miniatura

  Miałem problem ze znalezieniem tej jednej, najważniejszej rzeczy, która mnie definiuje jako luteranina. Szczególnie, że nasza tożsamość pełna jest sprzeczności. Gdy jest się ewangelikiem w Polsce, jest się w mniejszości. Ten fakt, zdawałoby się, upraszcza zdefiniowanie własnej tożsamości. Niemal za każdym razem, gdy poznaje się nową osobę lub wchodzi w nowe relacje, bez wzmianki „bo ja jestem ewangelikiem”, nie da się uczciwie przedstawić samego siebie. Tak jest wszędzie: począwszy od luźnej rozmowy przy piwie, przez zawodowe ustalenia terminarza, aż po oficjalne rozmowy rekrutacyjne, gdzie omawiam swoje CV. Wszędzie trzeba się dookreślić: „Jestem Karol Śliwka – ewangelik”. Zadane pytanie nie dotyczy jednak określenia przynależności, tylko tego, co ją definiuje. Tutaj zaczynają się schody. Oczywiście, można uchwycić się[...]