miniatura

In memoriam Zmarł Jerzy Pilch. Ta wieść, którą usłyszałem z samego ranka 30 maja, była jak uderzenie w głowę obuchem. Pilch był jednym z moich ulubionych pisarzy, nie tylko jako ewangelik, nie tylko dlatego, że z mojej ukochanej Wisły, gdzie przed wielu laty pierwszy raz spotkałem młodą studentkę, która później została moją żoną. Nie tylko dlatego wreszcie, że mam tam trochę znajomych, poznanych na dzięgielowskich Tygodniach Ewangelizacyjnych. Jerzy Pilch należał do tych ewangelików, którzy się swego wyznania nie wstydzą, nie ukrywają go, wręcz uważają za powód do dumy, bez względu na to, czy mieszkają w ewangelickiej Wiśle, czy w królewskim Krakowie lub rządowej Warszawie, „gdzie katolików sporo, a chrześcijan na lekarstwo”. W Krakowie był zresztą przez pewien czas felietonistą katolickiego „Tygodnika Powszechnego” i w tej[...]

miniatura

  Zdrowe oczy są błogosławionym darem Boga. Jak czytamy w szóstym rozdziale Ewangelii Mateusza: „Światłem ciała jest oko. Jeśli tedy oko twoje jest zdrowe, całe ciało twoje jasne będzie” (Mt 6,22) i dołączmy jeszcze fragment z rozdziału trzynastego: „Błogosławione oczy wasze, że widzą” (Mt 13,16). Widzimy wszystko: piękną przyrodę, sylwetki zwierząt, poznajemy ludzkie twarze, możemy bezpiecznie chodzić, oglądać filmy, przedstawienia teatralne, tańczyć, prowadzić samochody czy samoloty. Dzięki oczom mogłem poznać przepiękne zakątki wielu krajów, ich góry, jeziora, morza. Wszystko, co ujawniły mi fizyczne możliwości moich oczu. W drugiej części wspomnianego na początku wersetu, mamy opisaną sytuację odmienną: „Jeśli tedy światło, które jest w tobie, jest ciemnością, sama ciemność jakaż będzie!” (Mt 6,23). Wyobraźmy[...]

miniatura

  Odeszła ciepła zima, odchodzi sucha wiosna, więc jakie będzie lato? Meteorolodzy zapowiadają gorące i suche. Czy wobec tego możemy liczyć na plony, gdy ziemia już jest wysuszona, a zapowiedzi deszczu jak na lekarstwo? Do tego zwyżka cen podstawowych artykułów żywnościowych, upadek wielu zakładów pracy i rosnące bezrobocie, obniżenie nastrojów – jednym słowem: pandemia koronawirusa. Dopadły nas rygorystyczne przepisy antyepidemiologiczne, my starcy, mamy siedzieć w mieszkaniu, z zakazem odwiedzin rodziny i nawet ograniczeniem dostępu do lekarza. Typowa wojna bez działań wojennych. Musimy więc coś zmienić w swym życiu codziennym, by nie popaść w depresję. Uczeni uważają, że jesteśmy w okresie typowym dla wielkich zmian, pojawiających się u schyłku każdej epoki. Greckie panta rhei – wszystko płynie, wszystko się zmienia, zaskakuje nas[...]

miniatura

  Gdy patrzymy na olbrzymi i szybki rozwój techniki, wynalazków, lotów w kosmos, ale i innych gałęzi nauki, na przykład medycyny, wielu z nas uważa, że człowiek swym umysłem zdobył już wszystko, co było do wykrycia i wykorzystania dla dobra ludzkości. Dzięki ludzkiej myśli, życie staje się lepsze, wygodniejsze, obfitsze we wszystko, o czym możemy zamarzyć. Niestety, z wyjątkiem szybkiego pozbycia się kataru, grypy, a obecnie koronawirusa. Nasuwa się jednak pytanie. Czy te wynalazki, zdobycze cywilizacji na lepsze zmieniły etykę człowieka, czy jego egoizm zamieniły w empatię i wzbudziły miłość i troskę o całe stworzenie? Czy człowiek jest bliższy Boga i bliźniego? Czy czasem wygodne, bezstresowe życie nie przesunęło jego myślenia w innym kierunku i czy jego bóstwami nie stały się materializm i pieniądze? Czy prawa rynku nie są dla niego[...]

miniatura

Patrząc na ten krzyż trudno uwierzyć, że Jezus – człowiek i zarazem Bóg – mógł być bity, opluwany, a później długie gwoździe przebiły Jego dłonie i stopy. Jak uwierzyć, że mogło to spotkać człowieka, który jednym słowem uciszył burze na jeziorze, miał władzę nad demonami i przywracał do życia zmarłych. Człowieka, który oznajmił swym uczniom: „Dana mi jest wszelka moc na niebie i ziemi” (Mt 28,18). A teraz wisi na drzewie hańby, między bezwzględnymi złoczyńcami. Krew leje się z ran rąk i nóg, i z poranionego cierniową koroną czoła. Pamiętamy, że to przecież On sam, osobiście „uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci, i to do śmierci krzyżowej” (Flp 2,8), gdyż tylko w ten sposób mógł uchronić wierzących od wiecznej śmierci i zagwarantować zbawienie. Trudno także wielu ludziom uwierzyć, że taki los[...]

miniatura

  Czas pasyjny powinien być okresem zadumy, przede wszystkim nad sobą. Nad własnym życiem: czy jest ono godnym życiem autentycznego, wierzącego chrześcijanina, czy tylko jego obowiązującą aktualnie karykaturą, z podtekstem polityczno-patriotycznym. W toku ciągłych kampanii wyborczych, gdy program partyjny chce być ważniejszy od dekalogu czy etyki chrześcijańskiej, rzeczywistością stały się znowu słowa Izajasza sprzed 2700 lat: „Oto gdy pościcie, kłócicie się i spieracie, i bezlitośnie uderzacie pięścią. Nie pościcie tak, jak się pości, aby został wysłuchany wasz głos z wysokości (...). Wasze winy są tym, co was odłączyło od waszego Boga, a wasze grzechy zasłoniły przed wami Jego oblicze, tak że nie słyszy” (Iz 58,4; 59,2). Kwitnie partyjny i narodowy szowinizm, szukanie i demaskowanie rzekomych wrogów wśród tych, którzy mają[...]

miniatura

Yad Vashem w Jerozolimie i Auschwitz w Oświęcimiu – te dwa miejsca w końcu stycznia bieżącego roku były terenem międzynarodowych uroczystości poświęconych ofiarom Holokaustu – zbrodni ludobójstwa popełnionej przez nazistów w czasie II wojny światowej. Pierwsze z wymienionych miejsc, to muzeum pamięci ofiar, drugie – zamienione w muzeum jedno z największych miejsc kaźni milionów, fabryka śmierci mężczyzn, kobiet, dzieci, których hitlerowskie, obłąkane ustawy rasowe postanowiły wykreślić z mapy świata. Zarówno w Jerozolimie, jak w Oświęcimiu było wiele przemówień polityków, ale większość z nich przeminęła w mediach bez echa, z wyjątkiem jednego, wygłoszonego przez historyka i byłego więźnia Auschwitz, 93-letniego Mariana Turskiego. Zwrócił on uwagę na odpowiedzialność za zbrodnie nie tylko ich planistów i bezpośrednich[...]

miniatura

  Lubię czytać teksty Pascala. Ten siedemnastowieczny genialny matematyk a zarazem filozof, którego dzieła, takie jak Myśli czy Prowincjałki, przyniosły ważne odkrycia w nauce matematyki, ale i w myśli religijnej świata, były nie tylko we Francji przyczyną burzliwych naukowych i pseudonaukowych dyskusji, ale też ataków różnego rodzaju hipokrytów. Dlatego ucieszyłem się, gdy z samego rana, zgodnie ze swym zwyczajem sięgnąłem po książkę Z Biblią na co dzień i pod datą 24 stycznia znalazłem jego dwa krótkie, ale pełne treści zdania, wymagające od czytelnika głębokich przemyśleń. Cóż może bowiem znaczyć: „Znajomość Boga bez znajomości własnej nędzy przynosi pychę”? Przecież w naszym kraju najczęściej spotykamy ludzi, którzy afiszują się takim znawstwem. Wiemy jednak, że każdy człowiek jest grzeszny, a więc i uwikłany w[...]

miniatura

  Dziwne mamy czasy. Z jednej strony racjonalizm, a nawet panujący materializm (nie łączmy ich w jedność, gdyż to byty odmienne). Z drugiej, chaos poglądów i światopoglądów, począwszy od społecznych, aż po religijne. Osobiście nie lubię tego słowa „religijne”, gdyż każdy człowiek inaczej je tłumaczy. Nie potrzeba sięgać do innych religii, na przykład religii Wschodu, ale w obrębie samego chrześcijaństwa dla jednych będzie to Jezus i Ewangelia, dla innych celebracja rytuału. Dla jednych tylko czysta wiara, dla innych uczucia i cuda. Dla jednych codzienna więź z Bogiem przez Jego Słowo i modlitwę, dla innych adoracja i znak krzyża, itd. Gdzieś w tym zgiełku tradycji i przyzwyczajeń znika istota autentycznej wiary i miłości oraz ich owoce, zastąpione w dyskursie społecznym przez rzekome ideologie genderów czy ekologów, zwane przez[...]

miniatura

  Mam nadzieję, że Jarosław Makowski wybaczy mi, że te dwa słowa tytułu wyrwałem z tekstu jego felietonu. Świetnie odpowiadają panującemu obecnie trendowi znacznej części społeczeństwa, szczególnie młodzieży: by się nie wychylać, nie angażować, gdyż i tak niczego nie zmienimy. Lepiej słodko spoczywać w tak zwanym „tumiwisizmie”. Branie w obronę niesłusznie atakowanych jest w pewnych środowiskach nietaktem, bo to przecież „nie nasi”. Obojętność, brak racjonalnej oceny i krytyki wielu zjawisk społecznych i politycznych jest tłumaczona racją stanu – osławioną w czasach PRL-u „jednomyślnością moralno-polityczną”, wzorem patriotycznej postawy. Takie postawy jakże słusznie ocenił amerykański dziennikarz Walter Lippman: „Gdzie wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele”. Bezmyślne społeczeństwa zawsze otwierały[...]