miniatura

„Daj mi więc teraz mądrość i wiedzę, abym mógł godnie występować przed tym ludem”. 2 Krn 1,10 Stoi na szlaku górskim koło Zakopanego baca ze swoim juhasem i se łozprawiają (czyli rozmawiają), gdy nagle podchodzi do nich turysta i woła uradowany: Do you speak English? Baca tylko patrzy spode łba i kręci głową, że nie. Turysta więc próbuje dalej: Sprichst du Deutsch? Baca znów kręci głową, że nie. Parles-tu français? – pyta z nadzieją turysta. A baca wciąż tylko przecząco kręci głową. Turysta w końcu wzruszył ramionami i poszedł dalej. A baca godo do swoigo juhasa: Widzisz, tyle lot chodził do szkoły, tylu języków się nauczył, a i tak się nie dogodoł. Myślę, że wszyscy uczniowie doskonale wiedzą, że gdyby baca też chodził do szkoły i chciał się uczyć – to by się z turystą dogadali! Ale tak to już jest, jedni chcą[...]

miniatura

„Widzieliśmy bowiem gwiazdę jego na Wschodzie i przyszliśmy oddać mu pokłon”. Mt 2,2 Betlejemski żłóbek urzeka i przeraża. Zależy to od punktu widzenia. Utrzymana w konwencji cukierkowej słodkości opowieść rozczula: oto mały Jezusek leży w żłóbeczku, dookoła zwierzątka, Maria, Józef, pasterze... Cóż za urokliwy obrazek. Ale tę samą scenę można opisać zupełnie inaczej. Oto największy skandal w historii świata! Bóg rodzi się w stajni, oborze, chlewie, bo nie było dla niego jednego metra kwadratowego w żadnym domu i w żadnym ludzkim sercu. Wszystko zależy od punktu widzenia. Jedno jest jednak niezmienne: Bóg w Jezusie Chrystusie wyciąga do nas swoje dłonie i mówi: Pójdź do mnie! Jednymi z pierwszych, którzy odpowiedzieli na to Boże wołanie, byli mędrcy ze Wschodu. Na ich horyzoncie życia pojawiła się gwiazda. Pozostawili wszystko i[...]

miniatura

„A wejrzawszy w siebie, rzekł: (…) Wstanę i pójdę do ojca mego i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciwko niebu i przeciwko tobie”. Łk 15,17-18 Nieodpowiedzialny, krnąbrny, zadufany w sobie młokos, a do tego samolub i egoista – tak niejeden myśli o biblijnym synu marnotrawnym. A ja trochę przekornie powiem, że marnotrawny syn jest, czy też powinien być dla nas wzorem do naśladowania! Dla kogo? Dla marnotrawnych synów i córek naszych czasów, a takimi niestety my wszyscy jesteśmy. W czym więc może on być dla nas wzorem? W tym, co uczynił, a dokładniej w tym, o czym świadczą słowa „wejrzał w siebie”. Zobaczył tam spustoszenie, jakiego dokonał grzech i postanowił: „Wstanę, pójdę i powiem: Ojcze zgrzeszyłem, nie jestem godzien nazywać się synem twoim”. Wejrzeć w siebie wcale nie jest łatwo. Nieraz można się srodze przerazić,[...]

miniatura

„On tego, który nie znał grzechu, za nas grzechem uczynił, abyśmy w nim stali się sprawiedliwością Bożą”. 2 Kor 5,21 Dwie ociosane belki surowego drewna, a na nich umęczone ciało skazańca. Krzyż. Jaki cel miała ta okrutna śmierć? Co takiego ważnego jest w tej śmierci, że świat od dwóch tysięcy lat nie może o niej zapomnieć? Być może w znalezieniu odpowiedzi pomoże nam pewna historia o wielkim wodzu, który słynął z dobroci i sprawiedliwości. Pewnego dnia w wiosce doszło do przestępstwa. Pewnej niezbyt bogatej rodzinie podstępnie wybito wszystkie zwierzęta, tym samym skazując ją na głód. Motywem prawdopodobnie była zemsta. Sprawca był nieznany. Wódz wydał wyrok: złoczyńca zostanie ukarany surowym biczowaniem, podczas którego miał odebrać 40 razów. Kilka dni później odkryto sprawcę. Jak wielki był ból króla, gdy okazało się,[...]

miniatura

„I widziałem nowe niebo i nową ziemię (...). I widziałem miasto święte, nowe Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga, przygotowane jak przyozdobiona oblubienica dla męża swego”.Obj 21,1-2 Wzrok to jeden z podstawowych zmysłów człowieka. Wzrokiem odkrywamy otaczający nas świat, podziwiamy jego piękno i wspaniałość. Oko jest najlepszym aparatem, którym fotografujemy to, co dookoła nas. Wzrokiem nawiązujemy też ów pierwszy, jakże ważny, kontakt z drugim człowiekiem. Jednak: „Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu” – jak napisał Antoine de Saint-Exupéry. I właśnie oczyma duszy – sercem – apostoł Jan zobaczył wieczność. I dzieli się tym widokiem z nami, mówiąc: „I widziałem nowe niebo i nową ziemię, i widziałem święte miasto, nowe Jeruzalem”. Czy my, współcześni ludzie, oczyma naszej duszy,[...]

miniatura

– do czego jest nam potrzebny Duch Boży? Od zmartwychwstania do zesłania Ducha Świętego apostołowie przeżywają szczególny czas. Spotykają się z Jezusem i próbują na nowo poskładać to, co w ich sercu runęło po śmierci ich Mistrza. Po wydarzeniach ostatnich tygodni szukają równowagi, stabilności, bezpieczeństwa, gdyż bojaźń, drżenie i lęk ciągle tkwią jeszcze w ich sercach. Po wniebowstąpieniu Jezusa wszyscy uczniowie razem przebywają w Jerozolimie. I nagle zaczyna się dziać coś niezwykłego! Wiatr! Ogień! I Moc! Jak bardzo potrzebowali tej mocy Ducha Świętego! On sprawił to, co wydawało się niemożliwe: uczniowie po dziesięciu dniach wreszcie opuszczają „bezpieczną” kryjówkę i nie bacząc na zagrożenia, wychodzą na ulice i rozpoczynają głosić Ewangelię. Zamknięci jak uczniowie Duch Święty i dziś jest bardzo potrzebny, a[...]

miniatura

  Jednym z moich ulubionych bożonarodzeniowych obrazów jest Boże Narodzenie pędzla Maurice Denisa. Malarz postimpresjonista przeniósł narodziny Jezusa na biedne i brudne przedmieścia współczesnego sobie francuskiego miasta z początku XX wieku. To jest, można powiedzieć, jemu współczesne „tu i teraz”. Lecz aby przeżywanie Bożego Narodzenia było prawdziwe i autentyczne, nie może być tylko wspomnieniem historycznego wydarzenia z odległej przeszłości. Musi odbywać się właśnie w nas, tu i teraz. Popatrzmy na obraz. Co ciekawe, widok pozbawiony jest perspektywy. W oddali widać gęstą zabudowę domów. Na pierwszym planie kamienica, w której wnętrzu i na zewnątrz, pomimo nocy, panuje poruszenie. Ktoś nadchodzi, ktoś otwiera drzwi, z okna ktoś wygląda z zaciekawieniem. Spokój nocy zakłóca nagły zgiełk i ruch. Na odgłosy kroków reagują[...]

miniatura

10, 11, 12 listopada – to trzy dni, jakże znaczące i jakże ważne dla Polski, Europy i świata. Przyniosły wolność, pokój i przebaczenie. Czy umiemy właściwie korzystać z ich dobrodziejstwa? Trzydzieści jeden lat temu, w nocy z 9 na 10 listopada 1989 roku, upadł mur berliński, symbol podziału Europy i świata na dwa wrogie systemy. Tej nocy wszystkie przejścia graniczne między zachodnią i wschodnią częścią Berlina zostały otwarte. Obywatele NRD zostali entuzjastycznie przyjęci przez zachodnich Berlińczyków. Na głównej ulicy Kurfürstendamm zgromadziły się masy ludzi, pomiędzy nimi trąbiąca kawalkada samochodów, obcy ludzie padali sobie w objęcia. Po 28 latach system umocnień o długości około 156 km, który od 13 sierpnia 1961 roku oddzielał Berlin Zachodni od Berlina Wschodniego został rozmontowany. Był to jeden z najbardziej znanych[...]

miniatura

– w 120. rocznicę powstania bielskiego pomnika ks. Marcina Lutra   Miałem sen, że żyję w kraju, gdzie wszyscy ludzie są radośni, uśmiechają się do siebie i pomagają sobie wzajemnie. Miałem sen, że żyję w świecie, gdzie wszyscy są dobrzy, gdzie panuje szacunek i miłość. Miałem sen, że żyję w świecie, w którym nie ma nienawiści i zawiści, w świecie, gdzie nie dzieli się ludzi na tych lepszych i tych gorszych; w świecie, gdzie nikogo się nie wyklucza, nie poniża, nie nastawia ludzi przeciwko sobie. Mam marzenie, aby dożyć takich właśnie czasów i żyć w takim świecie. W dniu 28 sierpnia 1963 roku, podczas tzw. marszu na Waszyngton przed pomnikiem Abrahama Lincolna do ponad 200-tysięcznego tłumu ludzi pastor Martin Luther King wygłosił przemówienie, podczas którego wypowiedział owe słynne słowa, które pozwoliłem sobie tu[...]

miniatura

– o przymusie i wolnej woli W tej rubryce przypominamy ważne i ciekawe teksty, które kiedyś ukazały się na łamach „Zwiastuna Ewangelickiego”. Powracamy w ten sposób do spraw, które w zmienionych okolicznościach są nadal aktualne. Z nowej perspektywy interesująco wyglądają powzięte wtedy spostrze­żenia i wnioski. Tym razem przypominamy tekst zachęcający do spoglądania na codzienne życie i rzeczywistość społeczno-polityczną przez pryzmat Słowa Bożego.   Godzina 715, dziś nieco spóźniony wsiadam do swego samochodu i – nazwijmy to – w dosyć dynamiczny sposób jadę do pracy. Spóźnienie u moich uczniów zapewne nie wywoła rozpaczy, choć odczucia dyrektora zapewne będą odwrotne. Jeden zakręt w prawo, drugi w lewo, szybkie wyprzedzanie, chyba nie było tutaj ciągłej linii, policji na szczęście też nie, ale cóż to? Masz ci[...]