– rozmowa z Igorem Kurandą, który pomagał na granicy polsko-białoruskiej Opowiedz o sobie. Urodziłem się w Wieluniu, ale w Krakowie mieszkam ponad 16 lat, czuję się tutejszy. Nie pochodzę z religijnej rodziny. Moi rodzice są lekarzami, zaszczepili we mnie zdrowy rozsądek, naukową wizję świata i chęć niesienia pomocy. Ich rodzice też pracowali w ochronie zdrowia. Z Kościołem nie mieli nic wspólnego, byli wręcz ekskomunikowani – jedna babcia była pielęgniarką i komunistyczną posłanką, a druga ginekolożką przeprowadzającą legalne aborcje. Zostałem jednak ochrzczony w Kościele Rzymskokatolickim, a swojej duchowości szukałem sam. Już w liceum, poznając historię Reformacji, poczułem, że to moja ścieżka. Konwersji na luteranizm dokonałem dopiero w 2018 roku, była połączona z chrztem mojej córki. Przed pandemią mocno angażowałem się w[...]
Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.