miniatura

Rok 2023 jest dla parafii w Szczecinie wyjątkowy. Mamy okazję, aby wykorzystać przypadający w tym roku w naszym mieście jubileusz 500 lat Reformacji, do przypomnienia historii, wpływu duchownych i świeckich luteran na rozwój Szczecina. Jest to niewątpliwie szansa, aby zwrócić uwagę mieszkańców na naszą obecną rolę, jaką pełnimy jako parafia Kościoła mniejszościowego na Łasztowni, a więc w dzielnicy, której dawne znaczenie chcą przywrócić włodarze. Czy mamy coś ważnego do zaoferowania współczesnemu człowiekowi? Czy główne zasady Reformacji mogą być atrakcyjne dla dzisiejszego poszukującego? Przypatrzmy się zatem jednej z najważniejszych zasad, mianowicie sola Scriptura, czyli tylko Pismo Święte. Znamy historyczne uwarunkowania, w których powstała. Powrót do źródeł Wobec wprowadzanych w Kościele Zachodnim dogmatów, które wyrażały[...]

miniatura

Prowadząc zajęcia na tegorocznym Tygodniu Ewangelizacyjnym dla Rodzin w Karpaczu, przeprowadziłem krótki quiz z wiedzy na temat historii stworzenia opisanej w drugim rozdziale 1. Księgi Mojżeszowej. Chodziło o pokazanie nam wszystkim, że nawet najbardziej znane teksty warto na nowo czytać uważnie. Często pamiętamy je przede wszystkim tak, jak nam je opowiadano. Jakież było zdziwienie, gdy okazało się, że nie ma w Biblii takich zwrotów, jak: „zostali wyrzuceni”, „za karę” lub informacji, jakie części ciała zostały przykryte przez pierwszych ludzi po zerwaniu owocu. Największe zaciekawienie wzbudziły rosnące w ogrodzie dwa szczególne drzewa. No właśnie: które z nich rosło pośrodku Edenu? Gdzie rosły te drzewa? Z pierwszą informacją spotykamy się w 1 Mż 2,9 „oraz drzewo życia w środku ogrodu i drzewo poznania dobra i zła”. Okazuje[...]

miniatura

– również dla mnie to nowa droga Pojawienie się nowych osób w parafii ewangelickiej w Szczecinie, jak można ogólnie zauważyć, jest efektem ich indywidualnych poszukiwań. To oni robią pierwszy krok. Czasami w decyzji o przyjściu na pierwsze nabożeństwo pomaga to, że ktoś był w kościele na koncercie lub innym wydarzeniu, słyszał audycję radiową z udziałem duchownych lub czytał artykuł w prasie. Bywa jednak tak, że przychodzący kieruje się tylko i wyłącznie ogólną wiedzą o Reformacji i za bardzo nie wie, czego spodziewać się przekraczając progi ewangelickiego kościoła. Znam opowieść człowieka, który obudził się w niedzielę rano i postanowił pojechać za Most Długi – tam mieści się nasz kościół i parafia. Dzisiaj, po kilku latach od tamtego poranka, jest członkiem rady parafialnej, a do parafii dołączyli również jego żona i[...]

miniatura

  Jeden z tytanów, Prometeusz, postanowił zaludnić ziemię, dlatego ulepił z gliny człowieka, a duszę dał mu z ognia niebieskiego, skradzionego z rydwanu Słońca. Prometeusz widział jednak, że stworzona przez niego istota jest słaba i bezbronna, dlatego ponownie ukradł trochę ognia niebiańskiego, aby ofiarować go ludziom. Tyle mit o Prometeuszu. W materiałach pomocniczych z mitologii greckiej dla uczniów szkół średnich można przeczytać o analogii między czynem Prometeusza a dziełem zbawczym Chrystusa. Syn Boży nie przyniósł ludziom ognia i niczego nie musiał robić za plecami swojego Ojca, wręcz przeciwnie, czynił Jego wolę. Prometeusz pokazywał ludziom, jak korzystać z owego daru, uczył ich rzemiosła i sztuki. Ale za swoją hojność wobec ludzkości został surowo ukarany. Zastanawiam się, czy dla Prometeusza większym cierpieniem był sęp[...]

miniatura

  Jest rok 2013. Marzymy w Szczecinie o ożywieniu parafialnej działalności diakonijnej. Chcemy stworzyć program dla seniorów. Po pierwsze: dotrzeć do chorych, słabych, osamotnionych i przynieść im realną pomoc zarówno socjalną, jak i duchową. Po drugie: zaktywizować tych, którzy są już na emeryturze i mają jeszcze dużo siły i energii, aby robić coś dobrego, rozwijać się, uczyć się czegoś nowego, a przez to czuć się potrzebnymi. Dzięki wsparciu Fundacji Stephanus działającej w ramach Dzieła Diakonii Berlina, Brandenburgii i Śląskich Górnych Łużyc, w naszej parafii rozpoczyna wtedy działalność asystent diakonijny. Jego pomoc ma charakter duchowy i polega na wspólnej modlitwie, rozmowach o wierze, przekazywaniu bieżących informacji z życia parafii, organizowaniu nabożeństw domowych z udziałem duchownego. Jego pomoc to również[...]

miniatura

– wytchnienie w świetle adwentowych świec Zapalona świeca. Odrywa nas od zabieganej, przedświątecznej codzienności. Zaprasza do spotkania ze światłem. Subtelnym światłem świecy i ze Światłością, która przyszła na świat, aby zwyciężyć największe mroki ciemności. Oba bezcenne. W stronę rodzącego się światła Jest noc. Czas, który uczony w Piśmie powinien przeznaczyć na osobistą modlitwę i studiowanie Prawa. Noc – nykos w języku greckim, oznaczała śmiertelność mroków i nadzieję mającego nadejść dnia. Jednak dostojnik żydowski, faryzeusz o imieniu Nikodem (J 3,1-21) postanawia opuścić swoje domowe zacisze, przejść przez te śmiertelne mroki i spotkać się z tym, w którym upatruje nadzieję mającego nadejść dnia. Spotyka się z Mistrzem, kierowany ciekawością, zachwytem nad tym, co może widział, słyszał o Jezusie. A może[...]

miniatura

  Lot jest postacią drugoplanową, która pozostaje w cieniu jego stryja Abrahama. Nie zmienia to faktu, że jego życie warto przeanalizować. Możemy zdziwić się, jak historia jego życia wychodzi naprzeciw współczesnym wyzwaniom. Lot był synem Harana, który z kolei był bratem Abrahama. Kiedy patriarcha otrzymał od Boga polecenie wyjścia z Haranu do ziemi kananejskiej, zabrał ze sobą swojego bratanka (por. 1 Mż 12,5). Trudno powiedzieć, jaki los spotkałby Lota. Pewne jest to, że wyruszając w podróż z Abrahamem nie tylko mógł spodziewać się przygody, ale przede wszystkim otoczony został opieką bliskiego, a zamożność, autorytet i pozycja stryja dawała mu poczucie bezpieczeństwa i szansę na dostatnie życie. W tamtych czasach dostać się pod „parasol ochronny” tak wpływowego człowieka jak Abraham, było wielkim szczęściem, o które inni[...]

miniatura

Współczesny człowiek żyje pod presją obserwacji przez innych ludzi. Każdy z nas, w każdej niemalże chwili, może być nagrany, a nasz wizerunek może znaleźć się w Internecie, nawet w relacji na żywo. Nasze słowa, przekonania, postawy, mogą być komentowane w przestrzeni wirtualnej. Dzieje się tak na nasze własne życzenie. Uczestnicząc w mediach społecznościowych zgadzamy się na takie reguły gry, na upublicznienie niektórych obszarów życia. Przecież między innymi dlatego publikujemy zdjęcia, zamieszczamy nasze komentarze, aby inni wiedzieli, co robimy, gdzie jesteśmy, co myślimy o bieżących wydarzeniach. Czy dobrze sobie z tym radzimy? Czy jest to zjawisko występujące tylko i wyłącznie w naszych czasach? Media społecznościowe nie wymyśliły komentowania zachowań innych ludzi. Co najwyżej stały się wygodnym, służącym temu narzędziem. W[...]

miniatura

  Każdy z nas zapewne wiele razy w swoim życiu słyszał słowa: „Nie smuć się”, „Nie lubię, gdy jesteś smutny”, „Hej, głowa do góry, uśmiechnij się!”. Tego rodzaju pocieszenia są często wyrazem troski o nas. To ważne, że ktoś nasz smutek zauważył i nie pozostał obojętny. Czasem jednak smutek trzeba do siebie dopuścić. Czasem takie proste zdanie skierowane w naszą stronę rzeczywiście może wiele zdziałać. Potrafimy się uśmiechnąć, a mgła smutku ustępuje, zaczyna przebijać się słońce, zaczynamy cieszyć się promieniami nadziei. Zdarza się tak tylko wtedy, gdy źródłem naszego smutku jest błaha sprawa lub jeśli uwierzymy, że nie ma się co zamartwiać, a mimo problemu, warto popatrzeć na życie z większym optymizmem. Bywa jednak tak, że na smutek warto sobie pozwolić. Dzieje się tak w przypadku, gdy poniesiemy poważną[...]

miniatura

Manipulacja od zawsze była znaną bronią przeciwko człowiekowi. Posługiwał się nią wąż w Edenie, który skutecznie przekonywał „na pewno nie umrzecie” (por. 1 Mż 3,1-6). Pierwsi ludzie nie tylko dali się złapać w tę pułapkę, ale również nauczyli się manipulować dla uzyskiwania korzyści. My też od najmłodszych lat wiemy, co powiedzieć, jak się zachować, aby drugi człowiek postąpił dokładnie tak, jak my tego oczekujemy. W takich sytuacjach zapominamy o wolności. W białych rękawiczkach zabieramy ją drugiemu, który nie orientuje się że jest właśnie pod wpływem naszych świadomych lub nieświadomych działań. Odpowiedzialnością za ten stan obarczamy jego. Rozmawiajmy zamiast oceniać Coraz częściej przeszkadza mi, że muszę być bardzo ostrożny w wyrabianiu sobie własnego zdania na temat otaczającej mnie rzeczywistości. Nie wszystko[...]