miniatura

Kiedy to się zaczęło? Przed pandemią? Przed wojną? Tylko o którą pandemię lub o którą wojnę chodzi? Trudno to precyzyjnie określić. Nie może być jednak wątpliwości, co do tego, co się dzieje. W „ostatnich latach” świat butwieje nam w oczach. Butwienie to proces rozkładu, który dotyczy głównie drewna i liści. Jest spowodowany działaniem grzybów, wilgoci i powietrza. Wszystkie drzewa ostatecznie zbutwieją. Jednak nawet zdrowe drzewo może zacząć butwieć, choć na pierwszy rzut oka będzie wyglądać na zdrowe. Butwienie postępuje tak powoli, że bywa niezauważalne. Wszystko jest dobrze, aż pewnego dnia  – trzask! – drzewo się łamie. Nie przez siłę z zewnątrz, ale przez zbutwiały środek. Czym jest butwienie świata? Ludzkość w „ostatnich latach” trawi powolny proces rozpadu. Coś tracimy, coś podstawowego. Co? Weźmy kilka[...]

miniatura

Wojna to czyste zło. Niesie śmierć, powoduje niewyobrażalne straty, zranienia. Dewastuje gospodarkę, oświatę, służbę zdrowia. Odciska piętno na psychice dzieci, młodzieży, rodzin, całych społeczeństw. Jak jej przeciwdziałać? Wrzesień przypomina nam o wybuchu drugiej wojny światowej, którą rozpętały hitlerowskie Niemcy napadając bez ostrzeżenia na Polskę. Szaleństwo wojny rozprzestrzeniło się na cały świat, wszędzie siejąc przemoc, zniszczenie, cierpienie, kalectwo i śmierć milionów ludzi. Stale odczuwamy skutki tej wojny, mamy też w pamięci okrucieństwa poprzedzającej ją, zaledwie o dwie dekady, pierwszej wojny światowej. Powtarzamy, że podobna katastrofa nie może się już wydarzyć. Robimy to jednak z coraz mniejszym przekonaniem. Wybuch trzeciej wojny światowej wydaje się już nie tak niemożliwy. Pojawiają się głosy, że jest[...]

miniatura

Inspiracją do napisania tego felietonu stała się dla mnie, po raz kolejny, praca przy róży Lutra – rabacie kwiatowej przed kościołem w Katowicach w kształcie i o barwach jak w znanym symbolu reformacyjnym objaśnionym przez Marcina Lutra.  Złotą obręcz róży Lutra w tej rabacie tworzą żółte aksamitki. I to z nimi mam najwięcej kłopotów. Rosną i kwitną pięknie. Jednak przychodzi taki czas, że przekwitają. Pojawia się coraz więcej uschniętych kwiatów, które powodują, że cały kwiat traci swój blask i piękno. Bywa, że na roślinie przeważają kwiaty uschnięte i wtedy całość wygląda tragicznie. Wtedy wkraczam do akcji i po prostu obrywam uschnięte i usychające kwiaty. Jest to brutalna ingerencja, ale dzięki niej kwiaty prezentują się dużo lepiej, a po pewnym czasie pojawiają się nowe kwiaty. Podczas usuwania tych uschniętych kwiatów[...]

miniatura

To najpowszechniejsza służba w społeczeństwie i Kościele. Tej służby nie znajdziemy na „oficjalnej” liście aktywności, ale ona zawsze działa. Służba ta jest więc nieformalna, czyli umocowana jedynie obyczajowo, wolontariacka i samozwańcza: każdy może mianować się Czerwonym Długopisem. Czerwony Długopis może pojawić się wszędzie. Nie zapraszamy go, nie wybieramy – zjawia się lub jest od zawsze. Nie nosi identyfikatora, ale wszyscy go znają. Wchodzi na spotkanie z miną mędrca i rozjemcy. Siada z boku, bo drugi rząd siedzeń daje komfort – jest dla nieponoszącego odpowiedzialności sędziego. Siada z boku, choć i tak pozostaje w centrum uwagi. Czerwony Długopis, jak sama nazwa wskazuje, poprawia wypowiedzi, zachowania, generalnie jest w stanie „sprawdzić” cały świat, jak klasówkę z polskiego. Podkreśla wszystkie „ort-y” i[...]

miniatura

Mama! – z akcentem na drugą sylabę wołały bohaterki filmu Duma i uprzedzenie, usiłując powstrzymać niezwykłe zachowania swojej matki. Mame – zwracały się w trudnych chwilach do swojej matki córki filmowego Tewje Mleczarza ze Skrzypka na dachu. Mami – mówi do swojej matki kuzynka na Zaolziu. W różnych językach w podobny sposób zwracamy się do tej jedynej, drogiej nam osoby, która kiedyś nosiła nas w łonie, blisko serca. I która zawsze jest blisko. Moja mama w lipcu skończyła dziewięćdziesiąt pięć lat. Niestety nie mogła już chodzić. Z roku na rok, z tygodnia na tydzień, opadała z sił. Jednak jej życie nadawałoby się na scenariusz filmowy. Gdy miała dziewięć lat, wybuchła wojna. Od trzeciej klasy uczyła się więc w niemieckiej szkole. Przeżyła wiele upokorzeń. Jako jedna z nielicznych była Polką, a właściwie polką – pisaną z[...]

miniatura

W dniu 25 czerwca tego roku minęła 495. rocznica Wyznania augsburskiego. W agendzie liturgicznej naszego Kościoła przewidziane zostało na tę okazję nabożeństwo. Niestety tylko w niewielu parafiach takie nabożeństwa się odbyły. A tam, gdzie się odbyły, frekwencja była znikoma, wręcz tragiczna. Dlaczego tak jest? W naszej pobożności luterańskiej pamiętamy o Pamiątce Reformacji 31 października, a zapominamy o rocznicy odczytania na Sejmie Rzeszy w Augsburgu Wyznania augsburskiego. Z czego to wynika? Historycy w zasadzie są zgodni, że Reformacja, czyli „odnowa nauki, wiary i życia Kościoła” rozpoczęła się 31 października 1517 roku. Tak, przybicie przez Marcina Lutra 95 tez rozpoczęło i rozpętało Reformację, w wyniku której pojawił się odrodzony i odnowiony Kościół. Pamiętamy o tym początkowym wydarzeniu, a w 2017 roku hucznie[...]

miniatura

Na początku był kubek. Taki zwykły, poranny, stojący na półce zawsze z brzegu, bo często używany. Kubek z rozpuszczalną albo sypaną. Może z cukrem, może z mlekiem, ale kawa – jakakolwiek by była – była momentem przyjemności, zatrzymania, pewnego rodzaju porannym rytuałem. W końcu przyszła myśl: „Czemu nie zainwestować w coś lepszego? Przecież kawę piję codziennie. Należy mi się kawa z prawdziwego zdarzenia”. Zaczyna się research: rankingi, filmy na YouTube, porównania, recenzje, te-sty, unboxingi. Konsultacje z entuzjastami. Pojawia się Top 3, a potem – decyzja: kupuję. Może nawet ten z pierwszego miejsca, choć trzeba dorzucić parę stówek. Przecież kawa to nie fanaberia. To styl życia. Wysyłasz zamówienie, czekasz z ekscytacją. Ekspres przyjeżdża. Otwierasz jak prezent. Ustawiasz. Kalibrujesz. Próbujesz. Domawiasz specjalny zestaw[...]

miniatura

W katakumbach, w których pierwsi chrześcijanie spotykali się na sekretne nabożeństwa, znaleziono ponad sześćdziesiąt obrazów z symbolem kotwicy. Na jednym z nich przedstawiona jest łódź miotana potężnymi morskimi falami. Najważniejszym elementem obrazu jest kotwica wbita w ogromną skałę. Wydaje się, że kotwica, podobnie jak ryba, była dla pierwszych chrześcijan ważnym znakiem. Także dzisiaj jest symbolem trwałości i bezpieczeństwa. Ostatnio, w czasie wakacji, mogłem zakosztować przygody żeglowania. Przed wypłynięciem na szerokie wody przyjaciel sternik wyjaśnił mi, jaką rolę w zmaganiach z żywiołami wody i wiatru odgrywa kotwica. Przypomniałem sobie wtedy audycję radiową, w czasie której Charles Stanley, psycholog i biblista, nauczał o kotwicy, jaką w duchowym sensie może być dla nas – podobnie jak dla chrześcijan wczesnego Kościoła[...]

miniatura

Napisać felieton, który by trafił w sedno sprawy. Aby ukazał istotę, jądro ważnego problemu. Który by porwał czytelnika, wstrząsnął jego sumieniem. I w jasny, precyzyjny sposób wskazał drogę postępowania, popchnął do działania. To tylko marzenie czy zadanie felietonisty? Jako licealista i student czytywałem felietony Daniela Passenta, KTT, czyli Krzysztofa Teodora Toeplitza, Kisiela – Stefana Kisielewskiego, Jerzego Pilcha i innych wybitnych autorów. Intrygowało mnie to, że w krótkim tekście, znajdującym się zazwyczaj na końcowych stronach tygodników, potrafili komentować rzeczywistość w sposób niezwykle przenikliwy, celny, nieraz błyskotliwy, piękny. Jakby ucieleśniali myśl Słowackiego: „Chodzi mi o to, aby język giętki powiedział wszystko, co pomyśli głowa”. Lekturę „Zwiastuna Ewangelickiego” też zaczynałem od końca. Przez[...]

miniatura

Uczestniczyłem w Święcie Pieśni Diecezji Katowickiej w Byczynie, urokliwym miasteczku na Opolszczyźnie. W Byczynie jest duży zabytkowy kościół ewangelicki, do którego przychodzi i o który dba około 50 osób, w większości seniorzy. Kościół należy administracyjnie do parafii w Wołczynie, która posiada jeszcze kościoły w Wołczynie, Paruszowicach i zabytkowy, drewniany w Gierałcicach. Parafia liczy łącznie około 150 osób. Parafia w Wołczynie zaprosiła do Byczyny chóry diecezji katowickiej wraz z osobami towarzyszącymi. Kościół wypełnił się rozśpiewaną wspólnotą. Uderzyło mnie to, że taka nieliczna parafia, jedna z najmniejszych w diecezji, podjęła się organizacji tak wielkiego wydarzenia. Gotowa była przyjąć kilkaset osób! Warto wspomnieć, że kilka lat temu chórzyści zawitali do parafii w Pokoju, która liczebnie jest jeszcze[...]