miniatura

  Gdy myślę o wierze, zastanawiam się, kiedy w moim życiu nastąpiły jej początki. Dzieciństwo miałem uporządkowane już w ósmym roku życia, gdyż od kilku już lat mieszkaliśmy na tej ziemi, wtedy dla nas jeszcze obcej, na granicy Jury Krakowskiej i Górnego Śląska. Na tej, jak mawiano, „zapomnianej przez Boga ziemi”. Nigdy tam, poza lasami, polami i łanami zbóż, nie było innych bogactw, a marzeniem ludzi była praca w zakładach wyrobów gumowych „Westa” w Wolbromiu, gdzie gwarantowano mieszkanie, ubezpieczenia i naukę w szkole podstawowej. Ojciec był urzędnikiem administracji fabryki, dobrze zarabiał, mieliśmy trzypokojowe mieszkanie z ogródkiem. Żyliśmy bez kłopotów finansowych, tak że ojciec mógł finansować najstarszego naszego brata Bogdana, który mieszkał w Radomsku, gdzie uczył się w liceum. Szkoła ówczesna nie wymagała wiele[...]

miniatura

Autorstwo tych tytułowych słów przypisuje się Heraklitowi z Efezu (540-480 r. p. Chr.). Przez tysiące lat sformułowanie to, dosłownie znaczące wszystko płynie, wyraża raczej myśl, że wszystko się zmienia. Tymczasem dziś, zgodnie ze stanem faktycznym wielu rzeczy, poglądów, racji stanu, możemy je przekładać na: wszystko jest nietrwałe. Żyjemy bowiem w arcyciekawych czasach – niby w czasach demokracji, wolności, równości obywatelskiej, ale jednocześnie nigdy tak wiele państw, łącznie z naszym, nie było tak blisko totalitaryzmu. Dodam, że słowo to jest jeszcze dość niewinne na określenie tego stanu rzeczy, który przecież nie tak dawno zafundowały Europie dyktatury Niemiec i Rosji.  Wielu ludzi, którzy nie uznają autentycznego Stwórcy, „wypatruje wszechstronnego i uniwersalnego, wszechmocnego i wszechwładnego »Ojca«. Nacjonalizm go oferuje[...]

miniatura

Ten tekst zajął mi dużo czasu. Jakim słowem witać mamy nowy rok naszego osobistego życia, a jaki tekst bardziej pasuje do tego, co się dzieje w naszym kraju i na świecie? W domu panuje pokój zupełny, ale burzy jego obraz to, co za oknem – w kraju, w radiu, w polityce. Gdyż tam burza walk słownych i kryminalne oskarżenia! Obrazy ludzi bez sumienia, ale z imperialnymi nadziejami. Za wschodnią granicą wojna przesiąknięta zbrodnią ludobójstwa i przekształcająca się powoli w charakter pożogi światowej – przynajmniej, jak można sądzić, w zamysłach jej autora. Nie nadzieja, a strach zawisł nad światem. Może zbyt ostro widzę sytuację, ale przypomina ona tę z XVII i XVIII wieku, gdy nacjonalizm rządzących i egoistyczny klientelizm, i walka o władzę, doprowadziły stopniowo do anarchii wspierającej się na liberum veto i upadku zdradzanego przez[...]

miniatura

Pierwszy dzień roku 2023. Jeszcze biała, niezapisana życiem karta kalendarza. Nie wiadomo, co na niej zobaczymy, podobnie jak na tych następnych. Czy to będzie zapis mojej drogi, gdzie na plan pierwszy wysunie się moje ego, czy raczej będzie to droga skromna, pokorna, a zarazem bezpieczna, wiodąca za drogowskazem samego Boga. Czy pójdziemy w cichej, pełnej harmonii muzyce szumu drzew, łanów zbóż i śpiewu ptaków, czy w dysharmonii piorunów rakiet i błyskawic wybuchów bomb? Już to przeżyłem, podczas poprzedniej wojny. Tęcza lecących rakiet „katiuszy” rozświetlała niebo, a nad moją głową przeleciała seria z karabinu maszynowego. Miałem wtedy czternaście lat i szedłem do studni po wodę. Także był styczeń, biały od śniegu. Wiele narodów i wielu polityków różnych nacji i różnych partii straciło pamięć, czym była wojna. Wojny XIX wieku i[...]

miniatura

Niektórzy twierdzą, że święta kończą się 6 stycznia, Świętem Epifanii. Inni uważają, że okres poepifanijny należy do czasu świąt Bożego Narodzenia, a ich definitywne zakończenie przypada 2 lutego. Święta Bożego Narodzenia coraz bardziej zatracają swój religijny charakter i znaczenie. Zapytano studentów z czym kojarzy im się nazwa: Boże Narodzenie. Odpowiedzieli, że z dniami wolnymi od zajęć, spotkaniem rodzinnym, dobrym jedzeniem, śniegiem, bałwanem, prezentami, Mikołajem. To niesamowite, ale nikt nie wspomniał o narodzinach Bożego Syna Jezusa Chrystusa! Za kilka, kilkanaście lat ludzie będą się zastanawiać, dlaczego obchodzimy Boże Narodzenie. I obawiam się, że najczęstszą odpowiedzią będzie: „bo Mikołaj przynosi prezenty”. A z czym się kojarzy Święto Epifanii? Potocznie jest też nazywane świętem Trzech Króli. Obchodzimy je[...]

miniatura

Sam w mieszkaniu już kilkanaście lat. Rzadko ktoś mnie odwiedza, z wyjątkiem synów. Rzadko też sam ostatnio wychodzę, zdrowie nie zawsze pozwala, a ostatnio i wysokie ciśnienie, i stała arytmia. A także prace domowe i opieka nad dwoma niegdyś bezdomnymi kotami. Ale takie życie również ma swoje plusy: czas na czytanie książek. Wybranych, gdyż interesuje mnie autor lub temat, czasami razem losem powiązanych, jak Olga Tokarczuk, której wszystkie dzieła, od czasów jej Nagrody Nobla już przeczytałem oraz Jerzy Pilch, bo swojak, osobiście mi znany. Patrząc przez okno, widzę ogródki działkowe, a dalej kamienice następnej ulicy. Tu mamy niespodziankę, gdyż w ogródkach nie nudne warzywa, ale same drzewa, od świerków, brzóz i włoskich orzechów począwszy po kwitnące krzewy. I to wszystko okraszone mnóstwem ptaków, od ćwierkających wróbelków,[...]

miniatura

Przeżywamy kolejny adwent. Po raz kolejny przygotowujemy się do świąt Bożego Narodzenia. Jakie będą te święta? Od kilku lat jesteśmy zaskakiwani sytuacjami i wydarzeniami, których się nie spodziewaliśmy i na które nie mamy wpływu. Ledwo uporaliśmy się z pandemią koronawirusa, która i tak odciska swoje piętno na naszym zdrowiu, kondycji fizycznej i umysłowej, a tu niezapowiedziani goście ze Wschodu. Nie są to jednak mędrcy, o których czytamy w Ewangelii Mateusza. Nie przynoszą darów. To uchodźcy z Ukrainy, którzy przybyli wiosną i pozostali. Przyjęliśmy ich szczerym sercem, otwartymi domami i pomocnymi dłońmi. Niektórzy, mimo trwającej wojny, wrócili w swoje ojczyste strony. Nie wszyscy mogli wrócić do swoich domów i mieszkań, bo ich po prostu nie ma. Zostały zniszczone przez bomby i pożary albo ograbione ze wszystkiego. A i tak niektórzy[...]

miniatura

„Kiedy rozpoczyna się adwent?” – nauczycielka zapytała dzieci. „Pierwszego grudnia!” – odpowiedział jeden z uczniów. Pozostałe dzieci potakiwały kiwając głowami. Ich twarze zdobiło zadowolenie i pewność odpowiedzi. Zdziwienie było ogromne, kiedy usłyszały, że adwent rozpoczyna się 1. Niedzielą Adwentu. „Nie, adwent rozpoczyna się 1 grudnia!” – bronił swojej odpowiedzi uczeń. Część uczniów weszła z nim w sojusz i zdecydowanie potwierdzali, że na pewno pierwszego grudnia. Prowadząca zajęcia zapytała: „Dlaczego akurat wtedy?”. „No bo przecież w kalendarzach adwentowych z supermarketu pierwsza czekoladka jest pod datą 1 grudnia” – uzasadniły dzieci. Po tym zdarzeniu, w kolejną niedzielę w trakcie nabożeństwa w kościele Świętej Trójcy, kiedy dzieci podeszły przed ołtarz, aby odebrać latarnie ze światłem i pójść z[...]

miniatura

W Starym Testamencie pojęcie świętościodnosiło się do Boga i miejsc, gdzie był obecny, takich jak: krzew gorejący, Betel, świątynia jerozolimska z całym rytualnym wyposażeniem. W końcu cały naród izraelski objęty został, jako wybrany, kategorią świętości. W Nowym Testamencie honor ten spoczął na Trójcy Świętej. Droga do świętości wieść mogła jedynie przez doskonałość wiary i służby dzieci Bożych. Gdy bowiem Bóg daje człowiekowi nowe serce, a Duch Święty zamieszka w wierzącym człowieku, staje się on posłuszny woli Bożej i uświęcony, i zbawiony w Chrystusie (por.: 1 Kor 6,11; 1 P 2,9; Rz 6,22; 1 Tes, 4,3). Tyle na temat uświęcenia znalazłem w Encyklopedii biblijnej wydawnictwa Vocatio. Pojęcie uświęcenia i świętości było od dawien dawna problemem trudnym do racjonalnego określenia, zgodnego ze stanowiskiem biblijnym, a[...]

miniatura

Przez ponad trzy lata na łamach „Zwiastuna Ewangelickiego” ukazywały się moje felietony w cyklu Przy róży Lutra. Tematy, które podejmowałem, były bardzo różne. Dotyczyły życia chrześcijańskiego, działalności i funkcjonowania Kościoła, ekumenizmu. Wyszukiwanie tematów felietonów przychodziło mi stosunkowo łatwo. Albo były reakcją na jakieś wydarzenie, albo zasłyszaną wypowiedź, albo też wynikały z mojej długoletniej już służby w Kościele. Pomyślałem jednak, że jestem tym nieco zmęczony. Nie wycofuję się z pisania całkowicie, ale czas na oddech od tak intensywnego, dwutygodniowego cyklu. Dlaczego? Ponieważ przychodzi mi to coraz trudniej. Nie wiem, czym to jest spowodowane, ale tak jest. Zawsze uważałem, że nie można niczego robić na siłę. Jeśli będę miał coś ciekawego i ważnego do napisania, to mam nadzieję, że redakcja[...]