na zakończenie roku szkolnego w Państwowej Ogólnokształcącej Szkole Muzycznej II Stopnia w Katowicach. Wystąpił chór dziewczęcy, żeński, męski i orkiestra kameralna. Patrzyłem na młodych artystów, słuchałem i po raz kolejny stwierdziłem, że w chórze i orkiestrze też jest potrzebna harmonia. Oczywiście czasami niektóre głosy lub[...]

miniatura

Pamiętam, jak kiedyś z ojcem, w czasie wojny – byłem wtedy dwunasto- czy trzynastolatkiem – odwiedziliśmy na wsi samotnego, młodego człowieka, ukrywającego się w jednym z gospodarstw. Był strasznie zawstydzony, gdy zobaczył nas, i nie miał nas czym poczęstować. Mimo biedy i zagrożenia pojawił się u niego ludzki odruch. Wtedy, mimo niebezpieczeństw, mimo śmierci grożącej za pomoc tzw. „bandytom”, ludzie byli bardziej wyczuleni na los innych. Nie bali się ukrywać uciekinierów z więzień i obozów, nauczyciele prowadzili tajne kursy maturalne, by zdolna młodzież mogła ukończyć szkołę średnią. A niejedna wieś potrafiła ukrywać całą zimę i karmić oddział partyzancki, mimo że sami nie byli zbyt bogaci. Ukrywający się mogli liczyć na otrzymanie fałszywych dokumentów, ranni na pomoc lekarską, a wielu Żydów na kryjówkę do końca[...]

miniatura

Miłość – stan psychiczny, uczucie braterstwa, oddania, odpowiedzialności za drugiego człowieka, zbór czy Kościół. W rozumieniu społecznym – przykazanie dane nam przez samego Zbawiciela: „Nowe przykazanie daję wam, (...) abyście się i wy wzajemnie miłowali. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli miłość wzajemną mieć będziecie” (J 13,34-35). Przypomina o nim apostoł Paweł (Rz 12,10), a w Liście do Galacjan pisząc o owocach Ducha, zaraz na początku wymienia miłość, gdyż ona jest źródłem powstania pozostałych, bez niej bowiem w naszych sercach nie wykluje się ani dobroć, ani pokój i inne wymienione dalej (por. Ga 5,22-23). Radzę też przeczytać cały, przepiękny hymn o miłości (por. 1 Kor 13,1-13), który jest wspaniałym rozwinięciem tematu, a jednocześnie groźnym ostrzeżeniem, że wszelkie dary, które otrzymujemy[...]

miniatura

Maj i czerwiec to miesiące, w których w parafiach odbywają się konfirmacje. Po dwóch latach zawirowań z powodu pandemii koronawirusa, konfirmacje wracają na swoje miejsce w życiu parafialnym. To bardzo ważne. Konfirmacja jest uroczystością i świętem nie tylko konfirmanta i jego rodziny, ale całego zboru. To okazja do przypomnienia sobie swojej konfirmacji, zastanowienia się, jak wypełniałem, jak wypełniłam i jak dzisiaj wypełniam ślubowanie konfirmacyjne. To okazja do przemyślenia, jakie jest moje miejsce w Kościele, zaangażowanie w życie parafii. To też możliwość zobaczenia młodych ludzi, przyszłości Kościoła, pomodlenia się za nich. Coraz częściej słyszę jednak smutne dla mnie stwierdzenie. „Nabożeństwo konfirmacyjne będzie trwało długo, będzie dużo ludzi, wobec tego nie idę do kościoła, ewentualnie zobaczę nabożeństwo w[...]

miniatura

Chcę napisać o działaniu Ducha Świętego w naszym życiu. Będzie więc trochę teologicznie, ale tylko trochę. W Katowicach odbyło się tegoroczne diecezjalne spotkanie konfirmantów i rodziców. Konfirmanci mieli między innymi za zadanie odnaleźć w katowickim kościele symbole Ducha Świętego. Wiedzieli, że podstawowymi symbolami Ducha są gołębica i ogień. I znaleźli gołębicę na witrażu przedstawiającym zesłanie Ducha Świętego, pod pulpitem na ambonie i ku zaskoczeniu wielu, w chrzcielnicy, a konkretnie w misie chrzcielnej. Dlaczego w chrzcielnicy, dlaczego na ambonie? Duch Święty był przy naszym chrzcie. Podczas naszego chrztu otrzymaliśmy Ducha Świętego. Znaczy to, że od tego dnia Duch Święty mieszka w nas. Dlatego apostoł Paweł napisał, że jesteśmy świątynią, mieszkaniem dla Ducha Świętego. A ci, których Duch Boży prowadzi, są[...]

miniatura

Z tym słowem spotykamy się dość często, szczególnie w ustach polityków, wraz z innymi wiele znaczącymi, jak chociażby: Bóg, ojczyzna, naród. Wszystkie te słowa używane potocznie od wieków, wysoką wartość uzyskały dopiero w XIX wieku, w wieku naszej politycznej niewoli. Wtedy trudno było pogodzić się z ich brakiem w społecznej rzeczywistości, roztrząsano je więc w teorii. W ówczesnej literaturze polskiej spotykamy różne oceny tych pojęć i ich rozumienia wystawione przez mniej lub bardziej krytycznych twórców. Cyprian Kamil Norwid (1821-1883) lekceważony i zatruwany gwałtownymi atakami krajowych konserwatystów, całe swe dorosłe życie spędził na emigracji, kończąc je w nędzy i chorobie w paryskim przytułku dla polskich weteranów. O ojczyźnie pisał: „Bo ojczyzna, rodacy, to moralne zjednoczenie, bez którego partyj nawet nie ma, bez[...]

miniatura

Smutno, gdy u schyłku moich dni jestem świadkiem upadku tego wszystkiego, co od młodości uważałem za dobre, sprawiedliwe, służące lepszej przyszłości, a przede wszystkim pełne prawdziwych wzorców chrześcijańskich. Słowa straciły już dawno swe znaczenie, zginęło gdzieś pojęcie godności, a przecież „uznanie i poczucie godności są podstawą każdej demokracji, a zamiast tego pojawia się nowy dogmat populizmu, który oznacza szukanie fałszywych wrogów i eskalowanie niszczących konfliktów”, jak pisał słoweński socjolog Slavoj Žižek w jednym ze swych artykułów. U nas widzimy to na co dzień. Ginie także szacunek dla społecznych norm prawa, dobrych obyczajów, instytucji, tradycji, z których wyrosły niegdyś demokracje. Patriotyzm służy tylko głośno głoszonym dyrdymałom o wielkości i dumie narodu. Dlaczego obecnie, po tragicznym XX[...]

miniatura

Kilka lat temu dotarła do mnie smutna wiadomość, że kolega z klasy licealnej ciężko zachorował i zmarł. Jednak niedawno w Pszczynie podszedł do mnie człowiek, który wydawał mi się znajomy i pozdrowił mnie: „Cześć”. Szukałem w pamięci, kto to może być. Przypominał kolegę z klasy licealnej, ale przecież wiedziałem, że on nie żyje. Nieznajomy, widząc moją niepewną reakcję, mówi trochę rozdrażniony: – No co, kolegi z klasy nie poznajesz? Tak bardzo się zmieniłem? – Wiesz, teraz poznaję – nieśmiało odpowiadam – ale nie spodziewałem się, że cię tu spotkam. – Jak to się nie spodziewałeś – mówi kolega – przecież tu od zawsze mieszkam. Kilka lat temu trochę chorowałem, ale Bogu dzięki, wyszedłem z choroby. To jednak był on. Ten, o którym słyszałem, że nie żyje. Było mi bardzo głupio. Chwilę porozmawialiśmy i[...]

miniatura

  Wschodni chrześcijanie tydzień później niż my obchodzili Wielki Tydzień i Wielkanoc. W Święty i Wielki Czwartek wspominali w liturgii Mistyczną Wieczerzę, umycie nóg apostołom przez Jezusa Chrystusa, ustanowienie Eucharystii, arcykapłańską modlitwę oraz zdradę Judasza. W Wielki i Święty Piątek prawosławni rozważali mękę Jezusa Chrystusa. Po dniu ciszy w Wielką Sobotę, podobnie jak my, pozdrawiali się w Wielkanoc ewangelicznym zwiastowaniem i wyznaniem: „Chrystus zmartwychwstał! Prawdziwie zmartwychwstał!”. Myślę, że w tym roku refleksja o pasji, czyli męce Pańskiej, pogardzie wobec Syna Człowieczego, o śmierci, o przekleństwie, a potem także o życiu, zmartwychwstaniu, zwycięstwie, o pokoju i błogosławieństwie, porusza silniej i głębiej, zarówno zachodnich, jak i wschodnich chrześcijan. Niewątpliwie dzieje się tak w związku[...]

miniatura

  Żyjemy w czasach pełnych niepokoju. Nieustabilizowane warunki codziennego życia, stale rosnące ceny żywności, opłaty za czynsz i za media. Niepokojące wieści zza miedzy o wojnie w napadniętej Ukrainie, wojnie noszącej wszelkie cechy ludobójstwa. Do tego chaosu dochodzi jeszcze masowa pandemia przy jednocześnie słabej finansowo służbie zdrowia. Gdyby tego jeszcze było za mało, to dodajmy możliwość wybuchu wojny atomowej, która ma być ostatnią deską ratunku chorych umysłowo zbrodniarzy politycznych. Niecały wiek temu minęła jedna wojna światowa, niszcząc olbrzymie tereny Europy i Azji i przynosząc kilkadziesiąt milionów zabitych, a już pojawili się nowi kandydaci do podpalenia świata. Tamtą wojnę przeżyliśmy rodzinnie jako placówka ruchu oporu, gdyż ojciec i starszy brat byli członkami Armii Krajowej. Inaczej w rodzinie być nie mogło,[...]