miniatura

W kontekście Kościoła większościowego często mówi się o ludziach, którzy są wierzący, ale z różnych przyczyn nie praktykują. U nas takich osób nie ma, bo przecież… nie ma obowiązku chodzenia do kościoła. Na samym początku chciałbym zauważyć, że polemika z tym tekstem będzie łatwa i być może każdy z poniższych akapitów będzie można podważyć na setki sposobów. Dlaczego tak uważam? Otóż sprawa, o której piszę, jest kwestią bardzo osobistą i pewnie nawet w dość hermetycznym środowisku ewangelików w naszym kraju nie zabraknie różnych spojrzeń. Nie należy traktować więc tych słów jak „prawdy objawionej”, której byłbym gotów bronić niczym twierdzy od a do z. Na pewno można do tego wywodu dodać lub odjąć wiele elementów. Szczerze mówiąc, nie mogę się nadziwić, gdy podczas rozmów z ewangelikami o różnym stażu[...]

miniatura

– dlaczego nie byłeś na zgromadzeniu parafialnym? Współodpowiedzialność za funkcjonowanie parafii jest zapisana w DNA ewangelicyzmu. Gdy obserwuje się frekwencję podczas zgromadzeń parafialnych, można odnieść wrażenie, że w tym duchowym kodzie genetycznym pojawiają się błędy. Nie jestem mistrzem dowcipów, ale jeden tzw. suchar udało mi się stworzyć. Czym różni się typowa luterańska parafia od każdego innego zboru, parafii czy wspólnoty? Odpowiedź: liczbą bezpieczników. Jednak żarty na bok, bo sprawa jest poważna. Pisząc o bezpiecznikach mam na myśli cały, dosyć skomplikowany system prawny naszego Kościoła, który rozdziela kompetencje pomiędzy różne gremia na poziomie parafialnym, diecezjalnym i centralnym. Na niektórych płaszczyznach dzieje się to w sposób bardziej precyzyjny i twórczy, w innych obszarach powoduje chaos,[...]