„Czy nie chodzi o to, by dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić do domu biednych, bezdomnych, zobaczyć nagiego i przyodziać, i nie odwracać się od swego krewnego?”. Iz 58,7; BE Dzielić swój chleb z głodnym, gdy zaczyna brakować go w Europie, nie mówiąc już o świecie – co nam to przywodzi na myśl? Przekonanie: były gorsze czasy, jakoś to będzie. Albo: inni mają gorzej, mnie to nie dotyczy, jestem zabezpieczony, bezpieczna? Pamiętam pewne kazanie, gdy ksiądz poprosił, żeby co siódma osoba wstała, a wówczas kaznodzieja powiedział do każdej z nich: „Ty nie żyjesz, umarłeś z głodu”. W ten sposób chciał uzmysłowić sytym słuchaczom problem głodu na świecie. Wedle najnowszych danych co roku umiera z głodu 9 milionów ludzi. Dramat śmierci głodowej, głodu i niedożywienia narasta. Szczęśliwa mężatka nie może pocieszać wdowy –[...]
Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.



