Gdy jako kapelan szpitalny odwiedzałem chorych współwyznawców, stanąłem pewnego razu przy sędziwym pacjencie. Odniosłem wrażenie, że życie tego człowieka dobiega końca. By wzmocnić go w trudnym dla niego doświadczeniu, przypomniałem mu biblijne obietnice: „jesteś w moich oczach drogi, cenny i Ja cię miłuję” (Iz 43,4) oraz „Nie porzucę cię ani cię nie opuszczę” (Hbr 13,5). Rozmawialiśmy chwilę. Na zakończenie rozmowy, uśmiechając się do mnie, powiedział słabiutkim głosem: „I grzechów odpuszczenie”. Tamtego dnia wychodziłem ze szpitala zbudowany, rozradowany świadectwem wiary tego beskidzkiego ewangelika. Mogłem o nim wyznać: prawdziwy luteranin! Czy może być coś cenniejszego w doświadczeniu odchodzenia z tego świata nad świadomość uwolnienia od jakiejkolwiek kary za winy, grzechy, za niezliczone kompromitacje wobec[...]
Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.