miniatura

  W życiu czasem zdarzają się momenty, gdy zadajemy sobie egzystencjalne pytania, zaczynamy się zastanawiać, w coś wątpić, tracić poczucie sensu czy też szukać nowych dróg i celów. To przydarzyło się także nam, w mojej najbliższej rodzinie. Oboje z małżonką zostaliśmy wychowani w tradycji katolickiej. Moja rodzina zawsze demonstrowała raczej konserwatywne, zrytualizowane podejście, podczas gdy w rodzinie żony było więcej otwartości, konstruktywnego krytycyzmu i bardziej kultywowało się znajomość Biblii.  Stopniowe oddalanie się Po chyba naturalnym okresie buntu, przez który przeszliśmy jako nastolatkowie – znamy się z żoną od nastoletnich czasów – nasze dorosłe życie duchowe nie stanowiło dla nas żadnego powodu do dumy. Z perspektywy czasu aż wstyd się przyznać, że praca, obowiązki w domu, wychowywanie dzieci i inne[...]