miniatura

– zobaczone zupełnie na nowo Czy dziwi nas, że król Herod chciał zgładzić Chrystusa? Ja się nie dziwię, jednak opowieść o Zbawicielu znam od początku do końca. Żyjemy przecież w świecie, w którym religia wyrosła z Bożego objawienia się w Chrystusie odcisnęła swoje piętno. Łatwo nam przyjąć, że Herod to potwór. Chciał zabić dziecko! Według Ewangelii Mateusza doprowadził do rzezi innych małych dzieci – i to rzeczywiście jest potworne. Czy jednak różnił się tak bardzo od wielu innych władców w historii, którzy usuwali rodziny pretendentów do tronu? My w roli Heroda Jego, Heroda, sytuacja jest inna niż nasza, a jednocześnie tak bardzo podobna. Postawmy się teraz na jego miejscu. Jesteśmy królami i oto do pałacu przychodzą szacowni mędrcy. Pytają: „Gdzie jest ten nowo narodzony król?”. Królami jednak jesteśmy my.[...]

miniatura

– młodzi luteranie o tym, jaki powinien być Kościół „Kiedy teologowie natrafiają na problem, którego nie rozumieją, wymyślają nowe pojęcie” – mówi prowadzący. Na sali rozlega się śmiech, ale jest on raczej życzliwy. Przecież większość osób zgromadzonych na spotkaniu ma jakieś doświadczenia z teologią. Część skończyła studia teologiczne i pracuje w luterańskich Kościołach lub do takiej pracy się przygotowuje. Część jest zaangażowana w edukację religijną w swoich krajach. Pozostałe osoby są aktywne w parafialnych grupach młodzieżowych czy studenckich. Nie ma w tym niczego dziwnego – dzieje się to podczas projektu REshape/REform – skierowanego właśnie do młodych osób zaangażowanych w Kościołach luterańskich w Europie Środkowej. Dlatego śmiech po tym stwierdzeniu prelegenta – teologa, dziekana Ewangelikalnej[...]

miniatura

„Rzekł Pan do szatana: Czy zwróciłeś uwagę na mojego sługę Joba? (...) Mąż to nienaganny (…) chociaż ty mnie podburzyłeś, abym go bez przyczyny zgubił. Na to szatan odpowiedział Panu, mówiąc: Skóra za skórę! (...) wyciągnij tylko rękę i dotknij jego kości i jego ciała, a na pewno będzie ci złorzeczył w oczy”. Hi 2,3-5 Rzecz dzieje się w barze. Nie jest to jednak jakaś podrzędna speluna. W kwestii jakości jest to miejsce poza konkurencją. Nic zresztą dziwnego, bo jest umiejscowione w niebie. Wyobraźmy sobie, że siedzimy przy stoliku i obserwujemy pewną scenę. Do niebiańskiego baru wchodzi Szatan. Przysiada się do Wszechmogącego, który sączy solankę ciechocińską, a sam zamawia koniak. Jeżeli do tej pory nie było w naszych sercach podejrzliwości wobec całej sytuacji, to taki dobór trunków powinien ją wzbudzić. Wywiązuje się[...]

a1

„Jeśli według Ducha żyjemy, według Ducha też postępujmy. (…) A czynić dobrze nie ustawajmy, albowiem we właściwym czasie żąć będziemy bez znużenia. Przeto, póki czas mamy, dobrze czyńmy wszystkim, a najwięcej domownikom wiary”. Ga 5,25;6,9-10 Koktajle morelowe to poważna sprawa. W nich wyraża się napięcie ludzkiego istnienia, powaga i dramat życia. Oczywiście nie każdy koktajl zawierający morele jest tak istotny. Poważną sprawą były koktajle morelowe w barze Bec-de-Gaz na rue de Montparnasse w Paryżu w grudniu 1931 roku. Żeby sprawę nieco bardziej skomplikować, znaczenie owych koktajlów nie wynikało ani z moreli, ani z pozostałych składników, których niestety nie znam. Ważna było, że te napoje sączyli filozofowie Simone de Beauvoir, Raymond Aron i Jean-Paul Sartre. Rozmawiali przy tym o rzeczach wielkich i poważnych, ale w[...]

miniatura

Czy da się doświadczyć zbawienia? To nie pytanie o wiedzę, że jest się zbawionym. Nie chodzi też o emocje związane ze świadomością zbawienia. Chodzi o realne, namacalne przeżycie zbawienia. Czy da się dotknąć zbawienia, posmakować go? Czy da się Boże ratujące działanie zakorzenić w ludzkim doświadczeniu, tak jak poznajemy świat dookoła? Teza 4Podkreślenie zwiastowania Słowa Bożego i udzielania Sakramentów jako środków koniecznych do zbawienia, poprzez które Chrystus stwarza, zachowuje i posyła w Duchu Świętym swój Kościół. Czwarta teza publikacji Luterańska tożsamość dotyczy właśnie tej kwestii. Ten element tożsamości autorzy ujmują w formie tezy: „Podkreślenie zwiastowania Słowa Bożego i udzielania Sakramentów jako środków koniecznych do zbawienia, poprzez które Chrystus stwarza, zachowuje i posyła w Duchu Świętym swój[...]

miniatura

„A wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy, przeświadczeniem o tym, czego nie widzimy. Wszak jej zawdzięczają przodkowie chlubne świadectwo. Przez wiarę poznajemy, że światy zostały ukształtowane słowem Boga, tak iż to, co widzialne, nie powstało ze świata zjawisk. (...) A wszyscy ci, choć dla swej wiary zdobyli chlubne świadectwo, nie otrzymali tego, co głosiła obietnica”. Hbr 11,1-3.39   Stał i patrzył. W oddali był cel wędrówki. Miejsce, do którego zdążał przez tyle lat. Podróż przez pustynię. Problemy. Niezadowolenie tych, których prowadził. Zmęczenie. Lata tułaczki. Teraz stał i patrzył. Widział to miejsce, widział koniec drogi. Ale miał go nigdy nie osiągnąć… Mojżesz na górze Nebo widział Ziemię Obiecaną, ale spełnienia Bożej obietnicy nie doświadczył. Jaką różnicę robiło to, czy widział prawdę czy[...]

a1

„A oto mąż, imieniem Zacheusz, przełożony nad celnikami, człowiek bogaty, pragnął widzieć Jezusa, kto to jest, lecz nie mógł z powodu tłumu, gdyż był małego wzrostu. Pobiegł więc naprzód i wszedł na drzewo sykomory, aby go ujrzeć, (...). A gdy Jezus przybył na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: Zacheuszu, zejdź śpiesznie, gdyż dziś muszę się zatrzymać w twoim domu. (...) A widząc to, wszyscy szemrali, mówiąc: Do człowieka grzesznego przybył w gościnę. Zacheusz zaś stanął i rzekł do Pana: Panie, oto połowę majątku mojego daję ubogim, a jeśli na kim co wymusiłem, jestem gotów oddać w czwórnasób”. Łk 19,2-8 Być samotnym w tłumie ludzi. Pewnie wielu z nas się to przydarzyło. Właśnie coś takiego przeżywa Zacheusz, przełożony nad celnikami, człowiek sukcesu, zamożny, na kierowniczym stanowisku. W tłumie[...]