miniatura

  Zawsze uważałem, że będę należał do grupy zbawionych, bo przecież jeżeli nie ja, to kto? Ilu jest gorszych ode mnie? Jeżeli nie miałbym pójść do nieba, to kto miałby tam trafić? Przecież regularnie chodzę na nabożeństwa, uczestniczę w spowiedzi i Komunii Świętej, nikogo nie zabiłem, nic nie ukradłem, za dużo nie grzeszę, ogólnie jestem raczej dobry, a przynajmniej staram się takim być. Jakież było moje zdziwienie, gdy Bóg postanowił wyjaśnić mi, jak się naprawdę sprawy mają. Oczywiście nie zrobił tego osobiście, po prostu użył do tego odpowiednich osób. Pierwszą z nich był mój starszy syn Czarek. Kiedyś syn zapytał, tak po prostu: „Dlaczego my nie chodzimy na spotkania biblijne?”. Niby proste pytanie, ale odpowiedź wcale nie była łatwa. To dzięki niemu zacząłem chodzić na spotkania z Biblią. Najciekawsze jest to,[...]